Zagraliśmy tak, jak oczekiwali tego rywale

W.  -  10 grudnia 2018 18:23
0
2407

Ze skrajności w skrajność tak można opisać sytuację naszych stoperów. Albo grają na czyste konto, lub prawie czyste (1 stracona bramka z Rozwojem), albo tracą od razu 3-4. Ciężko się ogląda taki rollercoaster w wykonaniu Zabrzan, a po meczu poprosiliśmy o komentarz jednego ze stoperów Górnika.

Była euforia po dobrym meczu w Płocku. Wywalczyliście awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, wygrywając w czwartek z Rozwojem Katowice i nagle taki cios. Czy przegraliście ten mecz trochę na własne życzenie?

– Nie wiem, czy faktycznie Miedź była lepsza. Mieliśmy do rozegrania ciężki mecz, znaliśmy wagę tego spotkania. Wiem, że był to tak zwany mecz o sześć punktów, dzięki któremu mogliśmy się odbić w tabeli. Sądzę, że trochę sprzyjało im szczęście. Rzadko zdarza się, aby w takich okolicznościach strzelić w jednym meczu trzy gole, albo coś się odbiło, albo jakaś ręka. Miedź nie strzeliła takiej bramki, po której moglibyśmy powiedzieć dobrze, nic więcej nie mogliśmy zrobić. Cóż mogę więcej powiedzieć, bardzo żałujemy i postaramy się wygrać za tydzień.

W czwartek graliście w Katowicach mecz pucharowy, czy dzisiaj czuliście te 120 minut w nogach i mogło to w pewnym stopniu wpłynąć na obraz gry?

– Na pewno po takim meczu gra się inaczej, inaczej pracują nogi. W Katowicach graliśmy na murawie, która przypominała beton, na jakim teraz stoimy. Zapewne 120 minut przed meczem 18. kolejki Ekstraklasy wpłynęło na naszą formę, ale nie szukałbym tutaj usprawiedliwienia. Na zachodzie grają przecież co trzy dni, przez cały sezon i nikt nie narzeka, więc nie szukałbym żadnych wymówek.

Wspominałeś wcześniej o randze meczu, o tym, że było to spotkanie o sześć punktów. Widać było w waszych szeregach dużo nerwowości. Między innymi po Twoim zagraniu, w pierwszej połowie Tomek wychodził gdzieś poza pole karne.

– Moje zagranie było błędem technicznym, chciałem zgrać do Daniego, ale piłka była śliska i mówiąc językiem piłkarskim – przelała się. Tomek musiał ratować sytuację i na szczęście to wybronił. Czy widoczna była jakaś nerwowość? Myślę, że naszym błędem było to, że zagraliśmy tak, jak Miedź chciała, otworzyliśmy się i po stratach piłki przeciwnik szybko wyszedł z kontrą, my nie doskakiwaliśmy do nich, zawodnicy Miedzi wyprowadzali groźne kontry, które skutkowały utratą przez nas goli.

Jak podnieść się po tak ważnym meczu i poukładać wszystko na Arkę?

– Piłka nożna jest sportem tak nieprzewidywalnym, że za tydzień możemy spokojnie zdobyć te punkty. Będziemy ciężko pracować na treningach, żeby forma była jeszcze wyższa i żebyśmy wygrali mecz z Arką. To nie są sztuki walki, na które przygotowujemy się sześć miesięcy do jednych zawodów, my mamy co tydzień mecz i okazję do poprawy swojej formy i wyniku. Jestem przekonany, że z Arką poziom będzie wyższy. Jestem spokojny o nasz zespół i przekonany, że jeszcze dużo dobrych momentów przeżyjemy wspólnie z kibicami.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments