„Robert Warzycha niektórych z uczestników kursu bił na głowę”

Milo  -  22 lipca 2015 12:05
0
1190

Warzycha2_Wisła_Górnik1516

Jego praca była ciekawa, zatytułowana „Współpraca bramkarza z linią obrony we współczesnych systemach gry”. Niektórych z uczestników kursu bił na głowę – mówi Władysław Żmuda, były trener Górnika i promotor pracy Warzychy, gdy zdawał kurs UEFA A.

Która z drużyn z naszego regionu wypadła najlepiej w pierwszej kolejce?

Władysław Żmuda (były trener Górnika): Najbardziej podobał mi się Górnik Zabrze. Dobrze, że drużyna zaczęła grać czwórką w obronie. Trener Robert Warzycha preferował wcześniej trójkę z tyłu i zespół tracił zbyt wiele bramek. W Krakowie miał uporządkowaną grę w defensywie. Zdarzyła im się co prawda jedna gafa, po której padł gol dla Wisły. Sebastian Przyrowski nie powinien podawać piłki do Roberta Jeża, który był odwrócony tyłem do niego. W takich sytuacjach bramkarz musi kierować piłkę na boki do graczy, na których nikt nie naciska i którzy mają dobry przegląd pola. Poza tym jednym kiksem Górnik grał jednak dobrze w obronie, a z przodu też nieźle to wyglądało. Zakończyło się wynikiem 1:1, chociaż to Ślązacy byli bliżsi wygranej.

Robert Warzycha wreszcie nie musi posługiwać się tytułem dyrektor sportowy. Ma już licencję trenerską. Pan był promotorem jego pracy, gdy zdawał kurs UEFA A. Szkoleniowiec Górnika był pilnym uczniem?

– Jego praca była ciekawa, zatytułowana „Współpraca bramkarza z linią obrony we współczesnych systemach gry”. Niektórych z uczestników kursu bił na głowę. Ma ogromny bagaż doświadczeń. Wiele razy rozmawialiśmy i były to bardzo konstruktywne dyskusje. Dobrze, że może już oficjalnie prowadzić Górnika. Takie regulacje są jednak potrzebne.

Nawiązując do tematu pracy, to ta współpraca w piątkowym meczu w Krakowie, nie była bezbłędna. Czy zabrzanie postąpili słusznie, sprowadzając Przyrowskiego?

 – Chcieli zapełnić lukę po odejściu Pavelsa Steinborsa. Nowy golkiper popełnił prosty błąd, ale takie rzeczy się zdarzają. Na miejscu Warzychy w następnej kolejce w Łęcznej też postawiłbym na Przyrowskiego. Aż tak źle nie prezentował się w debiucie, aby go odstawić.

Czytaj więcej w „Sporcie” oraz na www.katowickisport.pl

Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments