GKS Katowice

GKS
Początek zgody między Górnikiem i GieKSą to dokładnie 1 sierpnia 2009 roku, kiedy to obie ekipy wspólnie pojechały na mecz katowiczan do Szczecina. Zgoda nie zrodziła się jednak z dnia na dzień, ponieważ już od kilkunastu miesięcy, czy nawet dłużej, stosunki między kibicami obu drużyn zacieśniały się. Nic nie powstało „z kosmosu”, tylko wszystko zrodziło się z upływającym czasem. Od tamtej pory obie ekipy wzajemnie wspierają się na meczach nie tylko u siebie, ale także na wyjazdach.

Najbardziej zapamiętane zostaną derby przyjaźni w I lidze pomiędzy Górnikiem i GKS-em rozegrane 16 sierpnia. 2009 roku w Zabrzu. Wtedy na Roosevelta 81 pojawiła się rekordowa liczba GieKSiarzy, którzy szczelnie wypełnili nie tylko sektory gości, ale także pojawili się na buforach. Aby podkreślić wspólną przyjaźń, młynowi założyli specjalne koszulki. Osoba prowadząca doping po stronie kibiców Górnika była w żółtej koszulce GieKSy, natomiast młynowy z Katowic miał na sobie szachownicę Torcidy. W sumie na meczu pojawiło się ok. 23-25 tysięcy widzów jak podają różne źródła. Takiej atmosfery jak wtedy na stadionie w Zabrzu podczas spotkań pierwszoligowych jeszcze nie było i pewnie długo nie będzie.

Równie udanie wypadł rewanż przy Bukowej, rozegrany 8 marca 2010 roku. Pomimo, że Trybuna Północna była zamknięta, to GieKSa ugościła Torcidę na krytej. Trudno oszacować ilu fanów Górnika ostatecznie pojawiło się na stadionie, ale były prowadzone różne zabiegi – m.in. ściskanie się na sektorach – aby czasem ochrona nie przestała wpuszczać tych, którzy zostali jeszcze przed bramą. Rywalizacja na doping na Bukowej między „Blaszokiem”, a kibicami gości była na niespotykaną w Katowicach od długiego czasu skalę.

GieKSa od wielu lat ma zgodę z Banikiem Ostrava, a Górnik to jedyna „przyjaźń” ekipy z Bukowej w naszym kraju, nie licząc „układu” GieKSiarzy z JKS Jarosław. Warto podkreślić, że relacje pomiędzy Górnikiem i GieKSą z każdym upływającym dniem, tygodniem, miesiącem są coraz lepsze. „Od pewnego dnia, GieKSa z Górnikiem…!”