Górnik Zabrze w sobotnie przedpołudnie rozegrał swój pierwszy mecz w 2017 roku. Niestety, nasi piłkarze przegrali na zakończenie zgrupowania w Czechach z Banikiem. Honorowe trafienie dla zabrzan było autorstwa Plizgi.
W pierwszej połowie trener Brosz wystawił skład najbardziej podobny do ligowego, który kończył zeszłoroczne zmagania w Mielcu. Nie kalkulując od samego początku szkoleniowiec Górnika posłał w bój najnowszy nabytek, czyli 19-letniego Danisa Janco. Trzeba przyznać, że z przebiegu spotkania był to obiecujący debiut. Słowak potrafi przytrzymać piłkę, rozejrzeć się dookoła i doskonale posłać futbolówkę do najlepiej ustawionego partnera. Banik szybko narzucił swój styl gry, a w konsekwencji objął prowadzenie za sprawą Azevedo, który dostał dobrą piłkę, uderzył w prawy róg, a piłki nie zdołał sięgnąć Pawłowski. Szybko do wyrównania doprowadził Plizga, który dobre podanie Matuszka zamienił na gola po pięknym uderzeniu. Tuż przed przerwą rywale zdołali wyjść na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Celba, z okolic 10 metrów przymierzył pod poprzeczkę naszej bramki.
Druga połowa to w drużynie Górnika zupełnie nowa jedenastka. Na boisku pojawiła się spora liczba młodych zawodników, którzy byli wspierani przez tych bardziej doświadczonych m.in. Przybylskiego i Skrzypczaka. Najlepsze sytuacje miał ten drugi, ale piłka niczym na sznurku trafiała prosto w bramkarza Banika. Oglądaliśmy sporo składnych akcji ofensywnych, a najjaśniejszymi postaciami byli Żurkowski, Pikul, Żagiel i Ambrosiewicz. Wszystko wyglądało obiecująco, aż do 70 minuty, gdy po złym wybiciu Przybylskiego piłkę w naszym polu karnym przejęli rywale. Ciśnienia nie wytrzymał duet Urynowicz – Karwot, sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Urgela i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania. Testowany w zabrzańskiej drużynie Karwot nie zachwycił, a dobre zagrania przeplatał z tymi bardzo słabymi.
W sparingu nie zagrał David Ledecky. Sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować pogorszenia stanu zdrowia zawodnika. Na szczęście uraz naszego napastnika nie jest poważny. Tuż po zakończeniu meczu Górnicy udali się w kierunku Zabrza, gdzie od poniedziałku będą trenować na własnych obiektach.
Zapis naszej relacji minuta po minucie: TUTAJ
Banik Ostrava – Górnik Zabrze 3:1 (2:1)
1:0 – Azevedo, 15′
1:1 – Plizga, 18′
2:1 – Celba, 39′
3:1 –
FC Baník Ostrawa: Šustr – Celba, Pokorný, Zápotočný, Helešic (46′ Granečný) – Mondek (54′ Smékal), Hlinka (46′ Mieszczaninow), Hrubý (46′ Nerad), Pekár (46′ Mičola), Stáňa (46′ Freit) – Dyjan (46′ Urgela).
Górnik Zabrze: I połowa: Pawłowski – Danch, Kopacz, Szeweluchin, Kosznik – Ł. Wolsztyński, Matuszek, Janco, Kurzawa – Plizga, Angulo.
II połowa: Loska (61′ Kasprzik)- Wolniewicz, Przybylski, Karwot, Olszewski – Urynowicz, Ambrosiewicz, Żurkowski, Pikul – Żagiel (88′ R. Wolsztyński), Skrzypczak.
Widzów: ok. 300
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl