Wszystko w naszych głowach i nogach, jak to dalej będzie szło

Kibic  -  3 lutego 2022 17:43
1
1540

W końcówce ligowych jesiennych zmagań problemy zdrowotne miał jeden z filarów defensywy Górnika, Rafał Janicki. Obrońca zabrzan problemy zdrowotne ma już jednak za sobą i zapewne pojawi się w wyjściowym składzie przeciwko Stali Mielec. – Cały obóz przepracowałem normalnie i czekam już na sobotni mecz. Janickiemu zresztą już niewiele brakuje (dotychczas 290 gier najwyższej klasie rozgrywkowej) do osiągnięcia liczby trzystu ligowych spotkań. Każdy kolejny występ zbliża go także do przedłużenia kontraktu z Górnikiem. – Mam klauzulę w umowie, że jeśli zagram odpowiednią liczbę minut, to będzie ona automatycznie przedłużona. Nie mogę zdradzić konkretnej liczby, ale myślę, że dam radę. Nie wiedziałem, że uzbierało się już tyle tych meczów. Najważniejsze jest zdrowie, jeżeli ono dopisze to i pewnie tych 300 występów stanie się faktem. 

„Trójkolorowi” do sezonu przygotowywali się m.in w tureckim Belek. Sporo pracy poświęcono tam taktyce, która będzie jednym z kluczowych elementów w wiosennych zmaganiach ze względu na stosunkowo wąską kadrę. – W Turcji udoskonalaliśmy pewne warianty, a także pracowaliśmy w różnych systemach gry. Nasza kadra jest wąska, dlatego musimy być przygotowani na różne scenariusze w razie jakiś kartek, bądź kontuzji. Trener zwracał na to uwagę, ćwiczyliśmy różne opcje personalne, czy też ustawienia zespołu.

Górnik w końcowej fazie jesiennych zmagań złapał właściwy rytm. Zespół rozegrał kilka znakomitych spotkań, przełożyło się to na bilans punktowy i awans w tabeli. Rozbudziło to także nadzieje kibiców na coś więcej, niż tylko walkę w dolnych rejonach ligowej stawki. Sami piłkarze zdają sobie z tego sprawę. – Oczekiwania są duże, sami tą dobrą końcówką nakręciliśmy siebie i innych. Fajnie by było udanie rozpocząć rundę, bo wiadomo wiele może się wydarzyć. W tej lidze wszystko jest możliwe i wygrywając w Mielcu… wszystko jest przed nami. Pamiętam po pierwszych dwóch porażkach na starcie sezonu i właśnie przed meczem ze Stalą, byliśmy skazywani na walkę o utrzymanie. Mamy się jednak dobrze. Nie patrzymy w daleką przyszłość, bardziej skupiamy się na sobotnim  spotkaniu. Każdy następny pojedynek jest najważniejszy. Pokazaliśmy już, że łapiąc dobrą serię można zbliżyć się do czołówki. Także każdy z nas ma ambicje, by bić się o coś więcej, niż o utrzymanie.

Zabrzanie z jednej strony są na dobrej pozycji wyjściowej prze startem ligi, z drugiej, dochodzi jednak kolejne osłabienie personalne. Mowa tu oczywiście o Jesusie Jimenezie, który miał niepośledni wpływ na wyniki zespołu. – Skłamałbym mówiąc, że nieobecność Jesusa nie pozostanie bez wpływu na zespół. Jessi jest/ był jednym z najlepszych zawodników, nie tylko w Górniku, ale i w całej ekstraklasie. Jego brak będzie odczuwalny, aczkolwiek mamy kim zastąpić Jimeneza i kto by to nie był, to miejmy nadzieję, że podoła wyzwaniu. Oficjalnie się z nami jeszcze nie pożegnał, aczkolwiek jest nastawiony na odejście, więc musimy już myśleć, że będziemy sobie radzić bez niego.

Wracając jeszcze do do samego Rafała Janickiego, jego dotychczasowe występy w Górniku ocenić należy zdecydowanie na plus. Sam zawodnik również dobrze ocenia pierwszą część sezonu. – Pierwsze pół roku, które tu jestem oceniam pozytywnie. Wiele rzeczy się fajnie ułożyło i wierzę, że nadchodzący czas będzie jeszcze lepszy. Kibice nakręcali nas mocno, a wszystko w naszych głowach i nogach, jak to dalej będzie szło.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Rafał chyba nie myślisz o Krawczyku bo jego statystyki w Górniku są bardzo mierne