– „Golas” biegał poza polem gry i nie przerwałem akcji, uczyniłem to dopiero kiedy podbiegł bliżej – ocenia sytuację sędzia spotkania Górnik – Lech, Tomasz Musiał.
Sędzia z Krakowa po raz pierwszy znalazł się w takiej sytuacji: – Podczas swojej sędziowskiej kariery pierwszy raz zdarzyło mi się wbiegnięcie na murawę roznegliżowanego kibica. Ja podobnie jak zawodnicy nieźle uśmiałem się z tego wydarzenia – zdradza Musiał.
Takie sytuacje zawsze są niebezpieczne dla zawodników znajdujących się na boisku, ponieważ nigdy nie wiadomo jakie intencje ma kibic wbiegający na murawę: – Po meczu zawsze robimy analizę pracy sędziów i na pewno znajdzie się w niej tej facet, który będzie jej wyjątkowym punktem. Niestety mamy coraz więcej przypadków przerywania meczów ze względu na chuligańskie wybryki, w tym spotkaniu to było śmiesznie, lecz co by było gdyby ten kibic miał przy sobie nóż i komuś zrobił krzywdę – pyta retorycznie sędzia.
Jak sędzia zareagowałby, jakby na murawę wbiegła jakaś fanka w negliżu? – Wtedy na pewno nie dostałaby kartki (śmiech) cóż mogę powiedzieć o kibicu, który zrobił to z miłości… Naprawdę pięknie „ją” pokazał… – mówi roześmiany Tomasz Musiał.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl