Znów przyjdzie wiosna, nadejdą lepsze czasy…

Slazier  -  23 lutego 2017 19:44
0
9185

Początek roku to czas wyjątkowy. Każdy z nas snuje plany na przyszłość, a także rozmyśla o tym, co wydarzyło się przez ostatnie 365 dni. Właśnie w tym okresie bardzo często dokonujemy rachunku sumienia, w którym analizujemy swoje błędy i staramy się wyciągnąć wnioski z porażek, aby w przyszłości było ich jak najmniej. Wreszcie bardzo często stawiamy przed sobą nowe cele i wyzwania, które chcemy za wszelką cenę osiągnąć w nadchodzących dniach.

Dla nas kibiców każdy początek sezonu, czy też rundy wiosennej jest niczym przysłowiowy Nowy Rok. Przed startem ligi dokonujemy podsumowania tego, co było. Jednocześnie zastanawiamy się nad tym, co będzie. Tym rozważaniom niezmiennie towarzyszy nadzieja na lepsze jutro na to, że nowe dni będą dla naszego klubu bardziej owocne od poprzednich.

Minionego już 2016 roku, jak każdy kibic Górnika na pewno nie zaliczę do udanych. Zapamiętam go jako czas upokorzeń, chaosu, dezorganizacji, a przede wszystkim jako rok kolejnego spadku. Trzecia degradacja w historii klubu, a druga na przełomie 8 lat, boli najbardziej. Pamiętam, jak po powrocie do Ekstraklasy wszyscy zgodnie twierdzili, że wyciągnęli wnioski ze spadku i zrobią wszystko, by Górnik już nigdy nie musiał tułać się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Niestety, czas pokazał, że słowa te były tylko rzucone na wiatr i nie miały żadnego pokrycia z brutalną rzeczywistością. Włodarze klubu potwierdzili, że nie potrafią uczyć się na błędach.

Dobrze pamiętam, jak na początku ubiegłego roku miałem nadzieję, że w Zabrzu uda się obronić Ekstraklasę. Po słabych wynikach doszło do zmiany trenera, która w ostatecznym rozrachunku nie przyniosła pożądanych skutków. Jeszcze w ostatnim spotkaniu przeciwko Termalice, mieliśmy szansę na utrzymanie, jednak piłkarze zremisowali ten mecz, a my musieliśmy po raz kolejny przełknąć gorzką pigułkę spadku.

Przed rozpoczęciem pierwszoligowego sezonu zatrudniono trenera Marcina Brosza. Zdecydowana większość kibiców – w tym i ja – była zadowolona z takiego wyboru i uznawała ten ruch personalny jako dobry zwiastun na przyszłość. Mam świadomość, że trener Brosz jest jedną z niewielu odpowiednich osób w naszym klubie i osobiście bardzo mocno mu kibicuję.

Jako kibic niejednokrotnie przeżywałem porażki i żadna z nich nie była w stanie mnie załamać, a tym bardziej odwrócić od Górnika. To właśnie wierność jest istotą kibicowania. Jesteśmy sympatykami zabrzańskiego Górnika i mimo wszystkich przeciwności, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi wierzymy, że w 2017 roku będzie lepiej, że odbijemy się od dna i że uda nam się awansować.

Chciałbym gorąco zaapelować o jedność w naszych szeregach, bez której nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Górnikowi. Tylko razem damy radę!

Na zakończenie przytoczę piękne słowa naszej piosenki:
„Znów przyjdzie wiosna,
nadejdą lepsze czasy,
powróci zabrzański Górnik
na czoło Ekstraklasy!”

TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments