Piątkowy wieczór. Na ulicach grobowa cisza, jak gdyby całe miasto było uśpione. Mimo to, czuć w powietrzu duże napięcie oraz nerwowe oczekiwanie. Oczekiwanie na coś, co zbliża się nieuchronnie. Jeszcze tylko ta jedna chwila… Nie mówimy tutaj bynajmniej o wkroczeniu do naszego kraju wojsk ze wschodu, a o zbliżającej się 5. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. W ten weekend obejdziemy się bez hitowych spotkań, natomiast w kilku przypadkach można się spodziewać kilku niezłych widowisk.
PIĄTEK
Na inaugurację 5. kolejki Korona podejmuje Górnika i o tym meczu przeczytacie TUTAJ. W drugim spotkaniu zmierzy się Jagiellonia z Legią Warszawa. Gospodarze będą chcieli szybko zamazać plamę po beznadziejnym występie w Zabrzu, natomiast Legia nawet nieco rozkojarzona potrafi pokazać, że w tej lidze nie ma sobie równych. O wyniku w tym spotkaniu mogą zadecydować indywidualności. Z jednej strony Dani Quintana z Niką Dżalamidze, a z drugiej Jakub Kosecki do spółki z Miro Radoviciem.
SOBOTA
Tak jak to miało miejsce w tamtym sezonie, w sobotę czekają na nas trzy spotkania. W pierwszym Górnik Łęczna zagra z rozczarowującym Zawiszą. W Bydgoszczy nikogo nie satysfakcjonują tylko trzy punkty po czterech kolejkach i kolejne porażki mogą spowodować poważne zmiany na ławce trenerskiej. O zwycięstwo nie będzie łatwo, bo chociaż Górnik przegrał aż 0:5 z Legią, to szczególnie pierwsza połowa pokazała, że jakiś potencjał jest w tym zespole. Kolejne przenosimy się do Gliwic, gdzie czeka nas „mecz na szczycie”. Piast i Ruch łącznie zgromadzili dwa „oczka” w tym sezonie i przegrany tego spotkania, będzie jednym z głównych kandydatów do spadku. Najciekawiej zapowiada się mecz pomiędzy Lechem a Pogonią. „Kolejorza” w tym meczu poprowadzi nowy (tymczasowy?) trener, Krzysztof Chrobak i wszyscy jesteśmy ciekawi jak zadziała słynny efekt „nowej miotły”. Pogoń rozpoczęła rozgrywki w imponującym stylu, jednak z każdym kolejnym spotkaniem wyglądało to coraz gorzej. W Szczecinie liczą na przełamanie Marcina Robaka, który w poprzednim sezonie ciągnął ofensywę „Portowców”.
NIEDZIELA
Zaczynamy od Wrocławia, gdzie Śląsk podejmuje Cracovię. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego nie ma ostatnio zwyczaju oddawać punktów na własnym stadionie, dlatego szanse „Pasów” są znikome. Tym bardziej, że gra Cracovii w dalszym ciągu nie jest nadzwyczajna. Niedzielne popołudnie uszczęśliwi nas spotkaniem Wisły z Lechią. Drużyna Franka Smudy wyrasta na solidnego, ligowego średniaka, a Lechia wciąż szuka swojej formy. Mecz przyjaźni, więc żadna drużyn nie będzie chciała zrobić przeciwnikowi większej krzywdy.
PONIEDZIAŁEK
Na zakończenie kolejki Podbeskidzie zagra z GKS-em Bełchatów. Obie ekipy zaprezentowały się ostatnio bardzo przyzwoicie, dlatego po cichu liczymy na dobre spotkanie. Jeśli bracia Mak zagrają na miarę swoich umiejętności, nie dajemy większym szans drużynie Leszka Ojrzyńskiego.
15 sierpnia (piątek):
Korona Kielce – Górnik Zabrze, godz. 18:00, sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa, godz. 20:30, sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
16 sierpnia (sobota):
Górnik Łęczna – Zawisza Bydgoszcz, godz. 15:30, sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Piast Gliwice – Ruch Chorzów, godz. 18:00, sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Lech Poznań – Pogoń Szczecin, godz. 20:30, sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
17 sierpnia (niedziela):
Śląsk Wrocław – Cracovia, godz. 15:30, sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, godz. 18:00, sędzia: Paweł Gil (Lublin)
18 sierpnia (poniedziałek):
Podbeskidzie Bielsko-Biała – GKS Bełchatów, godz. 18:00, sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl