Początek trudnej drogi

Sobol  -  16 marca 2014 11:43
0
1040

 warzycha8_konferencja_1314

Nowy trener już po debiucie. Szału nie było, kompromitacji również nie. Drużyna zagrała na miarę swoich możliwości personalnych i posiadanego aktualnie potencjału. Remis zasłużony, każda ze stron miała swoje sytuacje. Piłkarsko jednak Pogoń była lepsza. Wczorajszy mecz pokazał jednak, że po odejściu Wieczorka coś się zmieniło, drużyna inaczej reaguje, inaczej walczy i zaczyna „czuć”. To niewątpliwie optymistyczny sygnał i ciekawy materiał do przemyśleń dla nowego trenera. Trenera, który na ławce zareagował „pozitiwnie”, widać, że żyje meczem, jest z drużyną i na bieżąco analizuje sytuację. Radość po strzelonym golu i reakcje w trakcie gry pokazują, że czas szkoleniowca stojącego przy linii nieruchomo mamy już za sobą.

Od czwartku niewiele można było zmienić, jeszcze mniej poprawić. Wieczorek pozostawił zespół rozkojarzony, źle poukładany, bez wiary w sukces. Warzycha jednak wyciągnął pierwsze wnioski. Jeż, mimo że nie gra od początku sezonu na miarę oczekiwań i możliwości, wrócił na pozycję ofensywnego pomocnika i mimo wszystko było znacznie lepiej. Gorzej już z Drewniakiem. Od samego początku irracjonalnym wydawał się jego transfer do Górnika. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy zasadność sprowadzenia Lechity do Zabrza. Sobotni mecz po raz kolejny udowodnił, że jego gra w ekstraklasie to duże nieporozumienie. Jeżeli celem jest ogrywanie go dla „Kolejorza”, to wyłącznie na czwartoligowych boiskach w zespole rezerw.

Przed Górnikiem długa i trudna droga. Raz w kontekście ratowania obecnego sezonu i ewentualnie zdobycia Pucharu Polski. Dwa, co wydaje się istotniejsze, budowy zespołu na przyszły sezon. Ta drużyna rzeczywiście najlepszy okres ma za sobą i nawet powrót kontuzjowanych zawodników tego nie zmieni. Może brutalnie to zabrzmi, ale pozostawiając skład bez istotnych zmian, po odejściu kilku zawodników kluczowych, a wiemy już, że tak się stanie, walka o utrzymanie ekstraklasy w kolejnym sezonie może okazać się bardzo trudna. Bezwzględnie konieczne są zmiany w obronie, w bramce i w środkowej linii. Trudno też dzisiaj wyrokować, czy zostanie Zachara i na ile stać Majtana? Znaków zapytania jest wiele. Na pewno słuszna koncepcja nowego Prezesa by zespół oprzeć na zawodnikach śląskich klubów niższych klas i swoich wychowankach, będzie musiała jednak ulec weryfikacji lub przynajmniej odroczeniu w czasie. Przykład Mańki potwierdza, że nawet wyróżniający się w I lidze zawodnik niekoniecznie musi mieć papiery na granie w ekstraklasie. Przykłady można mnożyć, ot chociażby Grzesiu Kasprzik, ekstraklasa wymaga jednak nieco większych umiejętności.

Te wszystkie problemy stoją przed Górnikiem w kontekście nowego sezonu, sezonu, w którym miejmy nadzieję stadion nareszcie zostanie otwarty i trzeba będzie go chociaż w części zapełnić, a z taką grą jak obecnie, będzie to bardzo trudne. Mam jednak nadzieję, że nowa ekipa zarządzająca, nowy trener, mają tego świadomość i pierwsze przymiarki personalne już, ewentualnie za moment, będą miały miejsce. Nie wolno nam bowiem dopuścić po raz kolejny do sytuacji, gdy pozyskiwanie nowych zawodników będzie przysłowiową „łapanką”, wolnych, tanich i najlepiej po przejściach. Ten model się nie sprawdził i tutaj przykład Augustyna czy wcześniej Kusia, powinien dać do myślenia wszystkim, którzy odpowiadają za transfery w klubie.

Teraz czas na Puchar Polski i kolejny wyjazd do Bydgoszczy. Oby tym razem z lepszym skutkiem niż ostatnio, bo szansa na zdobycie pucharu jest, pod warunkiem, że znowu. jak za czasów Adama Nawałki, będą dominowały ”krew, pot i łzy”, a drużyna zaufa szkoleniowcowi na dobre i złe.

TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM KIBICA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments