Po kilku tygodniach zawirowań, plotek, spekulacji i przecieków stało się faktem, że Adam Nawałka pracuje już z Reprezentacją Polski, a nowym szkoleniowcem „Trójkolorowych” został Ryszard Wieczorek. Moglibyśmy zacząć doszukiwać się teorii spiskowych, jakie towarzyszyły nam wiosną, gdy Górnik „cudownie” nie wdrapał się na miejsce dające prawo do gry w europejskich pucharach, notując aż dziesięć porażek. Można by doszukiwać się w działaniach właściciela klubu, że zatrudnia trenera „bezpiecznego”, który nie zdobędzie wystarczająco punktów by Górnik „załapał” się na puchary, ale też nieprzegrywającego (patrz wyniki ROW-u Rybnik w I lidze – dwa zwycięstwa, trzy porażki i aż jedenaście remisów). Reasumując, nie trzeba będzie wynajmować drogiego stadionu na grę w eliminacjach Ligii Europy a Górnik nie będzie przynosił wstydu, bo nie będzie przegrywał. Wilk (kibice) choć nie syty, ale też nie wściekle głodny, a owca (kasa klubu) cała. No powiedzmy, że przy tym ostatnim to może trochę za dużo powiedziane i zamiast „cała” powinno się napisać „bez jeszcze większego długu”.
Nie trzeba być odkrywcą, że opóźnienia w budowie stadionu wynikają z przyszłorocznych wyborów samorządowych i tego, żeby przeciąć wstęgę tuż przed nimi oraz „nabić” sobie głosów wśród zachwyconych kibiców. Od jakiegoś czasu w polskim narodzie doszukiwanie się spisku we wszystkim stanowi chyba jakieś hobby. Może jednak nie ma żadnych spisków i ukrytych działań? Może włodarze Naszego ukochanego Klubu zatrudnili szkoleniowca na miarę aktualnych możliwości i dostępności? Może zatrudniliśmy „Rysia” na jakiego nas stać? Kiedyś już mieliśmy jednego „Misia”. „To był Miś na miarę naszych możliwości (i woli kibiców). My tym Misiem otworzyliśmy oczy
niedowiarkom (samym sobie)! Powiedzieliśmy: to jest nasz Miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie miał prawa się przyczepić. Bo to był Miś społeczny, w poparciu naszej instytucji, który sobie…” Wiecie sami jak to się skończyło a jeśli ktoś zapomniał, to warto dokończyć sentencję z tego filmu: „I co się wtedy zrobiło…? …protokół zniszczenia”.
[youtuber youtube=’http://www.youtube.com/watch?v=uPZj1p_smCA’] oryginalna wypowiedź Stanisława Tyma
Pamiętajmy, że mamy środek sezonu, kiedy większość uznanych szkoleniowców ma pracę. Kandydatura Waldemara Fornalika wydawała się najbardziej oczywista, ale przypomnijmy, że zabrzanie potrzebowali szkoleniowca „na już”, a Fornalik ma do odebrania jeszcze dwie pensje w PZPN, do tego jako były szkoleniowiec Reprezentacji oczekiwał pewnie „lukratywnych” zarobków (cały czas mówi się o ofercie z Arabii Saudyjskiej). Jerzy Brzęczek jest w środku podnoszenia z dna Rakowa Częstochowa i jako ambitny człowiek nie zostawi tego w połowie drogi. Inne kandydatury nie były już tak mocno rozpatrywane, więc należy je pominąć.
Choć Wieczorkowi kibice przykleili łatkę trenera, który „spuścił” trzy kluby z ekstraklasy, ale czy aby na pewno na to zasługuje? Więcej o tym napisaliśmy w tym miejscu. Poprzednio trenerem „Trójkolorowych” był od 1 lipca 2007 roku do 1 września 2008 i w tym czasie poprowadził zabrzan w 34 meczach ligowych, w których odniósł jedenaście zwycięstw, siedem remisów i szesnaście porażek. Bilans w Pucharze Polski to porażka po serii rzutów karnych z Lechią Gdańsk, a w Pucharze Ligii były to cztery zwycięstwa, dwa remisy oraz cztery porażki.
Więc dlaczego Ryszard Wieczorek? Był już w Górniku i zna realia pracy, choć te, miejmy nadzieję, będą inne niż za czasów prezesa Ryszarda Szustera. Był dostępny „od ręki” i na pewno nie miał wygórowanych żądań finansowych. Wyniki, które osiągał w Rybniku zmieniły Energetyka ROW z amatorskiej drugoligowej drużyny w profesjonalny klub pierwszoligowy, którego niezwykle trudno pokonać. Pomimo jednego z najniższych budżetów i większości meczów rozgrywanych na wyjazdach rybniczanie jesienią naprawdę grają nieźle, choć są pod kreską. Ci, którzy jednak oglądali mecze ROW-u mogą podkreślić, że pozycja w tabeli nie odzwierciedla tego, jak drużyna gra. Nasz nowy trener, jak sam mówi, spokorniał od ostatniego pobytu w ekstraklasie i potrafił wyciągnąć wnioski ze swoich błędów. Znany jest z nowoczesnego podejścia do futbolu i stara się wprowadzać różnego rodzaju nowinki. Oferta z Górnika jest być może jego ostatnią szansą. Przez długi okres był bowiem w naszej piłce „spalony”, a teraz może udowodnić, że wróci do niej z wielkim przytupem. Wiadomo, że każda porażka będzie jego winą, a zwycięstwo zasługą Adama Nawałki. Tak już będzie przez pewien okres oceniała większość kibiców.
Zadanie stojące przed nowym trenerem jest bardzo trudne. Jego pierwszy etap już w niedzielę. Jak się to wszystko zakończy? Odpowiedź poznamy po sezonie. Albo Wieczorek zostanie doceniony i zrobi wynik na miarę oczekiwań (czy to klubowych, czy kibicowskich) albo dojdzie do zmiany na stanowisku trenera i na Roosevelta trafi Jerzy Brzęczek, który powinien już mieć odpowiednie „papiery”, a w klubie jego akcje stoją bardzo wysoko. Mimo wszystko życzyć należy trenerowi i wszystkim kibicom samych zwycięstw i 15-tego mistrzostwa kraju.
Źródło:Roosevelta81.pl
Foto: gornikzabrze.pl