Lech – Górnik 2:4. Nawet gdy wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili!

Kaszpir  -  28 kwietnia 2018 22:30
0
8192

Górnik Zabrze niespodziewanie wysoko pokonał Lecha Poznań 2:4. Bramki zdobyli Urynowicz, Wieteska, Matuszek, Kądzior, po stronie gości trafili Chołbenko i Gajos.

W wyjściowym składzie zadebiutował sprowadzony zimą Daniel Smuga. Niesamowita historia, niesamowita droga tego chłopaka z niższych lig, aż po debiut w Ekstraklasie w barwach Górnika i to przeciwko Lechowi Poznań, a więc drużynie z absolutnego topu w Polsce. Od początku trener Brosz postawił na sprawdzone ustawienie i ten sam system gry. Widać po zabrzanach, że to jest stały punkt przygotowań i tym ustawieniu mogą grać z zawiązanymi oczami. 

Od początku Górnik wyszedł bardzo wysoko i starał się znaleźć drogę do bramki Lecha, ale  to Lech pierwszy bardzo dobrze uderzył, konkretnie Jóźwiak w 7 minucie zza pola karnego płasko i Loskę ratował słupek. Jóźwiaka asekurował Bochniewicz, ale nie zdołał zablokować tego strzału. Akcje gospodarzy zdecydowanie napędziła ich ataki i Górnik miał spore problemy, żeby wyjść z własnej połowy. Niespełna cztery minuty później, składną akcję Górnika zza pola karnego kończył Żurkowski, tyle, że strzał Zupy był zbyt lekki i prosto w bramkarza. Błyskawiczną odpowiedzią gospodarzy, było wypuszczenie sam na sam Jóźwiaka przez Majewskiego, całe szczęście dobrze zachował się Loska, parując strzał Jóźwiaka w bok, mocno skracając kąt uderzenia. Wreszcie przyszła 18 minuta i coś w co mało osób wierzyło przed spotkaniem. Marcin Urynowicz zdobył debiutancką bramkę w Ekstraklasie! Kto dogrywał? Oczywiście Kurzawa, a Uryn odwrócony tyłem do bramki uderzył prosto w okienko!

Gospodarze odpowiedzieli w 21 minucie, dośrodkowanie Kostewycza, głową kończył Gytkjaer, ale na posterunku Loska! Gospodarze nie odpuszczali i nękali naszą defensywę, a Górnik, jakby się wycofał i liczył na wyjście do kontry. I ta kontra przyszła 35 minuta! Kądzior pociągnął grę, znalazł się w polu karnym gospodarzy, wycofał do Żurkowskiego ten uderzył, piłkę na bok sparował Putnocky, a na to czyhał Wieteska, który na wślizgu wbił futbolówkę do bramki. Do końca połowy gospodarze grali bez pomysłu, a Górnik robił swoje i na przerwę schodzili zabrzanie z dwubramkowym prowadzeniem.

W przerwie spotkania tylko Bjelica wprowadził zmianę, za Klupsia wszedł Chołbenko. Zmiana spowodowała, że Lech grał dwójką wysuniętych zawodników, więc automatycznie częstotliwość ataków na bramkę Górnika jeszcze bardziej wzrosła. Problemem gospodarzy był kompletny brak pomysłu na grę, co było tylko wodą na młyn świetnie grających zabrzan w defensywie. Górnik nastawiony na kontry starał się wychodzić szybko w pole karne Lecha, jednak nie przynosiło to kolejnych bramek. Groźnie w tej części gry uderzał Kądzior po zgraniu Wieteski, ale strzał obił boczną siatkę. Aż przyszedł trzeci kat gospodarzy Szymon Matuszek! Z autu daleko wyrzucił piłkę Rafał Kurzawa, ta poszła w kozioł w polu karnym i nikt po za Szymonem Matuszkiem nie miał ochoty do tej piłki dojść, a nasz kapitan dziobnął piłkę delikatnie nad Putnockym i mieliśmy pogrom w Poznaniu. A to nie koniec, 73 minuta świetna piłka do Kurzawy od Kądziora, ten uderza z woleja, na bok paruje piłkę Putnocky, a dobija ją spokojnie Damian Kądzior. Górnik jak to Górnik rzadko utrzymuje 0 po stronie bramek straconych i kontaktową bramkę zdobył Chołbenko po dośrodkowaniu Makuszewskiego, który ledwo co pojawił się na boisku. W doliczonym czasie gry, wyjątkowo efektownym strzałem popisał się w polu karnym i trafił idealnie w bramkę, Loska musiał skapitulować. Tym wynikiem zakończyło się spotkanie i trzy punkty jadą do Zabrza.

Górnik wygrał co oznacza, że ma 53 oczka na koncie. Nasi sobotni rywale spadają z pozycji lidera Ekstraklasy i walka o mistrzostwo kraju zapowiada się pasjonująco. A my gonimy czołówkę, wciąż licząc się w walce o najwyższe cele. W następnej kolejce podopieczni Marcina Brosza jadą do Lubina na mecz z Zagłębiem.

Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:4 (0:2)
0:1 – Urynowicz, 18′
0:2 – Wieteska, 35′
0:3 – Matuszek, 69′
0:4 – Kądzior, 73′
1:4 – Chołbenko, 75′
2:4 – Gajos, 90+4′

Lech: Putnocky – Situm, Dilaver, Vujadinovic, Kostewycz – Trałka, Gajos, Klupś(Chołbenko 46′), Majewski(Makuszewski 74′), Jóźwiak – Gytkjaer
Rezerwowi: Buric, Chołbenko, Makuszewski, Serafin, Barkroth, Janicki, Tomasik 
Trener: Nenad Bjelica

Górnik: Loska – Wieteska, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz(Wolniewicz 90+4′) – Kądzior, Matuszek , Żurkowski, Kurzawa – Smuga(D. Pawłowski 80′), Urynowicz(Koj 86′)
Rezerwowi:  W. Pawłowski, Wolniewicz, Liszka, D. Pawłowski, Koj, Hajda, Ambrosiewicz
Trener: Marcin Brosz

Żółte kartki: Majewski, Vujadinovic, Dilaver – Bochniewicz, Wieteska, Gryszkiewicz, Matuszek
Widzów: 28 629
Sędziował: Przemysław Frankowski (Toruń)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments