Podsumowujemy rundę jesienną z Roosevelta81.pl – kolejnym ocenianym zawodnikiem przez nasz serwis jest Maksymilian Pingot
Statystyki w PKO BP Ekstraklasie:
| Wiek | 22 |
| Mecze | 8 / 18 |
| Minuty | 151 / 1620 |
| Udział rozegranych minut | 9% |
| Podania | 106 |
| Podania celne | 98 |
| Kluczowe podania | 0 |
| Pojedynki | 12 |
| Pojedynki wygrane | 8 |
| Dystans na mecz [km] | 1.93 |
| Sprinty na mecz | 1.63 |
| Żółte kartki | 1 |
| Czerwone kartki | 0 |
Pingot do Górnika trafił przed sezonem na zasadzie wolnego transferu z Lecha Poznań, do którego powrócił po półrocznym wypożyczeniu do Stali Mielec. W samej Stali, był podstawowym zawodnikiem w rozgrywkach 2023/24 i zaliczył tam 13 występów w PKO BP Ekstraklasie. W zespole ze stolicy Wielkopolski pełnił rolę drugoplanową i 8 razy zameldował się na murawie.
Nie inaczej było w tym roku w Górniku, gdzie jako nowy nabytek grywał głównie w Pucharze Polski, wspomagał trzecioligowe rezerwy i w najwyższej klasie rozgrywkowej wchodził na ostatnie minuty. W drugim zespole rosły obrońca stanowił pewny punkt drużyny i wprowadzał spokój w formacji defensywnej, pewnie czuł się z piłką przy nodze podczas rozgrywania. Dał się zapamiętać chociażby z bramki ze Ślężą Wrocław, gdzie po rzucie wolnym pokonał bramkarza przeciwników efektownym wolejem.
W pierwszej drużynie Górnika szanse dostawał głównie w meczach pucharowych — z rezerwami Legii oraz Lechią w Gdańsku. W obu tych meczach spisał się solidnie, wygrywał większość pojedynków, głównie rywalizując w powietrzu z Bobckiem (zagrał około 30 minut w drugiej połowie) i skutecznie go neutralizując. W lidze wchodził na końcówki meczów z Gieksą, Wisłą Płock i Radomiakiem, ale tam nie odegrał większej roli.
Poważny test czekał wysokiego stopera w rewanżowym meczu w Gdańsku, gdzie zabrakło kilku podstawowych zawodników i lewonożny zawodnik musiał zastąpić kontuzjowanego Josemę. Spotkanie to jednak nie rozpoczęło się zbyt dobrze, dla piłkarza pochodzącego z Konina, bo już w pierwszej akcji Lechii piłka znalazła się pod jego nogami w polu karnym, a ten tak niefortunnie ją wybił, że trafiła wprost pod nogi napastnika przeciwników. Tym razem sędzia dopatrzył się spalonego, ale już w kolejnej akcji obrońca nie dopilnował Bobcka, który perfekcyjnie się ustawił i wykorzystał kilka metrów wolnej przestrzeni. Widać było brak ogrania meczowego, ale w tym meczu cała drużyna popełniała błędy w defensywie. Pingot próbował łatać dziury w ustawieniu chociażby przy bramce Sezonienki, ale to zdecydowanie nie był jego dzień, czego potwierdzeniem było minięcie się z piłką przy kolejnej bramce Sezonienki czy pechowa interwencja przy strzale Bobcka, gdy odbita od Maksa piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego Loski.
Ciężko oceniać byłego reprezentanta młodzieżówki, gdyż grał mało, a kiedy dostał pełne 90 minut w meczu ligowym, to drużyna dostała łomot w Gdańsku i straciła aż 5 goli. Widać było brak przetarcia meczowego i pewności siebie, ale Pingot ma idealne warunki fizyczne na półlewego stopera i nie może zrażać się nieudanym debiutem w pierwszej jedenastce. Pamiętamy, że początki Kryspina Szcześniaka też nie wyglądały zbyt różowo, ale ten dzięki zaufaniu trenerów okrzepł i mamy z niego pociechę, więc musimy dać trochę czasu 22-latkowi.
Średnia ocen redakcji (w skali 1-10) wystawionych Maksymilianowi Pingotowi to 4.65.
Wszystkie wpisy z meczami, za które wystawialiśmy noty zawodnikom dostępne są TUTAJ.
Pozostałe podsumowania:
Marcel Łubik | Tomasz Loska
Paweł Olkowski | Matus Kmet | Kryspin Szcześniak | Erik Janża | Josema | Rafał Janicki
Źródło: Roosevelta81.pl / Ekstraklasa.org
Foto: Roosevelta81.pl







Lech płakał jak oddawał.😆. Dużo pracy przed Maxymilianem ,ale przykład Kryspina pokazał że można.
Maksymilian to utalentowany stoper, w Górniku jeszcze nie miał zbyt wielu możliwości pokazania swoich umiejętności, bo konkurencja na środku obrony jest bardzo duża, a ofiarą świetnej dyspozycji pary Janicki – Josema był nawet Kryspin, na dzisiaj będący w swojej karierze znacznie wyżej niż piłkarz sprowadzony z Lecha. Ale ja wierzę w Maxa, myślę, że wiosną będzie grał trochę więcej i szybko zacznie udowadniać trenerom i kibicom Górnika, że jego transfer był dobrą decyzją. A gdyby latem odszedł Josema, to właśnie Pingot jako lewonożny stoper może być jego następcą. Czy w takiej sytuacji podoła zadaniu? Nie wiem, ale wierzę, że tak, że kibice Górnika jeszcze będą mieć z jego gry wiele radości…
Panowie trzeba wspomagać i się na pewno rozkręci.
Życzę mu wiele sukcesów.