Prywatyzacja Górnika Zabrze po nowemu. Wszystkie akcje miasta na sprzedaż!

eMZet  -  30 września 2024 12:00
15
14015

Wielu kibiców Górnika Zabrze w ostatnich tygodniach zachodziło w głowę co z procesem prywatyzacji utytułowanego śląskiego klubu. Według informacji serwisu Roosevelta81.pl, wbrew pozorom wokół przekazania 14-krotnego mistrza Polski w prywatne ręce wciąż dzieje się dużo, ale takie sprawy lubią ciszę.

Nowa prezydent Zabrza, Agnieszka Rupniewska jeszcze przed II turą wyborów samorządowych zapowiadała, że doprowadzi do prywatyzacji Górnika Zabrze. W ostatnich miesiącach o sprzedaży klubu było cicho, ale nie oznacza to, że był to temat polityczny czy przedwyborcze zapowiedzi stanowiły element kampanii wyborczej.

– A skąd wiecie, że wokół prywatyzacji Górnika nic się nie dzieje? – dopytywał dziennikarzy Lukas Podolski. – Jestem w stałym kontakcie z Panią Prezydent. Wiem, że przygotowania do sprzedaży klubu trwają. Choć w mediach o tym nie jest głośno, to cały czas prace trwają. Wierzę, że dane słowo zostanie dotrzymane – przekonywał weteran 14-krotnych mistrzów Polski.

Nie jest tajemnicą, że po objęciu urzędu Prezydent Rupniewska musiała zająć się innymi, bardziej istotnymi dla życia miasta Zabrze sprawami. Budżet świecił pustkami, brakowało pieniędzy m.in. na pensje dla urzędników czy nauczycieli. Trzeba było przeprowadzić audyt w Urzędzie Miasta i miejskich spółkach, których kondycja także pozostawiała wiele do życzenia.

Prześwietlona przez audytorów została także spółka miejska, jaką jest Górnik Zabrze. Przyjrzano się przygotowanemu przez Prezydent Małgorzatę Mańkę-Szulik procesowi prywatyzacji klubu, który rozpoczął się krótko przed wyborami. – W naszej opinii nie do końca prawidłowo oszacowano wartość klubu. Poddaliśmy ten proces głębokiej analizie i ten aspekt był jednym z tych, które spowodowały, iż zdecydowaliśmy się unieważnić poprzednie postępowanie konkursowe – mówi w rozmowie z naszym serwisem Przemysław Juroszek, wiceprezydent Zabrza i przewodniczący komisji ds. prywatyzacji Górnika Zabrze.

Wycena 100 proc. akcji klubu na kwotę rzędu 8 mln złotych, a taka pojawiała się w mediach, od początku budziła wątpliwości opinii publicznej. Wszak nowy właściciel wraz z nabyciem większościowego pakietu akcji klubu uzyskiwał też prawo m.in. do kart zawodniczych piłkarzy pierwszego zespołu. Przypomnijmy, że wyceny klubu dokonywano na początku 2024 roku. Wówczas w kadrze Górnika znajdowali się jeszcze tacy zawodnicy jak Daisuke Yokota czy Lawrence Ennali, którzy odeszli z Zabrza za kwotę rzędu 5 mln… euro.

Zatem wykładając 8 mln złotych (a była mowa o sprzedaży 51 proc. akcji klubu, czyli wystarczająca była kwota nieco przekraczająca 4 mln złotych) nowy właściciel z miejsca pozyskiwał kapitał rzędu ok. 22 mln złotych i mógłby go wykorzystać zgodnie ze swoim mniemaniem. A w kadrze Trójkolorowych było przecież więcej zawodników, którzy rokowali na sprzedaż z solidnym zyskiem. Czy jednak kwota poprzedniej wyceny akcji klubu rzeczywiście była tej miary? – Nie odnajdujemy wyceny na taką kwotę w dokumentach. To był fakt medialny. O żadnych szczegółach wyceny jednak nie będziemy rozmawiać, bo to tajemnica spółki – ucina wiceprezydent Zabrza.

Co wzbudziło wątpliwości nowych władz Zabrza? – W ogłoszonym konkursie nie były zabezpieczone podstawowe interesy Górnika i miasta Zabrze. Nie było mowy o ochronie nazwy klubu, herbu, jego barw czy blokadzie możliwości jego przeniesienia do innego miasta – wylicza Juroszek.

Kiedy możemy zatem spodziewać się konkretów w sprawie prywatyzacji Górnika Zabrze? – Wkrótce powinno zostać wydane nowe zarządzenie o sprzedaży klubu. Zaprosimy zainteresowanych inwestorów do rozmów – zapewnia wiceprezydent Zabrza.

Na jakich zasadach przebiegała będzie prywatyzacja? Nie zostanie podana do publicznej wiadomości wartość klubu. Zainteresowany jego nabyciem podmiot będzie musiał sam złożyć propozycję wykupu akcji, które są w posiadaniu miasta i planów finansowania klubu w przyszłości. Ponadto miasto Zabrze zwiększyło pakiet sprzedawanych akcji. Wcześniej miasto chciało sprzedać 51 proc. akcji klubu. Teraz chce sprzedać cały pakiet akcji będących w swoim posiadaniu, to znaczy nieco ponad 80 proc. Pozostałe 20 proc. akcji Górnika znajduje się w mniejszych pakietach w rękach prywatnych.

W pierwszym etapie prywatyzacji oczekiwane jest przedstawienie propozycji finansowania klubu i wiarygodności inwestora, w tym propozycje zabezpieczenia zobowiązań, które potencjalny inwestor przedstawi w swojej ofercie. W kolejnym etapie będą prowadzone szczegółowe negocjacje. Poszukiwany jest inwestor, który chce nabyć cały posiadany przez miasto pakiet akcji klubu, z uznaniem posiadania przez miasto „złotej” akcji. Zainteresowany podmiot otrzyma wgląd do ksiąg finansowych klubu dopiero po dopuszczeniu go do etapu negocjacji.

– Miasto zastrzegło sobie zabezpieczenie w formie „złotej akcji”, zapewniającej przedstawicielowi miasta miejsce w Radzie Nadzorczej Górnika. Chcemy mieć wgląd w księgi finansowe klubu i jego bieżącą kondycję finansową. Nie chcemy, by klub nadal się zadłużał, dlatego będziemy też mogli analizować zasadność zaciągania nowych zobowiązań finansowych. Poszukujemy pewnego i wiarygodnego właściciela, który posiada odpowiedni kapitał i wizję, by Górnika Zabrze prowadzić ku przyszłym sukcesom – wskazuje przewodniczący komisji ds. prywatyzacji klubu z Roosevelta.

Pierwotnie finalizacja procesu prywatyzacji 14-krotnego mistrza Polski miała nastąpić do końca grudnia 2024 roku. Dziś zakłada się, że proces ten może nieco się przedłużyć. – Na pewno chcemy to zamknąć do końca sezonu 2024/25. To poważny proces i chcemy się dobrze do niego przygotować, a potem przeprowadzić tak, żeby nie było żadnych wątpliwości co do jego transparentności – puentuje Juroszek.

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: UM Zabrze

Subscribe
Powiadom o
15 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie zastrzegaliśmy złotej akcji. Nie jest to prawdą. Uważaliśmy, że gmina powinna pozostać w spółce, by mieć wiedzę, co się w niej dzieje. Zresztą potencjalni nabywcy, akceptowali to rozwiązanie, ale mogło być ono poddane negocjacjom. Wycena obejmuje także długi klubu, więc mówienie, że wartość jednego zawodnika to więcej niż kwota 8 mln. jest celowym zakłamywaniem rzeczywistości. Nie jest też prawdą, że miasto nie zabezpieczyło znaku, czy miejsca rozgrywania spotkań. Można to właśnie zrobić zachowując np. 10 proc. akcji i wpisując, że takie zmiany mogą się odbyć za zgodą wszystkich akcjonariuszy.

A kto mówi Panie Lewandowski, że zastrzegaliście? Czytanie ze zrozumieniem się kłania….

To jedno zdanie o zadłużeniu pokazuje profesjonalizm Pani Prezydent w zimie stała i płakała pod halą Pogoni że nie ma hali w Zabrzu jak ludzie jej zaufali piłkarze ręczni trzecia sila w Polsce hali mieć nie będą dodatkowo stracili głównego sponsora który po prostu się poddał z braku perspektyw – brawo pani Agnieszko ciekawy jestem czy pamięta pani ten skowyt w zimie pod halą i jak pani nie wstyd

Czyżby to rubaszny pan Krzysio we własnej osobie? Coś się panu matematyka nie spina. Mówiliście o sprzedaży 51 procent akcji. Miasto miało ich jak tutaj czytamy ponad 80 procent. Czyli chcieliście sobie zostawić 30 procent, a nie jak pan pisze 10. Szukaliście frajera co wyłoży kasę na klub, a w radzie nadzorczej będzie mu dalej bruździł ktoś z miasta, bo wam się to po prostu należało, jak mówiła Szydło, idolka pana zwierzchniczki. Wasz czas się skończył i mam nadzieję, że was rozliczą i osądzą. Na to czekam i na to liczę.

No to licz dalej.

Czytałeś chociaż cały artykuł czy tylko nicka osoby komentującej tekst? Jasno zostało stwierdzone, że miasto chce mieć swojego przedstawiciela w RN klubu po jego sprywatyzowaniu. Zamiar taki sam lecz sposób wykonania inny niż chcieli poprzednicy. Czego nie rozumiesz?

Zdaje się Ty nie rozumiesz… Lewandowski swoim komentarzu najpierw się oburza, że Juroszek kłamie mówiąc, że „miasto chciało złotej akcji”, kiedy mowa już o nowej władzy. Najwidoczniej, mentalnie żyje ciągle w ratuszu przy Religi ze swoją idolką, niedoszłą europosłanką… Dalej pisał, że miasto chciało zostawić 10 procent akcji, a w rzeczywistości chciało zostawić 30 procent (ponad 80-51 procent = ponad 30 procent). Czyli szukało frajera co wyłoży kasę i będzie się dawał pomiatać Szulikowej i jej pachołkom w radzie nadzorczej.

Brzmi poważnie.

Pitu pitu,,,I tak będzie trwała zabawa do następnych wyborów! Stołeczków w klubie tak szybko nie oddamy i będziemy się tam bujać pełne 4 lata. Obym się mylił! Ale tak to właśnie wygląda przy tajności postępowania w tej sprawie!

Już ty tu tych swoich głupot nie wtykaj bo w du…e byłeś i g…o widziałeś

POwiedział platfus co na PO głosował.Oświecony inaczej.Światowiec z tęczowego pierdziszewa. Wam w gębe plują a mówicie , że deszcz pada.

Sprawa się przeciągnie do maja-czerwca, potem ukaże się wiadomość, że potencjalni nabywcy się zniechęcili i znowu nowy sezon będzie na garnuszku miasta… Rozumiem ciszę, nikt nie lubi kiedy się mówi i plotkuje o jego interesach. Ale konkretne terminy muszą być dotrzymywane! W innym przypadku możemy się bawić w kotka i myszkę po kilka lat! Ja chcę dożyć jeszcze 15 mistrzostwa, zlitujcie się!!!

Brawo Ty, że rozumiesz jak tu idzie teraz w ciula grać. Wytłumacz to platfusom takim jak Eddie bo nie rozumieją sytuacji bo do tych nawiedzonych nic nie dociera!

No ale ktoś zapomniał w artykule wspomnieć, że klub jest przecież mocno zadłużony, więc ta niska kwota zakupu to nie jest chyba żadna promocja – co za tym idzie np pieniądze ze sprzedaży Ennaliego niekoniecznie poszłyby do kieszeni nowego właściciela, a być może prędzej dla komornika

Głównym wierzycielem Górnika jest Spółka Stadion i miasto Zabrze 😉