Kto szuka ten znajdzie. O Górniku Zabrze i jego nieprawdopodobnym starcie rozgrywek mówi się właściwie wszędzie, ale w każdym, niemalże w każdym artykule znajdzie się coś, co potrafi wbić szpile w plecy nawet najbardziej zagorzałemu kibicowi „Trójkolorowych”.
Wiele serwisów sportowych, próbuje analizować grę Górnika na wiele sposobów, często uciekając się do analizy statystycznej lub analitycznej poszczególnych spotkań. Ja mam wrażenie ostatnimi czasy, że robi się to wszystko byle by pomóc ewentualnemu rywalowi w rozpracowaniu drużyny zabrzańskiego Górnika w każdym jego aspekcie gry. Wielu analizuje zagrania Kurzawy, rozegranie stałego fragmentu gry czy kontrataku. Większość jednak zapomina, że zawodnicy odnajdują w sobie niezwykle wielką inwencję twórczą w tworzeniu akcji, a także tytaniczną pracę, jaką wykonuje z nimi Marcin Brosz. Wielu dziennikarzy do tej pory rozpisuje się, że bramki zdobywane dla Górnika, to wynik sztywnych oraz nadal przewidywalnych stałych fragmentów gry, z którymi jednak nikt do tej pory nie mógł sobie poradzić.
Otóż polscy dziennikarze z reguły nie potrafią cenić i cieszyć się z dobrej gry klubu z poza Warszawy, jednak ja przypominam, że to Górnik Zabrze jest najbardziej utytułowanym klubem w Polsce i to zabrzanom należą się wielkie wyrazy szacunku za dotychczasową grę. Marcin Brosz stworzył zespół, którego w tej chwili nic nie jest w stanie zniszczyć nawet sędziowie ze stolicy, którzy tak ochoczo dyktują przeciwko Górnikowi liczne rzuty karne oraz często nie widząc sytuacji, które mogłyby Górnikowi przynieść znaczącą korzyść. Widziano za to za każdym razem, faul, rękę, nieprawidłowe wybicie piłki czy minimalny spalony, który mógł przynieść odrobinę korzyści naszej drużynie.
Wiecie Państwo, czego się najbardziej obawiam?
Nie tego, że Pan Raczkowski czy Kwiatkowski będą sędziować większość naszych spotkań, nie tego, że drużyna prędzej czy później przejdzie jakiś kryzys. Lecz tego, że tej zimy pozostałe kluby w Polsce zrobią wszystko, aby ta drużyna nie była już monolitem, aby wykupić kogo się da z obecnego składu, żeby Górnik nie stwarzał już dla nich zagrożenia i aby status quo został utrzymany i mistrzostwo rozegrało się między Lechem i Legią.
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl