Górnik Zabrze zanotował pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. W sobotnim meczu pokonał ŁKS Łódź 0:1. Dziewięćdziesiąt minut na murawie spędził Przemysław Wiśniewski, który był jednym z dwójki Polaków w wyjściowym składzie.
Roosevelta81.pl: – Jak oceniasz wczorajszą grę Górnika?
Przemysław Wiśniewski (obrońca Górnika): – Cały zespół był bardzo dobrze zorganizowany. Po stracie futbolówki wszyscy próbowali być pod linią piłki i to się przeniosło na zwycięstwo. Cała drużyna ciężko pracowała, dużo biegaliśmy i robiliśmy wszystko, żeby w końcu wygrać na wyjeździe. Bardzo dobrze przepracowaliśmy ten krótki okres po kwarantannie.
Czy wychodząc na murawę miałeś jakieś obawy odnośnie koronawirusa i sytuacji w Polsce?
– Ja osobiście nie odczuwałem żadnych obaw. Cały zespół przeszedł test. Wszyscy byli zdrowi. Każdy z nas był zdyscyplinowany, aby się pilnować i być gotowym do ligi.
Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od roku musi cieszyć?
– Bardzo cieszy te zwycięstwo. Presja była duża, aby w końcu wygrać i nareszcie się udało.
Dla ciebie, jako obrońcy i całej linii defensywnej czyste konto musi być zadowalające. ŁKS poza może dwoma sytuacjami nie zagroził bramce.
– Dla linii obrony to jest najważniejsze, aby zagrać na zero z tyłu. Nie tylko defensywa ciężko pracowała, ale to zasługa całego zespołu. Wiadomo, że w końcu rywale będą mieli jakieś sytuacje, ale na nasze szczęście ich nie wykorzystali.
Sytuacja w tabeli jest niezła. Brakuje niewiele do górnej ósemki.
– Dokładnie tak. Będziemy się starać, aby się w niej znaleźć. Szanse są duże.
Teraz mecz u siebie z trudnym rywalem – Lechią Gdańsk.
– Po zwycięstwie z pewnością jesteśmy mocno zmotywowani, aby kontynuować tę passę u siebie. Nie będzie kibiców, co jest dużą stratą, ponieważ zawsze dawali nam duży impuls swoim dopingiem. Lechia to ciężki rywal, ale mamy cały tydzień, żeby dobrze przygotować się do meczu.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl