Po Szychcie#7 – Daniel Sikorski

Mariusz  -  30 maja 2022 17:49
1
4285

Po dłuższej przerwie wracamy z cyklem „Po Szychcie”, tym razem Krisa (pomysłodawcę cyklu) zastąpił Mariusz. W swoim debiucie udało mu się porozmawiać z Danielem Sikorskim. Piłkarzem, który w Górniku występował w sezonie 2010/11. Sikorskiemu w tamtych rozgrywkach szło całkiem przyzwoicie. W 26 występach zdobył 6 goli. Zaowocowało to transferem do mającej wielkie aspiracje warszawskiej Polonii. Tyle słowem wstępu, tymczasem zapraszamy do lektury.

Daniel, na wstępie chcieliśmy Ci pogratulować przede wszystkim świetnego 4 miejsca na zakończenie ubiegłego sezonu, które uprawnia Was do gry w eliminacjach ligi konferencji! Wiemy też, że przedłużyłeś kontrakt z Arisem o kolejny sezon, więc raz jeszcze gratulujemy.

Szybka piątka:

Gdy wspominasz grę w Górniku, emocje, jakie się pojawiają to:

– Bardzo miło wspominam ten trójkolorowy czas! Z nutą niedosytu.

Jeśli w dzieciństwie wzorowałeś się na jakimś piłkarzu to, na którym konkretnie?

– Jako dzieciak moim idolem był Roberto Baggio.

Grałeś w wielu zagranicznych klubach min. w Rumunii, Rosji, Austrii czy chociażby teraz na Cyprze, który z tych krajów był wg. Ciebie najlepszy do życia?

– Zdecydowanie Szwajcaria i własne ten Cypr.

Gdybyś mógł zaplanować swoją karierę od nowa, czy jest coś, co byś zmienił, jeśli tak to co?

– Zostać dłużej w Górniku!

No i na koniec odwieczny spór i pytanie pozostające bez odpowiedzi – Messi czy Ronaldo?

– Ronaldo.

Przejdźmy do konkretów. Śledzisz polską ligę, czy też konkretniej mecze Górnika? Jeśli tak to prosimy o jakieś krótkie podsumowanie zakończonego sezonu.

– Pewnie, że śledzę! Przede wszystkim Górnika… na początku trochę się martwiłem, ale jak już Poldi odpalił bombę na Górniku Łęczna to byłem spokojny! 

Gdybyś mógł porównać naszą Polską Ekstraklasę z ligą cypryjską, zarówno pod względem piłkarskim jak i kibicowskim, to jak na tle Cypryjczyków wypadamy?

– Tutaj jest dużo chłopaków z doświadczeniem z dużych europejskich lig.. Pod względem technicznym i taktycznym to jest naprawdę na dobrym poziomie.. Niestety ze strony kibicowskiej jest nieco gorzej… ogólnie jest duże zainteresowanie, ale nie przekłada to się na stadiony.

Nigdy nie ukrywałeś też swojego przywiązania do naszego klubu. Czy ta sympatia do Górnika zrodziła się w Tobie już po przyjściu do Zabrza czy z jakiegoś powodu znacznie wcześniej?

– Pierwszy raz o Górniku mi właśnie opowiadał Poldi w czasach, jak byliśmy razem w Bayernie… pamiętam, że nosił taki brelok Górnika lub Torcidy.

Zanim przyszedłeś do Górnika, jeśli chodzi o Polską ligę przebywałeś na testach w Śląsku i Lechii Gdańsk. Co wpłynęło na to, że padło jednak na Górnik? Czy wyżej wymienione kluby nie były zainteresowane współpracą czy w grę wchodziła inna kwestia?

– Ze Śląskiem się nie dogadałem… a z Gdańska wtedy wyjechałem przedwcześnie pamiętam… Potem dostałem telefon od dawnego Dyrektora Sportowego Pana Wałdocha, który był pod wodzą Pana Łukasza Mazura i od razu zaiskrzyło!

Grając w Górniku grałeś z kilkoma zawodnikami, którzy w późniejszych latach zrobili, bądź dalej robią ciekawe kariery, jak Łukasz Skorupski czy Michał Pazdan. Pamiętasz jednak, kto piłkarsko robił wtedy największe wrażenie?

– Pamiętam jak na testach przebywał Arek Milik. Już wtedy było widać, że chłopak ma niesamowity potencjał i czeka go wspaniała kariera.

Ówczesnym trenerem Trójkolorowych był Adam Nawałka, tytan pracy, przez wielu w Zabrzu wspominany bardzo dobrze, natomiast wiemy, że piłkarze nie mieli z nim łatwo. Jak Ty wspominasz pracę z późniejszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Może jesteś w stanie podzielić się z kibicami jakąś ciekawą anegdotą, która do tej pory nie ujrzała światła dziennego?

– Trener Nawałka miał swoje zasady, które zasadniczo przestrzegał! Na początku chyba nie był do końca przekonany do mnie. Ale pamiętam mecz z Bełchatowem, w którym sobie złamałem nos i był zmuszony mnie zdjąć z boiska, ponieważ mój nos nie chciał przestać krwawić i to był taki przełomowy moment, w którym się chyba do mnie przekonał.

Chyba najbliżej kadry byłeś grając w Górniku, czy brak występu w reprezentacji Polski traktujesz, jako niespełnione marzenie? Jak to oceniasz z perspektywy czasu?

– Jest dużo niespełnionych marzeń, ale nie ma co żałować. Jestem wdzięczny za każdy rok, który spędziłem lub spędzam, jako profesjonalny piłkarz. Czasami też pewne sprawy nie zależą od Ciebie samego, wiadomo też, że jak bym podjął czasami inne decyzje to może by się trochę inaczej potoczyło. Ale niema sensu grzebać w trupach!

Wróćmy jeszcze do początków Twojej kariery. Byłeś królem strzelców młodzieżowej Bundesligi. Potem przyszła oferta z samego Bayernu Monachium, czy były też oferty z innych niemieckich klubów? Możesz coś więcej nam powiedzieć o tamtym okresie?

– Było ich kilka. Chelsea, Inter, Feyenord, ale chciałem skończyć szkole i być też blisko domu i do tego Bayern był moim ulubionym klubem z dzieciństwa.

Miałeś też okazję grać m.in. z takimi piłkarzami jak David Alaba, czy Thomas Muller. Jak wspominasz grę z tymi zawodnikami, czy już wtedy było widać, że będą to piłkarze światowego formatu?

– Ogólnie byliśmy wszyscy na tym samym poziomie, jedynie pamiętam Toniego Kroosa, który się niesamowicie wyróżniał.

Daniel Sikorski i Thomas Müller fot. newsbeezer. com

Wracając do Poldiego, utrzymujecie jeszcze kontakt?

– Niestety kilka lat temu ten kontakt się urwał. Poldi chyba zmienił telefon i zgubił mój numer.

Jak wspomnieliśmy wyżej, właśnie przedłużyłeś swój kontrakt z Arisem o kolejny sezon. Gdyby jednak na zakończenie następnego sezonu zgłosił się Górnik, to rozważyłbyś powrót do Polski?

– Pisałem z Danim Pacheco na ten temat. Aris tuż przed zakończeniem sezonu zaproponował mi nowy kontrakt i nie było czasu do zastanowienia.

Na swoich social mediach masz regularnie kontakt z profilem Torcida Górnik, chociażby udostępniając ich relacje. Chciałbyś coś na koniec przekazać kibicom z pod znaku Torcidy? Może podobnie jak Lukas Podolski za jakiś czas w trakcie pobytu w Polsce, ruszysz wraz z kibicami na wyjazdowy szlak?

– Jesteście najlepsi na świecie Kibice! Na moim IPodzie mam właśnie tą jedną przyśpiewkę. My jesteśmy Torcida.. oooo.. i czasami sobie ją odpalam i wspominam czas spędzony na Roosevelta! To, co zrobił Poldi to po prostu czysta miłość do Klubu i Kibiców! Jak tylko będę miał okazję to przyjadę i mam nadzieję, że na całkiem wykończony stadion!

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: arisfc.com/ newsbeezer. com/ Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Daniel Sikorski najlepszy napastnik Polski