Kolejne wysokie zwycięstwo zanotowała Wisłoka Dębica, a w doliczonym czasie gry wygraną wywalczył też GKS Katowice. Wielkie rozczarowanie natomiast w Rybniku, gdzie ROW uległ ostatniej drużynie w tabeli I ligi.
Wisłoka Dębica nie zwalnia tempa. Po „dwucyfrówce” w minionej kolejce, tym razem wydawało się, że lider będzie miał trudniejsze zadanie. Nic bardziej mylnego. Czwarty Sokół Nisko był bez szans i uległ w Dębicy aż 2:6. Wisłoka umocniła się w ten sposób na pozycji lidera. Coraz bliżej pierwszej lokaty jest też „GieKSa”, która zrównała się punktami z GKS-em Bełchatów. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala musieli się jednak mocno napocić w starciu z nisko notowanym Stomilem. Olsztynianie bardzo szybko objęli prowadzenie po strzale Lecha. Na kwadrans przed końcem wyrównał Goncerz. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w doliczonym czasie, po ładnej zespołowej akcji, kibiców przy Bukowej uradował Goncerz, notując swoje drugie trafienie.
Zupełnie odmienne nastroje w Rybniku. ROW miał przerwać passę remisów i… przerwał. Nikt jednak nie przypuszczał, że ekipa Ryszarda Wieczorka przegra z ostatnią w Puszczą Niepołomice. Zwycięskiego gola dla gości strzelił w pierwszej odsłonie meczu Janik i rybniczanie są tuż nad strefą spadkową.
IV liga podkarpacka
Wisłoka Dębica – Sokół Niska 6:2 (2:0)
1:0 – Remut, 11′
2:0 – Kantor, 17′
2:1 – Stępień, 46′
3:1 – Cieślik, 55′
4:1 – Oślizło, 68′
4:2 – Sojecki, 64′
5:2 – Kantor, 65′
6:2 – Juszkiewicz, 69′
I liga
GKS Katowice – Stomil Olsztyn 2:1 (0:1)
0:1 – Lech, 15′
1:1 – Goncerz, 72′
2:1 – Goncerz, 90’+2′
ROW Rybnik – Puszcza Niepołomice 0:1 (0:1)
0:1 – Janicki, 24′
Źródło: Roosevelta81.pl/wisloka.com
Foto: GieKSa.pl