Dla Górnika Zabrze wygrana w Łęcznej była drugim zwycięstwem z rzędu. Dzięki temu „Trójkolorowi” zdołali poprawić swoją sytuację w tabeli. W sobotniej wiktorii duży udział miał Lukas Podolski, choć jak sam przyznał po meczu, trochę się na niego „spóźnił „. – Przy pierwszym golu, który dostaliśmy zaspałem, zostałem jeszcze w Zabrzu. Potem poprawiłem, strzeliłem bramkę.
Zabrzanie, górnicze derby mogli spokojnie zamknąć już w pierwszej połowie, okazji ku temu nie brakowało. – Graliśmy bardzo dobrze przez całe spotkanie. Zabrakło tylko zdobycia kolejnego gola. Wiadomo, jak to jest, jedno długie podanie, jeden błąd i można niepotrzebnie stracić bramkę. Mieliśmy mnóstwo sytuacji i powinniśmy skończyć ten mecz wcześniej, ale ostatecznie jesteśmy zadowoleni z kompletu punktów. Co dla nas bardzo ważne, mamy trzy „oczka”, po raz pierwszy w sezonie dwie wygrane z rzędu.
Na pierwsze ligowe trafienie Poldi czekał do 15. kolejki, wówczas trafił w prestiżowym spotkaniu przeciwko Legii. Przepiękny gol w Łęcznej był zatem drugim z kolei, czy jest to zapowiedź seryjnego zdobywania bramek? – Uważam dokładnie to samo pół roku temu, cieszę się, że tu jestem i gram dla mojego Górnika. Walczę, gramy. Wygraliśmy dwa spotkania, wyskoczyliśmy z dołu tabeli. To jest dla mnie najważniejsze, a nie czy ja strzelę. Pomagam drużynie, trochę mi idzie teraz lepiej. – zakończył Mistrz Świata z 2014 roku.
Źródło: Canal+
Foto: Roosevelta81.pl
BRAWO ŁUKASZ
Brawo Poldi
Tak się cieszę, trzymałem kciuki. Nie byłoby dla Górnika nic gorszego od sytuacji, gdyby wzmocnienie klubu poprzez gest Łukasza potoczyło się w kierunku niezadowolenia obu stron. To w ogóle jest fenomen, że tacy wspaniali piłkarze jak Błaszczykowski, Piszczek czy Podolski pomagają polskim klubom i za to należy im się duże uznanie.