Czterech zawodników dołączyło do Górnika zimą. Jeden jest Hiszpanem, drugi Słoweńcem, trzeci Słowakiem, a czwarty Niemcem. Trzech z nich ma stanowić realne wzmocnienie składu. Ostatni natomiast da w końcu alternatywę na lewej stronie. Dwóch piłkarzy także odeszło, ale o tym i o wszystkim innym już poniżej. Zapraszamy na podsumowanie zimowych transferów Górnika!
PRZYCHODZĄ
Denis Janco: – Słowak nie był pierwszy na liście życzeń Górnika, ale w klubie z pewnością nikt nie jest zawiedziony, że to on finalnie trafił na Roosevelta. Jak powiedział Marcin Brosz, w I lidze rzadko ogląda się piłkarzy o takich umiejętnościach. U naszych południowych sąsiadów Denis także uważany jest za duży talent, który na obecnym etapie kariery najbardziej potrzebował zmiany otoczenia. W FC Trencin, mimo obiecującego początku sezonu, nie mógł liczyć na regularne występy, więc zarówno piłkarz, jak i klub uznali, że wypożyczenie będzie najlepszym rozwiązaniem. Górnik dzięki temu zyskał zaawansowanego technicznie środkowego pomocnika, który ma wprowadzić więcej polotu i kreatywności w grze „Trójkolorowych”.
Krótkie przedstawienie sylwetki oraz pierwszy wywiad: Tutaj
Sandi Arcon: – Gdy już pewne było, że Armin Cerimagić odejdzie z Górnika, w klubie błyskawicznie przystąpiono do zapełnienia luki na lewym skrzydle. Postawiono na piłkarza, który nie będzie potrzebował wiele czasu na aklimatyzację. Arcon przychodzi do Górnika ograny, po niezłej rundzie w ND Gorica. W słoweńskiej drużynie Sandi miał pewne miejsce w składzie, strzelając 5 goli w dziewiętnastu meczach. Co oprócz tego o nim wiemy? Większość kariery spędził dotychczas w rodzimej lidze, gdzie nie wykręcał nadzwyczajnych liczb. Raz próbował swoich sił za granicami Słowenii, ale po roku niezbyt udanym sezonie w Izraelu powrócił do ojczyzny. Może drugie podejście okaże się lepsze.
Krótkie przedstawienie sylwetki i pierwszy wywiad: Tutaj
Dani Suarez: – Trener Brosz postawił tezę, że gdyby nie kontuzje, to Denis Suarez zapewne nigdy nie trafiłby do Górnika. Może trochę prawdy w tym jest, bo do szkółki Realu Madryt nikt nie trafił jeszcze za ładne oczy. Z drugiej strony to tylko gdybania, a urazy niestety odegrały niewdzięczną, aczkolwiek ważną rolę w karierze Hiszpana. Kilkutygodniowe testy potwierdziły jednak, że Suarez jest w pełni zdrów i może nie od razu, ale z czasem może stać się podporą obrony Górnika. Póki co ostatnie sparingi wskazują, że miejsce w składzie ma zapewnione.
Krótkie przedstawienie sylwetki i pierwszy wywiad: Tutaj
Meik Karwot: – Gdy jesienią Rafał Kosznik leczył kontuzję, na lewej obronie awaryjnie musiał grać Rafał Kurzawa. Teraz Kosznik jest już zdrowy, ale Górnik wolał się zabezpieczyć, ściągając do Zabrza Meika Karwota, który będzie alternatywą na boku obrony. Z resztą nie tylko tam, bo 23-latek może także grać z powodzeniem na środku defensywy. Ta wszechstronność i śląskie korzenie przekonały Marcina Brosza, który po miesiącu wydał pozytywną opinię o niemieckim obrońcy.
WRACAJĄ Z WYPOŻYCZENIA
Tomasz Loska: – Jeszcze pół roku temu wielu kibiców mogło Tomka nie kojarzyć, ale od tego czasu sporo się zmieniło. Młody bramkarz rundę jesienną spędził na wypożyczeniu w Rakowie Częstochowa, gdzie jego notowania wystrzeliły w górę. Loska w 19 spotkaniach wyciągał piłkę z siatki tylko 15 razy, ponadto zachował siedem razy czyste konto. Tak udana runda nie umknęła sztabowi Górnika, który zimą ściągnął go z powrotem do Zabrza. Teraz wszystko wskazuje na to, że Tomek będzie numerem jeden w bramce „Trójkolorowych”
Bartłomiej Olszewski: – Pamiętacie niezłego skrzydłowego MKS-u Kluczbork, który w Zabrzu, co raz ogrywał Adama Wolniewicza? To właśnie był Bartek Olszewski. Młody skrzydłowy ma za sobą niezłą rundę na wypożyczeniu i do Górnika wraca z myślą o grze w pierwszej drużynie. Póki co więcej meczów rozegrał w rozegrał w rezerwach, gdzie był zdecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem. Kwestią czasu jest, kiedy dostanie swoją szansę w lidze.
ODCHODZĄ
Armin Cerimagić – Armin spędził w Górniku 2,5 roku, a tak naprawdę dobre mecze Bośniaka moglibyśmy policzyć na palach jednej ręki. Znacznie częściej, niż na boisku oglądaliśmy go w gabinetach lekarskich lub na ławce rezerwowych. Po niezłej końcówce zeszłego sezonu wydawało się, że w I lidze będzie kluczowym piłkarzem Górnika, ale najpierw kontuzja, a po niej słaba forma sprawiły, że tak się nie stało i Cerimagić znów miał problemy z regularną grą. Jego bilans z jesieni to dziewięć meczów i jedna asysta. Trudno przy takich liczbach mówić o jakimkolwiek osłabieniu.
Szymon Skrzypczak: – Przy Ledeckim i Angulo – Szymon nie miał, co liczyć na pierwszy skład w Górniku. Bycie wiecznym rezerwowym też nie miało już żadnego sensu, więc odejście było jedynym dobrym wyjściem w tej sytuacji. Skrzypczak potrafi odnaleźć się pod bramką rywala, ma instynkt snajpera i czujemy, że Odra będzie miała wiosną z niego pożytek.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: AS Trencin