Skrzydłowy Górnika Zabrze Maciej Małkowski z konieczności został przemianowany w minionym sezonie na lewego obrońcę i choć rozegrał sporo meczów zaliczył tylko jedno trafienie. W rozmowie z oficjalną stroną Górnika Zabrze podsumowuje sezon w swoim wykonaniu oraz całego zespołu.
W Zagłębiu Lubin rozegrałeś w sezonie 2012/13 25 spotkań ligowych, zaś w kolejnym sezonie, już w Górniku… taką samą ilość gier. Jest regularność, ale z bramkami już krucho…
– Chciałoby się więcej, sama gra to za mało! Po to się gra, żeby strzelać bramki, to najważniejsza rzecz w piłce. Jestem ofensywnym graczem, więc rozlicza się mnie także z bramek. Regularność, jeśli chodzi o występy w lidze jest, ale zależy mi także na bramkach.
W Górniku grałeś nie tylko na lewej pomocy, ale takż lewej obronie. To dla Ciebie nowość. Jak czułeś się w nowej roli?
– Ja nigdy nie wybrzydzam, gram tam, gdzie mnie trener ustawi. Całe życie byłem bocznym pomocnikiem, więc tam czuję się najlepiej. Ustawiono mnie na lewej obronie, ale to była sytuacja wynikła z kontuzji Rafała Kosznika. Nie narzekam, staram się grać jak najlepiej na każdej pozycji. Zobaczymy, jak to będzie w nowym sezonie.
Zakończyliście sezon na miejscu szóstym. To lokata zadowoliła wasza ambicje, czy też można mówić o niedosycie?
– Gdyby przed sezonem ktoś nam powiedział, że zajmiemy szóste miejsce, to przyjęlibyśmy to miejsce z zadowoleniem. Ale po jesieni byliśmy na drugim miejscu, więc apetyty znacznie wzrosły. Potem była słaba wiosna i przebłyski lepszej gry w kilku spotkaniach rundy finałowej. Przed ostatnim meczem sezonu była nawet szansa na trzecie, czwarte miejsce, więc szósta lokata na pewno nas nie zadowoliła. Jest niedosyt i tyle…
Jakie plany urlopowe? Morze czy góry?
– Trudno mieć poważne plany, gdy ma się pod opieką dwójkę dzieci, w tym jedno malutkie. One są najważniejsze i do nich z żoną musieliśmy się dostosować. Aktualnie jesteśmy w Mysłowicach, gdzie teraz mieszkamy, zaś w piątek jadę do przyjaciela na wesele i tam zostanę do poniedziałku. A w przyszłym tygodniu już będę myślał o czekających nas przygotowaniach do nowego sezonu. Na odchodne dostaliśmy cztery jednostki treningowe do wykonania w trakcie drugiego tygodnia urlopu. Będzie trochę biegania, tak by organizm utrzymać w dobrej kondycji… A potem ciężka praca przed nowym sezonem.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: Ewa Dolibóg / Roosevelta81.pl