Sytuacja w Zabrzu jest od dawna napięta. Obiekt już dawno miał być ukończony, jednak budowy nie ma końca. Kibice już podczas spotkania z Cracovią wyrazili swoje niezadowolenie z takiego stanu rzeczy. Na meczu ze Śląskiem nie było inaczej.
Zabrzańscy kibice maja dosyć ciągle przedłużającej się budowy stadionu w Zabrzu. Jesteśmy świadkami ogromnych opóźnień sięgających kilku lat i olbrzymich strat finansowych ze sprzedaży biletów i dnia meczowego. Do tego dochodzi odbudowanie „mody na Górnika”, która zapanowała jeszcze na starym obiekcie, co było fenomenem na skalę Polski.
Niestety żyjemy w kraju, gdzie budowy ukończone w terminie są rzadkością, co przekłada się wzrost kosztów oraz wcześniej wspomniane straty finansowe wynikłe z opóźnień. Faktem jest, że budowa stadionu w Zabrzu miała pecha z powodu problemów finansowych Głównego Wykonawcy, który został ostatecznie wyrzucony z placu budowy. Ta sama sytuacja miała miejsce w Białymstoku. Tamtejszy obiekt miał kosztować 150 mln zł, lecz z winy Wykonawcy wzrósł do 230 mln zł. Sprawa poszła do sądu, a sąd orzekł, że Inwestorowi czyli miastu należy się 101 milionów złotych odszkodowania.
Budowa całego stadionu na Podlasiu z różnymi perypetiami trwała ok. 4 lata. Budowa 3/4 stadionu w Zabrzu trwa już 4 lata, o czym pisaliśmy na łamach naszego portalu w tym miejscu. Z tym faktem nie zgadzają się zabrzańscy kibice, którzy żądają dymisji Tadeusza Dębickiego. Podczas meczu z Cracovią również pojawiły się okrzyki pod adresem Spółki Stadion i jej prezesa, jednak jak przyznał w wywiadzie sam zainteresowany, nic nie słyszał. Może teraz się uda?
„Dość obietnic, przeciągania i wiecznego budowania,
Cztery lata budujecie, premie sobie przyznajecie,
Za dwa lata opóźnienia, Spółka Stadion do widzenia,
Spółka Stadion marnotrawcy”
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
