Górnik – Kluczbork: Wyjść z maratonu obronną ręką!

Torcidos  -  14 września 2016 12:40
0
1068

druzyna_radosc_Pogon_1617

Mecz, który powinien być formalnością, wcale taką nie jest. Może i Górnik wygrał ostatnie spotkanie, ale jego forma nadal pozostawia bardzo wiele do życzenia. Zabrzanie jednak na kolejne wpadki nie mogą sobie pozwolić. Tylko seria zwycięstw pozwoli złapać kontakt z czołówką. Po Olimpii czas na MKS Kluczbork

Górnik w Grudziądzu grał w typowy dla siebie sposób, czyli bez przekonania. Pewnie i wynik byłby taki, jak w ostatnich delegacjach, gdyby nie Kasprzik oraz nasi napastnicy, którzy w końcu wzięli na siebie ciężar zdobywania bramek. Od razu obaj. David Lendecky nie mógł się lepiej przedstawić kibicom, strzelając gola w debiucie, a Igor Angulo kolejny raz potwierdził, że umiejętności ma ponadprzeciętne. Ten duet napastników może okazać się się kluczowy dla Górnika. Nie wiadomo jeszcze, czy na pewno w walce o awans do Ekstraklasy.

Napastnicy są jednak nielicznymi plusami przed środowym spotkaniem. Marcin Brosz ma o wiele więcej zmartwień. Przede wszystkim, jeśli chodzi o formacje defensywne, bo przeciwko Olimpii wyglądało to momentami dramatycznie. Zresztą nie po raz pierwszy, bo z tym problemem zabrzanie borykają się od początku sezonu. Po siedmiu spotkaniach Górnik zaledwie w jednym spotkaniu zachował czyste konto. Jedynie Bartosz Kopacz gra najrówniej, jednak ciężko mu w pojedynkę zapanować nad defensywą. – Teraz czeka nas maraton meczów. W środę gramy z Kluczborkiem, a w sobotę z Bytovią. Musimy się szybko zregenerować po meczu z Grudziądzem i nie ma innego wyjścia jak pójść za ciosem – stwierdził Kopacz. Z drugiej strony do Zabrza przyjeżdża tylko MKS Kluczbork, który z pewnością nie przypuści nawałnicy na bramkę Grzegorza Kasprzika. – Obyśmy z tego maratonu wyszli obronną ręką – powiedział doświadczony bramkarz Górnika.

Nie mniejsze bóle głowy Marcin Brosz będzie miał z wyborem składu. W Grudziądzu trener postawił na prawej pomocy na Szymona Matuszka, którego ciężko nazwać bocznym obrońcą, a co dopiero skrzydłowym. Pozycja Matuszka zmieniła się po wejściu Szymona Skrzypczaka. Do dyspozycji trenera jest już Armin Cerimagić, więc być może na niego zdecyduje się postawić szkoleniowiec. Ostatecznym wyjściem jest ustawienie na prawej stronie wspomnianego już wcześniej Skrzypczaka. Na konferencji przedmeczowej Brosz potwierdził także, że kontuzja Konrada Nowaka jest poważna i prawdopodobnie wróci do gry dopiero za pół roku. Patrząc na formę „Kondzia” trudno będzie godnie go zastąpić w środku pola. Bliski debiutu w pierwszej drużynie Górnika jest 17-letni pomocnik Dariusz Pawłowski.

Niebezpiecznie jest dopisywać sobie komplet punktów przed spotkaniem, patrząc jedynie przez pryzmat tabeli. Choć MKS zajmuje dopiero 15. miejsce, to na swoim koncie ma zaledwie dwie porażki. Kłopot w tym, że Kluczbork jeszcze w tym sezonie nie wygrał, notując aż pięć remisów. To nie wystawia drużynie Mirosława Dymka najlepszej laurki, ale zarazem pokazuje, że MKS nie tak łatwo pokonać. Dla Górnika powinna to być przestroga, szczególnie po meczu ze Stalą Mielec, który także miał pod kontrolą, a wystarczył jeden stały fragment gry, by zwycięstwo wymknęło mu się z rąk.

Według zakładów bukmacherskich STS, w spotkaniu Górnika z Kluczborkiem zdecydowanym faworytem są gospodarze. Analitycy uważają, że najbardziej prawdopodobne jest jednak skromne zwycięstwo „Trójkolorowych”.

Przypomnijmy, że nie będzie transmisji telewizyjnej z tego spotkania. Wszystkich tych, którzy tego dnia nie mogą być na stadionie w Zabrzu zapraszamy na naszą relację tekstową, o czym informowaliśmy w tym miejscu.

Górnik Zabrze – MKS Kluczbork, środa 14 września, godz. 20.00, sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments