(Ręce) nogi precz od Żurkowskiego!

Kaszpir  -  22 sierpnia 2018 08:29
0
8197

Szymon Żurkowski jest jednym z najczęściej faulowanych zawodników w Lotto Ekstraklasie. Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania Górnika z Lechią. Piłkarze z Gdańska nie oszczędzali dynamicznego pomocnika zabrzan, czego efektem był uraz Żurkowskiego. Okazał się on na tyle poważny, że “Zupa” nie dotrwał na boisku – które opuścił na noszach – do końcowego gwizdka. Tak brzmi fragment naszej relacji po sobotnim meczu Górnika z Lechią Gdańsk. Nie pierwszy i nie drugi to już raz przychodzi nam relacjonować pomeczowe wydarzenia, które dotyczą zdrowia, a właściwie jego zagrożenia w przypadku Szymona Żurkowskiego. Wiemy też, że najprawdopodobniej popularny „Zupa” nie zagra w najbliższej kolejce w Krakowie, jest to powód do zmartwień dla kibiców, Marcina Brosza oraz samego zawodnika. No, ale przecież pamiętamy ostatnią wizytę Górnika w Krakowie i mogące zmrozić krew – próbujących w zatrzymać Szymona – interwencje piłkarzy Wisły.

Najpierw fragment naszej relacji:

Od początku meczu Wisła grała bardzo ostro. Wynikało to z niczego innego jak z taktyki, polegającej na błyskawicznym przerywaniu akcji po stracie. Jednak to, co wyprawiali sfrustrowani gospodarze w drugiej połowie zakrawa o kpinę. Podopieczni Kiko Ramireza urządzili sobie polowanie na nogi zabrzan, oberwało się zwłaszcza Szymonowi Żurkowskiemu, który opuszczał stadion kulejąc, również mocno poturbowany został Łukasz Wolsztyński. W końcowych fragmentach meczu najwyraźniej nienadążający piłkarze Wisły, uciekali się do coraz ostrzejszych wejść. Na szczęście wygląda na to, że żaden z zawodników Górnika nie doznał poważniejszych urazów.

A tak wyglądało to w realu:

 – 17 sek. atak w stylu „wściekłej małpy” Imaza
 – 20 sek. wślizg typu – up…lić równo z trawą

Tak było pod Wawelem w grudniu 2017 roku, czyli pod koniec rundy jesiennej sezonu 2017/18. Przyszła wiosna i start rundy rewanżowej. W trzeciej kolejce Górnik pojechał na mecz do Wrocławia, oczywiście z Szymonem Żurkowskim. W spotkaniu padł remis, padł również „Zupa” bo paść musiał. Chociaż Żurkowski dograł do końca tego meczu, okazało się, że doznał urazu barku.

Ale czy mogło być inaczej…z TT trenera reprezentacji Polski U-21, Czesława Michniewicza

https://twitter.com/czesmich/status/968884968700203008

Redakcja Roosevelta81.pl ponownie głośno artykułowała problem nadmiernie ostrej gry przeciwko Żurkowskiemu

W meczu ze Śląskiem Szymon został kilka razy brutalnie potraktowany przez rywali, na co aż zwracał uwagę na pomeczowej konferencji Marcin Brosz: „Niestety mamy kilka urazów młodych zawodników. Wynikały one nie tyle z twardości, co brutalności gry. Grajmy w piłkę twardo, ale w pewnych granicach” – nie krył wzburzenia opiekun Górnika, R81 także: To pokazuje, z jakim stopniem chamstwa mieliśmy już do czynienia. I niestety uraz barku, którego się we Wrocławiu nabawił ciągnie się za “Zupą” do dzisiaj. Nawet mimo problemów zdrowotnych Szymon zdecydował się zagrać w meczu z Pogonią, a później w Gliwicach z Piastem, ale było widać, że nie jest w stu procentach gotowy do gry. Urazy nie dawały mu spokoju.

Niestety, ale od dłuższego czasu w meczach Górnika obserwujemy polowanie na zdrowie Szymona Żurkowskiego. Nieudolni pomocnicy z innych drużyn nie są przyzwyczajeni, że w tej słabej lidze może znaleźć się zawodnik, który na pełnej szybkości może minąć jednego, dwóch rywali. Dlatego, jeśli tylko jest możliwość wyrządzają Szymonowi krzywdę. A ten w końcu musiał to odczuć.

Brutalna postawa przeciwników wobec niemożności powstrzymania w inny sposób Żurkowskiego, została zauważona nie tylko przez media zbliżone do Górnika. Na weszlo.com ukazał się artykuł pt. Szymon, uciekaj z tej ligi!, w którym oprócz opisanych przez nas przypadków, poświęcono słów kilka, jak potraktowano nogi Szymona w pierwszym półfinałowym spotkaniu PP Górnika z Legią, a najlepiej oddaje to poniższy GIF.

https://twitter.com/twitter/statuses/981227828598509568

Tak w felietonie „Okiem Żabola”, jego autor, opisywał zagranie Krzysztofa Mączyńskiego: Jeszcze bardziej popisał się Mąka TSW CWKS, (…) jego bestialski atak na nogi Żurkowskiego, który na szczęście uciekł w ostatnim momencie, mógł przerwać karierę Szymona na długie, długie miesiące.

Znaleźliśmy również taki oto komentarz kibica na naszym portalu:

Druga sprawa to sędziowanie, wiem że nie mamy na to wpływu, ale w innych ligach nie ma znaczenia kto fauluje (wczorajszy przykład Dybali) to dostaje żółtą kartę, idąc tym tropem wczoraj Pazdan i Jędrzejczyk powinni wylecieć po drugiej żółtej, a wejście Mączyńskiego w nogi Żurkowskiego (na szczęście nie trafił) to powinna być czerwona i 3 mecze kary.

Wybraliśmy i przypomnieliśmy tutaj tylko te najważniejsze, najgłośniejsze „popisy” ligowców wobec Szymona, a przecież ostrych wejść rywali nie brakuje niemal w każdym meczu z udziałem reprezentanta – przecież –  kraju (!). Pamiętajmy, że taka bezpardonowa gra, często jest efektem taktyki ustalanej przed meczem przez sztaby szkoleniowe. Chcieliśmy też, tym artykułem zwrócić uwagę wszystkich ludzi odpowiedzialnych za polską piłkę, aby pochylili się nad problemem ochrony, nie tylko Żurkowskiego, ale wszystkich piłkarzy przed boiskowymi brutalami. 

Źródło: Roosevelta81.pl/ekstraklasa.org/weszlo.com
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments