– Prognozy dla Górnika są średnio umiarkowane. A mówić wprost – zabrzanie nie zaznają spokoju aż do ostatniej minuty spotkania z Lechem – mówi „Sportowi” Bogusław Kaczmarek.
– Po zmianie trenera przy Roosevelta syndrom „nowej miotły” nie zadziałał. Jest nerwowo, bo szkoda by było zmarnować dorobek jesieni. Lech jest wyraźnym faworytem meczu. To najbardziej stabilny zespół tej wiosny, jeśli chodzi o prezentowany poziom gry – ocenia Kaczmarek.
Czy Górnik w przypadku znalezienia się w dolnej części tabeli będzie musiał ciężko walczyć o ligowy byt? – Może nastąpić reakcja lawinowa. Brak miejsca w górnej połowie tabeli oznaczał będzie nie tylko straty finansowe, ale i spory dysonans moralny. Uważam jednak, że zabrzanie unikną czarnego scenariusza. Nie spodziewam się splotu wybitnie niekorzystnych dla nich okoliczności.
Źródło: Sport
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevleta81.pl
