Zapowiedź 28. kolejki Ekstraklasy. Poznamy pierwszego spadkowicza?

Milo  -  23 maja 2013 13:20
0
1135

tralka_podbeskidzie_lech_1213
Ta kolejka Ekstraklasy zaczyna się dość nietypowo, bo już w czwartek na murawę wybiegną walczący o Ligę Europejską zawodnicy Piasta. W piątek swój mecz rozegrają zawodnicy Ruchu, którzy cały nie mogą być pewni pozostania w elicie, a następnie odbędzie się klasyku sprzed lat, czyli starcie Widzewa Łódź z Legią Warszawa. W sobotę możemy natomiast poznać pierwszego spadkowicza. Roosevelta81.pl zapowiada 28. kolejkę Ekstraklasy, która zapowiada się niezwykle emocjonująco.

23 maja, czwartek
Piast Gliwice – Korona Kielce, 20:45, sędziuje Szymon Marciniak (Płock)
Zawodnicy gospodarzy coraz bliżsi są zajęcia miejsca na podium. Drużyna pokazuje zgranie i determinację w dążeniu do założonego celu. Beniaminek udowodnił w ostatniej kolejce, że potrafi wygrywać nawet wtedy, gdy musi odrabiać straty Coraz bardziej staje się realny scenariusz, że to właśnie zawodnicy z Gliwic będą reprezentować Polskę na europejskich boiskach. Piłkarze Korony mimo wysokiego zwycięstwa w ostatniej kolejce, nie mogą być w dobrych nastrojach, ponieważ ze składu po fatalnej kontuzji wypadł najlepszy strzelec w tym sezonie Korzym i nie wiadomo kiedy pojawi się ponownie na boisku. Korona w meczach wyjazdowych w niczym nie przypomina tej ze spotkań u siebie. Jej zawodnicy nie mogą wygrać na boisku rywala już od 7 meczów. Jesienią imponująco zwyciężyła Korona aż 4:0 po trafieniach: Szekela, Stano, Lenartowskiego oraz Jovanovica.

24 maja, piątek
Wisła Kraków – Ruch Chorzów, 18:00, sędziuje Paweł Gil (Lublin)
Wydawało się, że Wisła kryzys ma już za sobą, jednak po ostatniej kolejce znów wróciły stare problemy. Dużo mówi się o letnich odejściach piłkarzy. Na Reymonta szykuje się zatem rewolucja i przysłowiowe „wietrzenie szatni”. Dobrze między słupkami „Białej Gwiazdy” spisuje się Miśkiewicz, który zastępuje Pareikę. Coraz więcej wskazuje na to, że wywalczenie miejsca w górnej połowie tabeli może być dla piłkarzy z Krakowa wyzwaniem ponad ich siły. Chorzowianie przed tygodniem przegrali „mecz sezonu”, dlatego ich sytuacja mocno się skomplikowała i wciąż nie mogą być pewni utrzymania w lidze. Zawodnicy trenera Zielińskiego doznali już czternastu porażek w tym sezonie. Ostatni mecz tych drużyn zakończył się zwycięstwem Wisły 2:1 po dwóch trafieniach Garguły. Dla gospodarzy honorowe trafienie zaliczył Niedzielan.

Widzew Łódź – Legia Warszawa, 20:45, sędziuje Tomasz Musiał  (Kraków)
Widzew do meczu przystąpi bez „wykartkowanego” w ostatnim spotkaniu Phibela, ale za to z powracającym Stępińskim, który wyjaśnił sobie sprawę z działaczami oraz trenerem i dokończy sezon, co jest niewątpliwym wzmocnieniem. Widzew z Legią nie wygrał od ponad 13 lat, dlatego remis powinien być dla gospodarzy zadowalający. Legia w ostatniej kolejce zwyciężyła nad najgroźniejszym kandydatem do tytułu, czyli Lechem. Ciężko wyobrazić sobie w tym meczu inny wynik niż wygraną gości, którzy już powoli mogą świętować mistrzowski tytuł. Tylko katastrofa mogłaby odebrać legionistom upragnione mistrzostwo. W kolejnym kroku po tytuł wystarczy wygrać z Widzewem, co przy aktualnej dyspozycji zawodników z Łodzi wydaje się łatwym „kąskiem”. W tym pojedynku nie można jednak skreślać nieprzewidywalnego Widzewa, który jest tylko 5 „oczek” nad strefą spadkową i niewątpliwe każdy punkt dla drużyny jest na wagę złota. Jesienne spotkanie tych zespołów zakończyło się wygraną Legii, a zwycięskiego gola strzelił Kosecki.

26 maja, sobota
Lechia Gdańsk –  GKS Bełchatów, 13:30, sędziuje Daniel Stefański (Bydgoszcz)
W ostatniej kolejce obie drużyny wygrały swoje mecze. Po raz kolejny w ekipie z Gdańska znakomicie spisali się rezerwowi, dzięki którym już nie pierwszy raz Lechia sięgnęła po komplet punktów. Jej zawodnicy pokazali, że nawet gdy teoretycznie o nic już nie grają, potrafią pokazać walkę i ambicję do ostatnich minut, co z pewnością podoba się kibicom. Bełchatów wiosną pozytywnie zaskakuje i ogrywa na swojej drodze kolejnych przeciwników. Bełchatowianie w ostatnich pięciu kolejkach zdobyli aż 13 punktów, czyli tyle samo co liderująca Legia! Do bezpiecznej  stery w tabeli GKS traci już tylko 3 „oczka”. W przypadku zwycięstwa w tym meczu oraz porażki Ruchu i/lub Pogoni, bełchatowianie zrównają się z nimi punktami. Poprzedni pojedynek tych zespołów zakończył się podziałem punktów (1:1). Wynik otworzyli gospodarze po bramce Madeja, jednak później z rzutu karnego wyrównał Ricardinho.

Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała, 15:45, sędziuje Hubert Siejewicz  (Białystok)
Lech na skutek porażki w ostatnim meczu prawdopodobnie pożegnał się z marzeniami o mistrzostwie. Zawodnicy z Poznania nie wytrzymali presji, która na nich ciążyła, zawiedli najbardziej doświadczeni zawodnicy Murawski i Wołąkiewicz, którzy swoimi niepewnymi zagraniami stwarzali kolejne zagrożenia pod własną bramką. Lechowi pozostaje występ w kwalifikacjach do europejskich pucharów, która według kibiców jest nagrodą pocieszania. Podbeskidzie porażką w ostatnim spotkaniu mocno skomplikowało swoje szanse na pozostanie w Ekstraklasie, choć jeszcze klika kolejek temu było naprawdę blisko osiągnięcia tego celu. Obecnie zawodnicy z Bielska tracą do 14. drużyny 6 punktów. Jeżeli nie zdołają pokonać przy Lecha, a zwycięstwa odniosą Pogoń i Ruch, oficjalnie poznamy pierwszego spadkowicza. Wciąż na koronę króla strzelców szanse ma napastnik Podbeskidzia Demjan, który uzbierał już 13 bramek. Jesienny pojedynek zakończył się wygraną Lecha 3:2. Dla gości dublet zdobył Ślusarski oraz jedno trafienie dorzucił Bereszyński. Dla gospodarzy na listę strzelców wpisali się Demjan i Adamek.

27 maja, niedziela
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław, 17:00, sędziuje Marcin Borski (Warszawa)
Piłkarze z Białegostoku ostatnio spisują się fatalnie, nie mogąc wygrać od 5 kolejek. Zespół Jagiellonii jeszcze do niedawna wymieniany był jako jeden z faworytów do gry w pucharach. Przedsezonowy cel, jakim było zajęcie miejsca w pierwszej szóstce, jest coraz mniej realny. Uwzględniając aktualną formę zawodników, ciężko uwierzyć, aby posadę trenerską utrzymał Tomasz Hajto, dlatego wydaje się, że to jego ostatnie mecze na ławce drużyny z Białegostoku. Z drugiej strony, wydaje się, że zespół z Wrocławia otrząsnął się po ostaniach słabszych wynikach i znów wrócił na właściwe tory. Atutami Śląska byli ostatnio bracia Gikiewicz i oczywiście Mila oraz Ćwielong. Śląsk nadal walczy o zajęcie miejsca na podium. W ostatnim szalonym spotkaniu był remis 3:3. Wynik spotkania otworzyli gospodarze trafieniami: Diaza, Kazimierczaka i Ćwielonga. Goście w niesamowitych okolicznościach osiągnęli remis po strzałach Kupisza, Plizgi i Smolarka.

28 maja, poniedziałek
Zagłębie Lubin – Polonia Warszawa, 18:30, sędziuje Tomasz Wajda (Żywiec)
Jeszcze niedawno wydawało się, że Zagłębie włączy się w walkę o czołowe lokaty by zająć miejsce gwarantujące występy w pucharach. W tym sezonie lubinianie zbyt często tracili punkty z drużynami z dolnej części tabeli. Aktualnie występy w pucharach są już niemożliwe, dlatego w Zagłębiu powoli przygotowują się do poważnych wzmocnień latem, aby już w następnym sezonie ten cel zrealizować. Polonia, mimo problemów finansowych, spisuje się przyzwoicie i ostatnio wróciła na właściwe tory. Piłkarze prezentują walkę i zaangażowanie, nie myśląc o problemach. Polonia wciąż ma szanse na zakwalifikowanie się do Ligi Europejskiej, choć ze względu na brak licencji ma małe szanse, by w niej zagrać. Jesienią wygrało Zagłębie po bramce Papadopulosa.

źródło: Roosevelta81.pl
foto: tspodbeskidzie.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments