Mirosław Dymek, trener MKS-u Kluczbork uważa, że o porażce jego zespołu w Zabrzu z Górnikiem zdecydował kontrowersyjny z jego strony rzut karny. Natomiast Marcin Brosz, szkoleniowiec „Tórjkolorowych”, uważa, że taki zwycięstwa jak w środę będą sprawiały, że jego zespół będzie się rozwijał.
Mirosław Dymek (trener MKS-u Kluczbork): – Malutki Kluczbork przyjechał do wielkiego Górnika i pokazaliśmy, że na boisku wcale nie jesteśmy tacy mali. Graliśmy dzisiaj bardzo dobrze w piłkę. Indywidualne błędy z obu stron zadecydowały o tym, że padło sporo bramek. Na nasze nieszczęście my strzeliliśmy tylko dwie, a przeciwnik cztery, stąd ta porażka, która bardzo boli. Zwłaszcza, że ta bramka strzelona z rzutu karnego trochę kontrowersyjna, tzn. z naszej perspektywy kontrowersyjny rzut karny. Żal, bo przy stanie 2:0 w drugiej połowie szybko odrobiliśmy i mieliśmy swoją sytuację na 2:3 i mecz dobrze nam się układał. Ta sytuacja z rzutem karnym zdecydowała, że Górnik znowu nabrał wiary w swoje umiejętności i w konsekwencji wygrał te spotkanie.
Marcin Brosz (trener Górnika): – Zacznę troszkę inaczej niż zawsze: w bramce Kasprzik, na rezerwie Kuchta, Michalski, Wolniewicz, Danch, Kopacz, Kurzawa, Matuszek, Przybylski, Pawłowski i Plizga, wszedł Skrzypa i Łukasz to są chłopcy albo z Zabrza, albo z naszego województwa, to nie przypadkowo, Ci chłopcy na prawdę chcą. Nie wszystko nam wychodzi, bo to są chłopcy w większości do nauki. Myślę, że to sympatyków napawa optymizmem, bo ja nie pamiętam takich czasów, żeby aż tylu zawodników było stąd. Trening, trening jeszcze raz trening i takie zwycięstwa ciężkie jak dzisiaj, będą powodowały, że Górnik pójdzie do przodu. Nie wymieniłem jeszcze Olszewskiego, którego też muszę pochwalić, bo przecież to chłopak z Górnika Zabrze i trochę nam namieszał. Drugą rzeczą, którą chciałem podkreślić jest to, że graliśmy dla Konrada Nowaka. Ten chłopak na Grudziądzu walczył za trzech i przypłacił to bardzo ciężką kontuzją, ale pokazał charakter i zaangażowanie, czyli to, czego się od nas wymaga, wybijał się ponad przeciętność i zapłacił za to urazem. Dlatego to, co mogliśmy dla niego zrobić, to wygrać. Pokazujemy, że w tym trudnym dla niego momencie jesteśmy z nim i zrobimy wszystko żeby jak najszybciej wrócił.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl