Robert Warzycha: Pod koniec kwietnia wrócę na ławkę rezerwowych

Milo  -  17 marca 2015 17:41
0
878

warzycha_gornik_pogon1314

Zdałem już egzaminy na licencję A, czekam tylko na świadectwo ze szkoły średniej, którą kończę w kwietniu. Wtedy będę mógł znów siedzieć na ławce rezerwowych. W styczniu kolejnego roku zaczynam z kolei kurs UEFA Pro, czyli wszystko idzie ku dobremu. – mówi w wywiadzie dla weszlo.com Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika

Słychać, że jest pan zdecydowanym przeciwnikiem reformy rozgrywek. I w sumie trudno się temu dziwić – zajmujecie piąte miejsce, a gdybyście się bardzo spięli, bylibyście w stanie jeszcze spaść do pierwszej ligi. 

– Jeśli już musi istnieć podział punktów, to niech on będzie trochę bardziej sprawiedliwy. Ten jest fajny, atrakcyjny, ale głównie dla kibiców, bo zapewnia im emocje. Z punktu widzenia drużyn – nie. Gdyby na przykład po podziale ligi na grupę mistrzowską i spadkową przyznawać dwa punkty dla zwycięzcy i jeden za remis, wówczas drużyny, które wcześniej pracowały na wyższe miejsca, nie musiałyby się trząść o życie. Cały sezon, 30 meczów, grały dobrze, a za chwilę wychodzi, że inna drużyna z samego dna tabeli jest w stanie je dogonić dzięki dwom wygranym.

Kiedy czytamy różne teksty podsumowujące pana rok w Górniku, to wszędzie pojawia się argument, że obiecywał pan młodych zawodników. Świeżą krew w drużynie, której na razie nie widać. 

– Myślę, że moi poprzednicy nie przykładali do wychowania tych piłkarzy zbyt dużej uwagi. Jeżeli zawodnicy, których dostałem po poprzednikach, nie byli przygotowani wtedy, ten rok temu, to jak mają być gotowi teraz? To jest proces, trzeba czasu. Robimy wszystko, żeby ich oswajać z Ekstraklasą, z pierwszą drużyną i jej szatnią, zapraszamy na treningi. To jest pierwszy krok w kierunku tego, by zacząć ich wprowadzać. Nie obiecuję, że zobaczymy ich już jutro, przygotowujemy ich na przyszłość.

Z trenerem Dankowskim już się tak dotarliście, że obecny układ nie doskwiera?

– Myślę, że wyniki pokazują, że dajemy sobie radę. Są minusy, ale i z nimi się uporamy. Zdałem już egzaminy na licencję A, czekam tylko na świadectwo ze szkoły średniej, którą kończę w kwietniu. Wtedy będę mógł znów siedzieć na ławce rezerwowych. W styczniu kolejnego roku zaczynam z kolei kurs UEFA Pro, czyli wszystko idzie ku dobremu.

Jeszcze w tym sezonie zobaczymy pana znów na ławce?

– Tak, myślę, że już pod koniec kwietnia powinno to być rozwiązane. Nie mogę się doczekać. Dziś nie mam prawa być z drużyną w trakcie meczu, nie mogę się na bieżąco wymienić poglądami z innymi trenerami, to bardzo utrudnia…

Macie jakieś swoje sposoby?

– Dużo rozmawiamy przed meczami. Próbujemy się przygotować na warianty, które mogą się wydarzyć. Niektórych sytuacji jednak nie da się przewidzieć. Wtedy Józek kieruje się intuicją i to on stara się zadecydować tak, żeby wyszło jak najlepiej.

Cały wywiad do przeczytania na weszlo.com

Źródło: weszlo.com
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments