Media o meczu Górnik Zabrze – Piast Gliwice: „Górnik Zabrze po siedmiu latach znów wygrał z Piastem Gliwice”, „Derby rozstrzygnięte w końcówce meczu”

Monia  -  25 listopada 2024 10:03
6
1853


Bardzo dużo emocji przeżyli w niedzielny wieczór „Trójkolorowi”. Pomimo wielu okazji,  Górnik zwycięstwo (na które przy Roosevelta czekał siedem lat) Piastem zapewnił sobie dopiero w 89 minucie spotkania. Była to druga z rzędu wygrana. W następnej kolejce zabrzanie udadzą się do Kielc.

Zapraszamy do poniedziałkowej lektury.

Gol 24
To były derby w cieniu aVARii. Zwycięstwo Górnika Zabrze na zakończenie niedzieli z 16. kolejką PKO Ekstraklasy
Ostatni niedzielny mecz 16. kolejki rozpoczął się od… awarii systemu VAR. Piłkarze czekali na boisku, wraz z sędzią Pawłem Raczkowskim z Warszawy. Dlatego na stadionie przy Roosevelta pojawił się sędzia Szymon Marciniak, a reporterka Canal+Sport, Daria Kabała-Malarz oznajmiła, że był problem z wozem VAR.Po chwili oczekiwania grę rozpoczęto. Pierwszy gwizdek warszawskiego sędziego rozbrzmiał. Lepsze okazje mieli podopieczni trenera Jana Urbana. Ci atakowali, ale brakło skuteczności. Dobrą sytuację miał Aleksander Buksa, któremu dogrywał z prawej flanki Taofeek Ismaheel. Intuicyjną interwencją popisał się Frantisek Plach.

Dziennik Zachodni
Górnik Zabrze po siedmiu latach znów wygrał z Piastem Gliwice. Jan Urban okazał się lepszy w pojedynku jokerów
Piast Gliwice przyjechał do Zabrza z bagażem finansowych problemów grożących nawet utratą ekstraklasowej licencji, całą listą kontuzjowanych piłkarzy i brakiem boiska pozwalającego na przeprowadzenie normalnych treningów. Górnik, prowadzony przez obchodzącego nietypowy jubileusz tysięcznego dnia w roli szkoleniowca Janem Urbanem mógł przed niedzielnymi derbami czuć się faworytem. Nie przemawiała natomiast za nim najnowsza historia. Na Roosevelta po raz ostatni gospodarze pokonali gliwiczan 1 października 2017, a sześć późniejszych starć kończyło się trzema remisami i trzema porażkami. Ponad 18 tysięcy kibiców liczyło na zatrzymanie tej zapaści. Taki sam cel mieli też piłkarze Urbana.W pierwszej połowie – która rozpoczęła się z pięciominutowym opóźnieniem ze względu na zadymienie pirotechniką oraz awarię VAR-u – wypracowali sobie całą serię znakomitych okazji do zdobycia gola. W 10 minucie Aleksander Buksa z 5 metrów trafił prosto w Frantiska Placha, 20 strzał Damiana Rasaka zakończył się rzutem rożnym, minutę później uderzenie Kamila Lukoszka zablokował Igor Drapiński, w 28 minucie Rafał Janicki pomylił się główkując po rzucie rożnym, w 32 znów Buksa miał blisko do siatki, ale piłkę podbił Jakub Czerwiński i wpadła w ręce bramkarza, a w 39 Luka Zahović nie trafił w bramkę z 4 metrów. A Piast? Czekał na kontry, zawężał pole gry i raz napędził rywalom strachu, gdy po rzucie rożnym i uderzeniu głową Fabiana Piaseckiego Michał Szromnik zdołał odbić piłkę już na linii bramkowej.

Meczyki.pl
Szalona końcówka derbów Górnego Śląska! Decydujący gol w 89. minucie
Na początku spotkania Patrik Hellebrand próbował zaskoczyć Frantiska Placha. Słowak został wyręczony przez jednego z obrońców, który zablokował strzał. Następnie Jakub Czerwiński zatrzymał szarżującego Lukę Zahovicia.W 10. minucie Plach kapitalnie uporał się z próbą Aleksandra Buksy. Po drugiej stronie boiska Michał Szromnik obronił strzał Michała Chrapka. Po kwadransie Kamil Lukoszek przedryblował dwóch rywali, jednak w końcu został zatrzymany.W pewnym momencie Taofeek Ismaheel przewrócił się w polu karnym Piasta. Paweł Raczkowski uznał, że nie doszło do żadnego przewinienia.W 22. minucie Plach znakomicie zatrzymał Zahovicia. Przy dobitce Lukoszka jeszcze lepszą interwencją popisał się Drapiński. W 28. minucie Janicki nie wykorzystał doskonałej sytuacji, główkując nad bramką.Początkowo Piast sporadycznie gościł na połowie gospodarzy. W 31. minucie Szromnik uprzedził Rosołka, który urwał się obrońcom. Z kolei Buksa zmarnował jeszcze jedną sytuację na zdobycie bramki. Później Szromnik obronił główkę Piaseckiego. Z kolei Zahović huknął w trybuny, marnując podanie Buksy. Obie drużyny miały swoje szanse na objęcie prowadzenia, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Na początku drugiej połowy Zahović nie wykorzystał dobrej centry z rożnego. W 56. minucie Rasak uderzył prosto w Placha. Strzał Rosołka został zaś zablokowany. W 73. minucie Furukawa rozpędził się na lewym skrzydle, po czym wyjechał z piłką za linię końcową.

Sport.tvp.pl
Górnik Zabrze wygrywa z Piastem Gliwice w Małych Derbach Śląska.
Małe Derby Śląska zawsze są meczem o podwyższonym stopniu emocji. I przekonaliśmy się o tym na boisku, gdzie sędzia Paweł Raczkowski miał ręce pełne roboty. Aż 25 fauli i tylko cztery żółte kartki, ale na dokładkę jedna czerwona – tak wyglądały statystyki spotkania w Zabrzu. Górnik starał się od pierwszych minut – i zdecydowanie przeważał, ale nie potrafił udokumentować przewagi. Piast okazji miał tylko kilka, ale jedna z nich – Fabiana Piaseckiego z końca pierwszej połowy mogła zakończyć się golem, gdyby nie kapitalna interwencja Michała Szromnika.

Piłka Nożna
Zadecydował gol w 89. minucie. Japończyk bohaterem Górnika
W pierwszej połowie Górnik regularnie przebywał w ofensywie i wykreował kilka klarownych szans, z kolei Piast głównie się bronił, blokował uderzenia. W 10. minucie Taofeek Ismaheel dośrodkował z prawej strony na 7. metr, do Aleksandra Buksy, którego uderzenie świetnie obronił Frantisek Plach. Potem Luka Zahovic oddał strzał z bocznego sektora szesnastki, golkiper Piasta udanie interweniował, a dobitkę Kamila Lukoszka zablokował Igor Drapiński.
Po niecałej pół godzinie gry miejscowi krótko rozegrali rzut rożny, Erik Janza precyzyjnie dośrodkował na głowę Rafała Janickiego, który uderzył z 5. metra nad poprzeczką. Później Jakub Czerwiński zablokował strzał Buksy. W 36. minucie Piast mógł zaskakująco objąć prowadzenie. Michał Chrapek dośrodkował z rzutu rożnego na 9. metr, do Fabiana Piaseckiego, który główkował, lecz Michał Szromnik popisał się kapitalną interwencją.

Sportowe Fakty
Derby rozstrzygnięte w końcówce meczu
Jednym, lecz konkretnym i dopiero w samej końcówce meczu, gdy Górnik skorzystał z niefrasobliwości rywala. Paweł Olkowski wysoko zawiesił piłkę nad linią obrony, a na dalszym słupku akcję zamknął Yosuke Furukawa, nie dając bramkarzowi Piasta żadnych szans. Ta sytuacja całkowicie ożywiła mecz w ostatnich minutach, ale z udziałem sporej kontrowersji. W doliczonym czasie gry sędzia Raczkowski zasłużenie wyrzucił z boiska Jakuba Czerwińskiego, choć kilka minut wcześniej w identycznej sytuacji nie posłał do szatni Lukasa Podolskiego. Najistotniejsze i najbardziej zasłużone okazało się wyszarpane w końcówce zwycięstwo, które należało się zawodnikom Górnika z perspektywy całego spotkania.

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Grafika: Łukasz

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

O Podolskim to wszyscy znawcy i eksperci kraczą ale o tym jak bojler z Gliwic Janżę obrażał i prowokował ani słowa

Czasem,jak to czytam,to mało mnie szlag nie trafi!! Jeszcze niech Media napiszą,że mecz był wyrównany i Piast miał swoje szanse!!? Kiedy i jakie.Niedawno kurczaczki śmiały się z nas,ze klub zadluzony,a teraz okazuje się,że mają oni min35 mln długu i nie wiadomo,czy dostaną licencję na nowy sezon!! Brak wypłat korekty ponad miarę i gracze,którzy nie graja dla piasta!! Zakochanie kurczaki w mieście,w którym nie ma 4 tys kibiców na meczu!! Okazuje się,że historia i realia mogą być zupełnie odwrotnie!!zawsze możecie zacząć od IV ligi!.Ten łysy będzie wam przewodził!!!

Ręce opadają na Twój komentarz…,może ze na forum przypomnisz ile długu ma Górnik, zapomniałeś?…

Dobry mecz, bezdyskusyjne zwycięstwo Górnika. Zawiodła znowu skuteczność, ale liczy się zwycięstwo.

Ta łysa pała z Gliwic cały czas chodził za Erykiem i prd mu głupoty do ucha i go popuchał, to było ok ? Aż w końcu ten przerośniety głąb dostał czerwień, nazwisko zobowiązuje. Ale trafiła kosa na kamień: Lukasvmu odwalił od razu i pokazał kto tu rządzi….
Zwycięstwo Górnika powinno wynosić 4-0 , nieskuteczność zwycięska tym razem Gratulacje chłopaki. Dobra robota.

Celne komentarze. Biję się pianę na okrągło, jaki to Podolski niby brutal, bo ostro i zdecydowanie wszedł w Kędziora, a gdzieś tam tylko wspomina o chamstwie Czerwińskiego, który uderzył Janżę.
Faktycznie zaś Lukas zagrał ostro, ale zostało to potraktowane jako dozwoloną gra i to przez czołowych sędziów, natomiast Czerwiński za chamskie zachowanie wyleciał automatycznie z boiska i to powinien być temat dla pismaków i innych ekspertów.