Przyjeżdżają kury na Roosevelta

Spark  -  3 sierpnia 2013 12:12
0
1703

kibice_gornik_piast_1213
Jeśli w Gliwicach ktoś myślał, że gra Piasta w ekstraklasie oraz nowy stadion pozwolą klubowi zdobyć większą ilość kibiców w mieście, to bardzo się przeliczył. Nawet występy w europejskich pucharach nie wpłynęły na poprawę frekwencji, która jest delikatnie mówiąc – bardzo słaba.

Niektóre osoby nie potrafią znaleźć odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje? Ta jest natomiast bardzo prosta. Bo w Gliwicach ogromną rzeszę wiernych sympatyków ma zabrzański Górnik, co przyznał niedawno nawet kapitan Piasta. Choć „Trójkolorowi” grają obecnie jedynie dla 3000 fanów ze względu na modernizację obiektu, to nie ma takiej możliwości, aby przełożyło się to na większą liczbę widzów na „Tesco Arenie”. Ta ma problem, aby zapełnić się w połowie, o komplecie nie wspominając. Chcecie mieć pełen stadion w Gliwicach? Dajcie nam do dyspozycji połowę obiektu na mecz rewanżowy! U nas bilety rozejdą się w kilka godzin.

Znając jednak życie, rewanżu z wysokości trybun nie zobaczymy. Może dałoby się dopingować stojąc obok stadionu? To też raczej mało realne, bowiem mogłoby dojść do absurdu, że więcej ludzi byłoby poza obiektem niż na nim, a na to pewne organy już się nie zgodzą. Warto zaznaczyć, że sektor dla gości byłby za mały dla samych fanów Górnika z Gliwic. Ci, tak samo jak z wielu innych miast, już nie mogą doczekać się otwarcia nowego obiektu przy Roosevelta, a frekwencja na meczach w Zabrzu z pewnością będzie w krajowej czołówce.

Ludzie w Polsce mówiący Zabrze – myślą Górnik. Mówiący Gliwice – i tutaj można się zastanowić. Może ktoś tam powie nazwę Piast, ale pewnie niewielu, a jeśli już, to w dużej mierze będzie to zasługą znakomitego sezonu i epizodu w europejskich pucharach. Po prostu nie da się nagle odmienić historii, bo Piast w najbliższych latach na pewno nie będzie taką marką jak GKS Katowice, Ruch Chorzów, czy też nawet Polonia Bytom. Wcale tutaj nie chodzi wyłącznie o sukcesy sportowe, ale potencjał kibicowski.

Przypomnijmy, jak wielką burzę u kibiców Piasta wywołały komplementy Dariusza Dudka skierowane do Górnika Zabrze po ostatnich derbach na Roosevelta. Będący prywatnie sympatykiem naszego klubu drugi trener Piasta powiedział wtedy: – Chciałbym pogratulować trenerowi Adamowi Nawałce zdobycia trzech punktów. Górnik je dzisiaj wywalczył i wiem, że są one dla zabrzan bardzo cenne i ważne. (…) Myślę, że ten regionalny patriotyzm trzeba trzymać i jak najbardziej życzę Górnikowi, aby zagrał w europejskich pucharach.

Wywodzący się ze Szczygłowic (dzielnica Knurowa, miasta opanowanego przez kibiców Górnika – więcej o tym FC można przeczytać w tym miejscu) Dudek musiał „przyjąć na klatę” oburzenie ze strony fanów Piasta, którzy wydali oświadczenie, w którym napisali m.in: – Słowa Dudka na pewno nie pomogą zapełnić obiektu przy ul. Okrzei, co jest warunkiem nadrzędnym, a także pomóc nabrać zawodnikom wiary na przyszłe spotkania. Ustawienie gliwiczan jako kopciuszków przy Górniku pokazuje jakie ambicje ma sztab szkoleniowy, z którego można złożyć… drużynę piłkarską. To budzi wśród fanów niesmak, szczególnie podczas derbów, gdzie emocje sięgają zenitu. Znaczenia takich meczów nie trzeba nikomu tłumaczyć, tym bardziej, że dziś Piast jest klubem o stabilniejszych finansach i posiadającym najnowocześniejszy obiekt na Śląsku.

Bez względu na wynik niedzielnego starcia, Piast zawsze pozostanie kopciuszkiem, bo oba kluby to zupełnie inna bajka i inny świat. Dla fanów Górnika na pewno pojedynek z gliwiczanami nie jest najważniejszym starciem w sezonie i nie ma go co porównywać do spotkań z Ruchem Chorzów, czy też Legią Warszawa. Oczywiście liczy się dla nas tylko zwycięstwo i szczególna satysfakcja licznego FC Gliwice, o którym więcej można przeczytać w tym miejscu. Trzeba jednak pamiętać, że choć gramy w tej samej klasie rozgrywkowej, to jesteśmy w zupełnie innej lidze.

Liczba „uśpionych” kibiców Górnika jest ogromna. Wystarczy sobie przypomnieć, jaka była frekwencja na stadionie przy ulicy Roosevelta w ekstraklasie przed startem modernizacji obiektu, a także na meczach I ligi. Ilu kibiców oglądało pierwszy ligowy mecz tego sezonu w Gliwicach? Nieco ponad 3 tysiące, czyli niemal tyle samo, ile może obecnie pomieścić nasza świątynia. Sytuacja kibicowska w Gliwicach jest mocno ułożona, a kibice z ościennych miejscowości to w większości sympatycy „Biało-Niebiesko-Czerwonych”. Niech więc nasi piłkarze w niedzielę pamiętają z kim grają i że nie wypada, aby zabrakło im serca do walki oraz zaangażowania. Muszą pamiętać, jaki klub reprezentują i mimo upału wskazać miejsce w szeregu „Kopciuszka” z Gliwic. To samo tyczy się wszystkich kibiców obecnych na meczu. Bez względu na pogodę „Torcida” ma pokazać piłkarzom rywali, jak wygląda doping na najwyższym poziomie.

Górnik wygra z Piastem, bo:

1. Mamy Stasia „Łowcę Kurczaków” i w niedzielę ugotujemy drób.
2. To idealny mecz dla naszego „Będę go zjadł”.
3. Prezydent Zabrza Małgorzata-Mańka Szulik dodatkowo zmotywuje piłkarzy.
4. To pierwszy mecz u siebie w nowym sezonie i „Torcida” nie wybaczy innego wyniku niż zwycięstwo.
5. Trener Adam Nawałka i jego podopieczni z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej.
6. Flaga „Sośnica” na stadionie w Gliwicach rozbawiła nawet piłkarzy Piasta.
7. Nasz modernizowany stadion i głośny doping „Torcidy” sprawi, że rywale poczują się jak w filmie „Chicken Run”.
8. Kura z kogutem jadą ze wsi do miasta napotykają budkę z kurczakiem z rożna. Kura mówi do koguta: – Patrz my tam na wsi harujemy, a tu karuzela z solarium.
9. Marcin Brosz i Dariusz Dudek to „Żabole”.
10. Całe Gliwice z KSG.

źródło: Roosevelta81.pl
foto: Torcida.eu

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments