Prezydent Zabrza: Gdyby nie powódź i kilka innych spraw, pewnie byłoby inaczej

Milo  -  16 września 2016 11:41
0
1362

 

Manka-Szulik_prezentacja_1617

Gdyby nie powódź i kilka innych spraw, pewnie byłoby inaczej. Ale może to dobrze, że klub i Stadion mogą razem współpracować na drodze do sukcesu, do jakiego – jestem przekonana – zmierzamy – mówi „Dziennikowi Zachodniemu” Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Podczas przedsezonowej prezentacji zespołu Górnika Zabrze usłyszała pani gwizdy. Pomyślała pani w kierunku kibiców: niewdzięczność ludzka nie zna granic?

Małgorzata Mańka-Szulik (prezydent Zabrza): – Uważam, że traktując tamte wydarzenia sportowo, odnieśliśmy ogromne zwycięstwo 4:1. Po pierwsze, frekwencja była imponująca; po drugie, sceneria nowego stadionu fantastyczna; po trzecie, zespół na prezentację wyprowadził trener Marcin Brosz, którego udało nam się przekonać do pracy w Zabrzu, a po czwarte wspomniany zespół daje nadzieję na sukces. Gwizdy kilku czy kilkunastu kibiców, którzy inaczej wyobrażają sobie pewne działania, nie mogą przysłonić całości. Trzeba być konsekwentnym, mieć wizję i świadomość, w jaką stronę się idzie, a my ją mamy. I każdy prezydent musi się liczyć ze spontanicznym wyrażaniem opinii, także w takiej formie.

Kogo wini pani w największym stopniu za spadek z ekstraklasy.

– Klub zapłacił wysoką cenę za zmianę trenera Adama Nawałki. Wtedy znaleźliśmy się w nagłej nowej sytuacji. Ale zaczęłabym od przypomnienia znacznie wcześniejszego spotkania z kibicami, podczas którego domagali się zwolnienia tego szkoleniowca. Uważałam jednak, że komuś muszę zaufać, a dla mnie Nawałka i jego koncepcja byli bardzo sensowne i wiarygodne. Ten kredyt zaufania został spłacony w obie strony, bo przecież Nawałka też nie został powołany do kadry za to że w Górniku przetrwał, tylko za to że odniósł w nim sukces. Wracając do pytania – decyzja o zatrudnieniu Leszka Ojrzyńskiego wydawała nam się słuszna, wszyscy wiązali dużo nadziei z jego przyjściem, ale coś zazgrzytało i nie wypaliło…

Czy w rubryce finanse może pojawić się duży sponsor, taki na miarę Allianzu?

– Niewielu klubom udało się pozyskać sponsora generalnego, a nam się taka sztuka udała. Gdyby nie powódź i kilka innych spraw, pewnie byłoby inaczej. Ale może to dobrze, że klub i Stadion mogą razem współpracować na drodze do sukcesu, do jakiego – jestem przekonana – zmierzamy. A nad pozyskaniem nowego sponsora pracuję tak intensywnie, jak wtedy przy pozyskiwaniu Allianzu. Ale to nie jest łatwa sprawa, bo nie jest tak, że możemy wybierać i przebierać, raczej trzeba przekonywać. Bywa też i tak, że nie z każdym my chcemy iść pod rękę.

Cały wywiad do przeczytania w piątkowym wydaniu „Dziennika Zachodniego”.

Źródło: Dziennik Zachodni
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments