– Wiedziałem, że niebezpiecznie będzie się cieszyć – mówi „Sportowi” Władysław Szaryński, legenda Górnika Zabrze. Legendy śląskich klubów przed Wielkimi Derbami Śląska zostały uhonorowane zegarkiem marki Bisset. To wspólna akcja redakcji dziennika „Sport” i właściciela firmy Bisset, Mirosława Minkiny. Zegarki dostali Antoni Piechniczek, Eugeniusz Faber i Władysław Szaryński.
O ile dwóch pierwszych przegrana Ruchu musiała zaboleć – Piechniczek był trenerem Górnika, a jako piłkarz przez lata był związany z „Niebieskimi”, to Szaryński miał prawo być po spotkaniu podwójnie szczęśliwy. – Byłem dumny z chłopaków, ale cieszyć się za bardzo… nie mogłem. Po uroczystości wręczenia zegarków zostałem posadzony na trybunie razem z kibicami Ruchu. Po bramce dla chorzowian wiedziałem, że w przypadku goli Górnika niebezpiecznie będzie się cieszyć – śmieje się Szaryński.
Poproszony o ocenę meczu powiedział: – Zwycięstwo gości było zasłużone, chociaż były momenty, kiedy Ruch dominował. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Gdy jednak Górnik wyrównał, to już widać było, kto jest lepszy. Druga połowa to już całkowita dominacja Górnika.
Źródło: Sport
Fot.: Roosevelta81.pl