Górnik Zabrze zagrał świetne zawody w niedzielę we Wrocławiu. Patrząc na grę „Trójkolorowych” ręce same składały się do oklasków. Niestety słaba skuteczność i moment dekoncentracji w obronie spowodowały, że do Zabrza piłkarze Marcina Brosza wracają tylko z punktem.
Szkoda straconych punktów tym bardziej, że również Legia oraz Lech je potraciły. Warszawianie po raz pierwszy wiosną (?) nie zdołali strzelić rywalowi bramki, nie uczyniła tego również Cracovia, która jednak zostawiła po sobie lepsze wrażenie. Goli w Krakowie zabrakło, ale mecz, nielicznie zgromadzonej publiczności, mógł się podobać.
Potknięcie „wojskowych” wykorzystała Jagiellonia. Podopieczni Ireneusza Mamrota rozbili dołującą Lechię i dzięki efektownemu zwycięstwu wspięli się na pozycję lidera. Wyprzedzają Legię lepszym stosunkiem bramek.
O meczu Zagłębia z Arką jeden ze sportowych komentatorów powiedział, że lepiej go przemilczeć minutą ciszy. Zgadzamy się z tym, aczkolwiek dodalibyśmy do pakietu jeszcze dwa szlagiery. Spotkania Piasta z Wisłą Kraków oraz Termaliki z Sandecją, które również nie zapiszą się w annałach futbolu. Dodajmy, że w tym drugim meczu zwycięski debiut zaliczył nowy szkoleniowiec „Słoników” – Jacek Zieliński.
Zupełnie inne zawody oglądali kibice w Szczecinie. Tam emocji i momentami dobrego futbolu nie brakowało. Gospodarze zdołali pokonać rewelacyjną od pewnego czasu płocką Wisłę, a komplet punktów pozwolił „portowcom” opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że już w środę (28 lutego) szczecinianie przyjadą do Zabrza.
W meczu kończącym weekendową serię ligowych zmagań, mierzyły się jedenastki Korony oraz Lecha. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, ale miało swoja dramaturgię. Na trafienie gospodarzy, „Kolejorz” powinien odpowiedzieć w doliczonym czasie. Okazję miał wyborną, ale najlepszy strzelec Lecha (coś nam to przypomina) Gytkjær skopiował uderzenie Angulo, a bramkarz Korony skopiował interwencję Słowika i efekt, czyli brak gola, taki sam jak we Wrocławiu.
Wyniki 24. kolejki Lotto Ekstraklasy
Zagłębie Lubin – Arka Gdynia 0:0
widzów: 3032
Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 4:1
Wlazło 31′, Bezjak 42′, Pospisil 54′, Świderski 90+2′- M. Paixao 26′
widzów: 5942
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Sandecja Nowy Sącz 1:0
Basta 80′ (s)
widzów: 1658
Pogoń Szczecin – Wisła Płock 2:1
Drygas 34′, Rasmussen 69′ – Łasicki 58′
widzów: 3688
Cracovia Kraków – Legia Warszawa 0:0
widzów: 2152
Piast Gliwice – Wisła Kraków 0:0
widzów: 3396
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 1:1
Piech 66 – Koj 8
widzów: 9960
Korona Kielce – Lech Poznań 1:0
Cvijanović 69′
widzów: 2152
„Zamrożeni” snajperzy
Igor Angulo mógł i powinien powiększyć swój dorobek strzelecki. We Wrocławiu nie wykorzystał kilku dobrych okazji, a przede wszystkim rzutu karnego. Tym samym hiszpański goleador pozostaje bez ligowego trafienia w 2018 roku. Podobną historię co Angulo, przeżył kilka godzin później Gytkjær z Lecha Poznań, również nie wykorzystując „jedenastki”. Marco Paixao zdobył gola na pocieszenie w wysoko przegranym meczu w Białymstoku. Także pozostali snajperzy są na razie jakby „zamrożeni”.
Tak przedstawia się czołówka snajperów:
19 – Igor Angulo (Górnik)
16 – Carlitos (Wisła K.), M. Paixao (Lechia), Świerczok (Zagłębie)
10 – Robak (Śląsk), Gytkjaer (Lech), Niezgoda (Legia)
9 – Piątek (Cracovia),
Obstaw mecze w Typerze Roosevelta81.pl i zgarnij cenne nagrody: Tutaj
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl