Kiedy jeszcze część kibiców w punktach gastronomicznych zastanawiało się, czy do hot-doga lepsza będzie cola czy piwo, Marcin Urynowicz napoczął już rywala. A do tego potrzebował SIEDEMNTASTU SEKUND. Jak się okazuje, jest to rekord tego sezonu!
Dotychczas najszybciej strzelona bramka w tym sezonie należała do Mateusza Cholewiaka, który na listę strzelców wpisał się w 40 sekundzie. Chciałoby się napisać, że w aż 40 sekundzie, bo Marcin potrzebował niemal trzy razy mniej czasu na pokonanie bramkarza. Uryn bije więc rekord w koncertowy sposób i idziemy o zakład, że w ostatnich dwóch kolejkach już nikt już tego wyniku nie poprawi.
Marcin zasługuje na miano szybkiego Billa, bo powiedzieć, że umie on dobrze wejść mecz, to nic nie powiedzieć. Nasz młody napastnik ma już na swoim trzy gole i wszystkie zostały zdobyte jeszcze przed 20 minutą gry. Z Lechem stosunkowo późno, bo w osiemnastej minucie, potem z Zagłębiem w siódmej i w końcu dzisiejszy z Koroną, po zaledwie 17 sekundach. Chyba już wiemy, czemu Marcin nie strzelał w poprzednich spotkaniach. Bo trener nie wystawiał go w pierwszym składzie!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
