We wczorajszym spotkaniu Górnik zagrał do końca i mimo kiepskiego początku, zdołał odrobić straty, pokonując na własnym stadionie swego imiennika z Łęcznej 4:2.
Trójkolorowi kiepsko weszli w mecz, tracąc bramkę już w 5. minucie gry. Korzystny dla gości rezultat utrzymywał się przez całą pierwszą połowę, a 52′ minucie Banaszak dołożył kolejne trafienie, pokonując Daniela Bielicę. Górnik odpowiedział kilkanaście minut później, kiedy kontaktowego gola zdobył Robert Dadok (66′). Ku wielkiej radości ponad 14. tysięcy kibiców, którzy zasiedli na zabrzańskiej Arenie, aby wspierać drużynę, końcówka spotkania należała już tylko do gospodarzy, którzy przez ostatnie dziewięć minut meczu trzykrotnie kierowali futbolówkę do bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Najpierw piłkę do siatki posłał Krzysztof Kubica (86′), a następnie Lukas Podolski (89′) oraz Higinio Marin (96′). Przy golach swój udział w postaci asyst mieli: Erik Janża, Dani Pacheco, Lukas Podolski i Adrian Dziedzic, co przekłada się na kolejne punkty w klasyfikacji kanadyjskiej, którą zamieszczamy poniżej.
Przypominamy również, że po wczorajszym spotkaniu 33. kolejki PKO Ekstraklasy, Trójkolorowi mają w swym dorobku 44 punkty, co daje nam dziewiąte miejsce w tabeli. Bilans bramkowy naszej drużyny to 51 goli zdobytych i 52 stracone. Przed ostatnią w tym sezonie szansą na zwycięstwo czternastokrotni mistrzowie Polski staną już w najbliższą sobotę (21 maja), wówczas w ramach ostatniej 34. serii PKO Ekstraklasy, Górnik we Wrocławiu zmierzy się ze Śląskiem. Wszystkie spotkania ostatniej kolejki, w tym mecz Śląska z Górnikiem rozegrane zostaną o godzinie 17:30.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
