Po fatalnej końcówce minionego sezonu, Górnik potrzebował pozytywnego impulsu przed kolejną kampanią Ekstraklasy. Czasu na to było niewiele, raptem dwadzieścia pięć dni. Ale ten pozytywny impuls znalazł się. Sześć rozegranych sparingów, cztery zwycięstwa i zero porażek – bilans, który podnosi pewność w Zabrzu przed pierwszym ligowym meczem z Wisłą. Jednak nadrzędny problem, jakim jest brak napastnika, wciąż jest nierozwiązany. Co oprócz tego wiemy po letnich sparingach Górnika?
W letnich sparingach duet Dankowski-Warzycha nie faworyzował nikogo. W każdym meczu (prawie każdym) oglądaliśmy podobny zabieg, w którym wyjściowy skład w przerwie meczu był wymieniany na zupełnie inną jedenastkę. Nie był to jednak stricte podział na wyjściowy i drugi garnitur, bo trenerzy chętnie eksperymentowali z ustawieniem. Wystarczy powiedzieć, że podczas sześciu sparingów nie oglądaliśmy ani razu tego samego składu. Nawet w meczu z MFK Karvina, w którym wyjątkowo oglądaliśmy teoretycznie najmocniejszy skład, ni stąd, ni zowąd na prawej stronie obrony znalazł się Kamil Cupriak. Na tydzień przed meczem z Wisłą Kraków.
Oprócz względów sportowych, letnie sparingi były udane także od strony organizacyjnej. Klub stanął na wysokości zadania i Górnik mógł sprawdzać swoją formę na tle samych poważnych drużyn. Wicemistrz Cypru, AEK Larnaka czy Zagłębie Lubin brzmi trochę lepiej, niż Slavia Ruda Śląska i Raków Częstochowa, z którymi Górnik mierzył się pół roku temu. Drugą rzeczą jest fakt, że aż trzy sparingi odbywały się na głównej płycie przy Roosevelta, co dawało szansę również kibicom na wyrobienie sobie własnej opinii.
Przy tak solidnych rywalach można rzeczywiście być zadowolonym z wyników. Górnik w sparingach, najczęściej z czwórką obrońców, prezentował się dobrze, a co najważniejsze skutecznie w obronie. Górnik stracił w sześciu sparingach tylko trzy gole! Zresztą dokładnie rok temu Robert Warzycha miał ten sam problem, tylko że wtedy lekarstwem na dziurawą defensywę miała być gra trójką obrońców. Teraz jest wręcz przeciwnie i niemal pewne jest, że Górnika znów będziemy oglądać z czwórką z tyłu, a parę stoperów tworzyć będą Adam Danch z Bartoszem Kopaczem.
To wszystko jednak nie sprawia, że Górnik przed rozpoczęciem sezonu nie ma żadnych problemów. Ma jeden, i to bardzo poważny. Brak napastnika. Robert Warzycha na każdym kroku mówił, że ściągnięcie napastnika jest koniecznością. Tymczasem jak nie było owego napastnika, tak w dalszym ciągu go nie ma. Dość symbolicznie przedstawiły nam to dwa ostatnie sparingi, gdzie Górnik ani Termalice, ani drugoligowcowi z Czech nie potrafił strzelić gola. Marcin Urynowicz jednak najlepiej czuje się za plecami napastnika, a Szymon Skrzypczak nie jest gwarancją worka bramek. Zostaje Bartosz Iwan, który strzelił trzy gole w sparingach, ale on też nie jest nominalnym snajperem. Poczekamy do pierwszego meczu z Wisłą.
Wyniki meczów sparingowych Górnika Zabrze – Lato 2015:
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:1 (1:1)
0:1 – Goncerz, 22′
1:1 – Kopacz, 29′
2:1 – Kosznik, 65′
3:1 – Iwan, 68′
Górnik Zabrze – FC Viitorul Constanta 2:0 (0:0)
1:0 – Skrzypczak, 50′
2:0 – Iwan, 67′
Górnik Zabrze – AEK Larnaka 3:1 (2:0)
1:0 – Kurzawa, 26′
2:0 – Urynowicz, 36′
2:1 – Alves, 46′ (k.)
3:1 – Grendel, 52′
Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)
1:0 – Iwan 28′
2:0 – Madej 41′
2:1 – Dąbrowski 61′
Górnik Zabrze – MFK Karvina 0:0
Górnik Zabrze – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:0
Bilans: 6 meczów, 4 zwycięstwa, 2 remisy
Bramki: 10:3
Lista strzelców:
3 gole: Bartosz Iwan
1 gol: Łukasz Madej, Erik Grendel, Szymon Skrzypczak, Marcin Urynowicz, Rafał Kosznik, Bartosz Kopacz, Rafał Kurzawa
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl