W meczu 30. kolejki PKO Ekstraklasy, Górnik Zabrze wygrał z Zagłębiem Lubin 4:2. Gole dla „Trójkolorowych” zdobywali, Krzysztof Kubica, Dariusz Pawłowski, Piotr Krawczyk oraz Bartosz Nowak. Dla gospodarzy trafiali, Filip Starzyński i Patryk Szysz z rzutu karnego. Po pięciu spotkaniach bez wygranej, wreszcie doczekaliśmy się przełamania i to od razu bardzo efektownego.
Piłkarze oby zespołów grali dziś z czarnymi opaskami na ramieniu, oczywiście w związku z wypadkiem, do którego doszło w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
Trener Jan Urban w porównaniu do spotkania z Lechią Gdańsk, dokonał pięciu zmian w wyjściowej jedenastce. Do składu wrócił Erik Janża, który wcześniej pauzował za kartki. W bramce opiekun zabrzan, tym razem dał szansę Grzegorzowi Sandomierskiemu. W pomocy zobaczyliśmy Krzysztofa Kubicę oraz na prawym wahadle Dariusza Pawłowskiego. Natomiast w ataku pojawił się ponownie Piotr Krawczyk.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla Górnika. Już pierwsza groźna akcja przyniosła zabrzanom gola. Aktywny od początku Pawłowski poradził sobie przy linii z Balićem, dorzucił w pole karne, a tam do piłki dopadł Kubica i głową nie dał szans Hładunowi. Kolejną akcję goście przeprowadzili po przeciwnej stronie boiska, skąd dogrywał Mateusz Cholewiak. Tym razem do strzału doszedł Bartosz Nowak, ale obrońca w ostatniej chwili zablokował pomocnika zabrzan. Rzut rożny przyniósł jednak Górnikowi drugiego gola. Spod chorągiewki dorzucał Janża, głową przedłużał Cholewiak, a akcję zamknął Pawłowski. „Trójkolorowi” nie chcieli na tym poprzestać i nadal stwarzali sobie okazje, ale w kolejnych akcjach wrócił stary grzech, czyli brak skuteczności. Najpierw do precyzyjnego dośrodkowania Pawłowskiego wyskoczył Krawczyk, a jego uderzenie głową o centymetry minęło słupek. Kilka chwil później Nowak znakomicie zauważył wychodzącego z lewej strony Cholewiaka. Wahadłowy zabrzan urwał się defensywie lubinian, niestety przegrał pojedynek „oko w oko” z Hładunem. Trzecia bramka dla Górnika wisiała w powietrzu, wystarczył jednak moment dekoncentracji i bezradni dotąd gospodarze zdobyli kontaktowe trafienie. W 26 min, zabrzanie jakby zapomnieli o Starzyńskim, który łatwo przedostał się z piłką w pole karne. Jego pierwszy strzał odbił Sandomierski, ale dobitka pomocnika Zagłębia znalazła już drogę do siatki. W tym momencie przypomniały nam się poprzednie mecze, gdy zabrzanie przeważając, dawali sobie strzelać bramki. Można było się spodziewać, że teraz gospodarze ruszą mocniej do odrabiania strat. Nic takiego nie nastąpiło, a to Górnik mógł znów uzyskać dwubramkową przewagę. W 31 min. składna akcja zabrzan, po wymianie piłki Nowaka z Cholewiakiem, ten ostatni wystawia ją na 17 metr Lukasowi Podolskiemu. Poldi uderzył natychmiast, futbolówka poszybowała w niewielkiej odległości nad poprzeczką. 120 sekund później próba Nowaka z pierwszej piłki i z trudem radzi sobie golkiper Zagłębia. Jeszcze w samej końcówce tej części przyjezdni wyszli z kontrą, ale Nowak powinien ją lepiej rozwiązać szukając partnerów, a tak został wyblokowany. Do szatni zabrzanie schodzili z zasłużonym prowadzeniem, które tak po prawdzie powinno być okazalsze.
Druga połowa rozpoczęła się bez zmian, zmienił się za to szybko wynik. Piłkę na przedpolu rywala przejął Kubica, odegrał do Nowaka, który przytomnie podał do Krawczyka. Napastnik Górnika wykorzystał sytuację i zabrzanie ponownie uciekli rywalom na dystans dwóch goli. „Trójkolorowi” nie zatrzymywali się jednak i kilkadziesiąt sekund później podwyższyli rezultat. Grający bardzo dobre zawody Pawłowski popisał się kolejnym dobrym dograniem w szesnastkę gospodarzy, a tam, wiedział już co zrobić z futbolówką Bartosz Nowak. Wydawało się, że lubinianie są już na łopatkach, a tymczasem w sukurs przyszedł VAR. Dosyć przypadkowe zagranie ręką Kubicy, poskutkowało przyznaniem przez sędziego „jedenastki”. Skutecznym egzekutorem okazał się Patryk Szysz. Od tego momentu goście już tak ostro nie szarżowali, czekając na okazje do kontry. Nie było ich za wiele. Z drugiej strony, gospodarze tez jakoś specjalnie nie zagrażali bramce Sandomierskiego. Raz, bramkarz Górnika zmuszony był do interwencji po uderzeniu Daniela. W innej sytuacji, Doleżal przeniósł futbolówkę głową nad poprzeczką. Ostatnie dwa kwadranse nie przyniosły już emocji i bramek.
Po tej wygranej, zabrzanie dopisują sobie trzy punkty i łącznie mają ich czterdzieści. W następnej kolejce podejmują drużynę Radomiaka Radom.
Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 2:4 (1:2)
0:1 – Kubica, 3′
0:2 – Pawłowski, 11′
1:2 – Starzyński, 26′
1:3 – Krawczyk, 47′
1:4 – Nowak, 53′
2:4 – Szysz, 59′ (k)
Zagłębie Lubin: Hładun – Chodyna, Kopacz [c], Chancellor, Balić (62′ Bartolewski), Scekić (62′ Dieng), Starzyński (70′ Żubrowski), Łakomy (62′ Poręba), Szysz, Daniel (86′ Pieńko), Doleżal
Rezerwowi: Bieszczad – Bartolewski, Ławniczak, Kłudka, Żebrowski, Poręba, Pieńko, Dieng, Zajić
Trener: Piotr Stokowiec
Górnik Zabrze: Sandomierski – Wiśniewski [c], Janicki, Janża, Pawłowski, Manneh (81′ Mvondo), Kubica (81′ Stalmach), Cholewiak, Nowak (87′ Pacheco), Podolski, Krawczyk (77′ Dadok)
Rezerwowi: Bielica – Pacheco, Marin, Stalmach, Mvondo, Dziedzic, Ziółkowski, Szymański, Dadok
Trener: Jan Urban
Sędzia: Łukasz Kużma (Białystok)
Żółte kartki: Poręba – Kubica, Podolski
Widzów: 3387
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Brawo Górnik !!!! Bez komentarzy i podziękowanie za wygraną. Spokojnej nocy wszystkim kibicom Ģórniks życzę.
I takiego Górnika chce się oglądać skutecznego i walecznego.Brawo za ambicje Panowie piłkarze🙂
Każdy komentarz który był wcześniej wiadomo że był krytykujący nie wniesie nic, tutaj chodzi o to żeby nie którzy zrozumieli że jak nie idzie to nie idzie…ale można się podnieść zawsze …
Darek Man Of The Match 😉 Brameczka i dwie fajne asysty 😉
Jeszcze mamy Łęczną i Śląsk do obstawienia ,ciekawe jak się spiszemy .Spadek zażegnany.
W sumie to mecze Górnika od dobrego miesiąca najciekawsze w lidze, średnio 5 bramek na mecz .
MVP Darek Pawłowski!!! Brawo.
Tak szczerze? W grze Górnika zmieniło się tylko jedno – skuteczność. Obrona znów się nie popisała, kolejne 2 gole stracone.
Lubin nie zapłacił czynszu i prawdopodobnie spółdzielnia już wydała na nich wyrok .Za niedługo gramy że Śląskiem, ciekawe jak się tam spiszemy.
Najwyraźniej piłkarze poczuli na plecach oddech Kibiców i przypomnieli sobie za co im płacą……………..
Najwyraźniej jesteś gamoniem
DO hahaIIII jesteś debilem szkodzącym temu KLubowi być może taka mizeria jest ci na rękę a może bierzesz w niej udział?????