Przez chwilę byłem czwartą opcją. Cieszę się, że przyszedł moment, kiedy dostałem szansę

g.rajda  -  8 grudnia 2024 17:07
5
4933

Piątkowym starciem z Lechem Poznań, piłkarze Górnika zakończyli jesienne zmagania. Po twardym i zaciętym boju zabrzanie pokonali „Kolejorza”. – Graliśmy jednego mniej, ale na całe szczęście przytrzymaliśmy wynik. Udało się obronić 2:1 i możemy się cieszyć z kompletu punktów. – komentował w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami Canal+ Kryspin Szcześniak.

Obrońca Górnika rozegrał bardzo dobre zawody. Swoimi interwencjami przyczynił się do wygranej zespołu, a jak trzeba było potrafił się też wstawić za kolegami z drużyny. Taka sytuacja miała miejsce w końcówce meczu, gdy bezpardonowo potraktowany przez piłkarzy Lecha został Patrik Hellebrand – Tak rzuciłem się, no trzeba było bronić mojego kolegę, przyjaciela z zespołu. Zawsze stoję za Patrikiem.

Przy okazji Kryspin został zapytany o ocenę Hellebranda. – Jest cały czas pod grą, dla mnie jako środkowego obrońcy, to jest super mieć taką „6” przed sobą. Jak mu podam piłkę, to wiem, że on jej nie straci. Cudowne, cudowne… Poza tym non stop się uśmiecha, pogodny… człowiek do rany przyłóż.

Idąc za ciosem Szcześniaka poproszono także, by skomentował rywalizację strzelecką Kamila Lukoszka z Damianem Rasakiem. – Fajnie, że chłopaki rywalizują, robią liczby. Nakręcają się sami, kto ma lepsze te statystyki. Mam nadzieję, że Rassi zostanie i jeszcze pogramy razem, w przeciwnym razie obrażę się (śmiech).

Wracając do Kryspina, początek obecnego sezonu nie był obiecujący. Szcześniak nie grał za wiele, a jak już to różnie to wyglądało (vide czerwona kartka w meczu z Cracovią, choć na murawie pojawił się dopiero w 60 min.), stąd i perspektywy przed dalszą częścią sezonu wyglądały nie najlepiej. A i różne scenariusze mogły się wydarzyć. – Do rozstania z Górnikiem było daleko. Fakt, musiałem powalczyć o miejsce. Przez chwilę byłem czwartą opcją, a tylko dwóch może grać. Cieszę się, że przyszedł ten moment, kiedy dostałem szansę. Zagrałem dobrze, zostałem w składzie i będę to kontynuował.

Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego Szcześniak do Górnika trafił w czerwcu 2023 roku i jak sam przyznaje nieco już okrzepł w naszym regionie. – Trochę nawyków już nabrałem. Coś tam „godom”, ale nie jest najlepiej, choć rodzice się śmieją, że „zaciągam”. – Już w czasie pobytu na Górnym Śląsku na świat przyszedł potomek Kryspina. – Niesamowita chwila, łzy same cisnęły się do oczu. Syn daje nam, mi i narzeczonej, tyle radości, że po prostu przychodzę do domu i o wszystkim zapominam. – ze wzruszeniem opowiadał 23-latek.

Wracając jeszcze do piątkowego spotkania, toczyło się ono w niesamowitym klimacie Barbórkowym. Tę szczególną otoczkę odczuwali także zawodnicy biegający po murawie, w tym oczywiście Kryspin Szcześniak, który złożył życzenia Górniczej Braci. – Piękne święto. Szczęść Boże wszystkim Górnikom. Wiela zjazdów, tela wyjazdów. 

Źródło: Canal+
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Brawo Kryspin widać że gra w Górniku dają Ci dużo pewności i coraz lepszej pozycji w środku obrony.

Początki Kryspina w Górniku były kiepskie, ale zaimponował mi tym, że nie narzekał, nie wypłakiwał się dziennikarzom, że jest przez kibiców krytykowany (czasem bardzo mocno), tylko zacisnął zęby, zapierdzielał na treningach i walczył o miejsce w składzie. A teraz to już stoper na dobrym Ekstraklasowym poziomie, który grając regularnie u boku Janickiego z meczu na mecz jest coraz pewniejszym ogniwem defensywy Trójkolorowych. A mecz z Lechem był tego dobrym potwierdzeniem…

A ożeń się:)

Dla mnie, po naprawdę dobrej końcówce poprzedniego sezonu, było po prostu niesprawiedliwym dać od początku tego sezonu za darmo miejsce Josemie, kosztem Kryspina właśnie .A już nie wspomnę że był moment, jak sam mówi, że był dopiero czwartym wyborem. Duet Janicki-Szcześniak dobrze współpracował i nie było potrzeby tego zmienić. A ciekawe jakby Joseme dać na defensywnego pomocnika, potrafi pograć piłką, a do tego te jego pójścia do przodu są całkiem obiecujące niekiedy.

Też o tym myślałem, może Josema jako defensywny pomocnik by się sprawdził nie gorzej niż w roli stopera? Zwłaszcza, że w środku pola poza pewniakami Rasakiem i Hellebrandem mamy tylko utalentowanego 17latka Sarapatę i innego młodzieżowca Pochcioła, do którego trener Urban chyba jakoś nie ma przekonania..