W meczu 23. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował bezbramkowo z Piastem w Gliwicach.
Trener Górnika Jan Urban w wyjściowym składzie dokonał jednej zmiany. Mianowicie borykającego się z urazem Lukasa Podolskiego zastąpił Dariusz Pawłowski. W kadrze na to spotkanie znalazło się raptem 17-piłkarzy.
Pierwsza połowa spotkania rozgrywanego przy Okrzei nie stała na wysokim poziomie. Z pewnością nie pomagała temu fatalna murawa. Rzadko oglądaliśmy płynne akcje, mało było spięć podbramkowych. Piast miał nieco więcej z gry, ale jeżeli już mówimy o jakimś zagrożeniu ze strony gospodarzy, to jedynie przy stałych fragmentach. W pierwszej połowie to jednak Górnik stworzył najlepszą okazję. Rafał Janicki przejął piłkę przed własnym przedpolu i szybko oddał ją do Nowaka, Bartosz podciągnął akcję do przodu i zagrał na prawą stronę do Pawłowskiego. Wahadłowy Górnika uderzył po długim rogu, ale piłka minęła słupek o kilkadziesiąt centymetrów. Nowak próbował jeszcze z rzutu wolnego z odległości 20 m, ale piłka po jego strzale trafiła w mur. W końcówce Piotr Krawczyk starał się przedrzeć w polu karnym, bez powodzenia.
Druga połowa również nie dostarczyła emocji. W boiskowych poczynaniach było mnóstwo niedokładności. Oglądaliśmy sporo gry długą piłką, piłkarze obu drużyn nie ryzykowali zbyt często kombinacyjnych akcji. A sytuacje bramkowe mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki. W 50 min Damian Kądzior znalazł się w sytuacji sam na sam z Bielicą, przegrał ten pojedynek ponieważ nie trafił w bramę’ Nawet gdyby padł gol, nie mógłby być uznany, ponieważ zawodnik Piasta był na spalonym. Akcje ofensywne Górnika warte odnotowania? Zablokowana próba strzału Nowaka oraz sytuacja, gdy po rzucie rożnym Czerwiński omal nie skierował piłki do własnej bramki. W samej końcówce tego słabego widowiska, obie drużyny mogły przechylić szalę na swoją stronę. Najpierw po zagraniu Dadoka, Krawczyk źle dołożył nogę i futbolówka nie poleciała nawet w światło bramki. W odpowiedzi, Czerwiński przymierzył precyzyjnie przy słupku, na szczęście Bielica świetną paradą sparował futbolówkę.
Po tym spotkaniu „Trójkolorowi” mają na kocie 33. punkty. A już w najbliższą środę czekają nas pucharowe emocje, czyli ćwierćfinałowy pojedynek z Lechem.
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:0
Piast Gliwice: Plach – Mosór, Czerwiński [c], Huk, Chrapek, Sappinen (65′ Kostadinov), Holubek, Wilczek (74′ Toril), Hateley, Pyrka, Kądzior (90′ Vida)
Rezerwowi: Szymański – Toril, Vida, Winciersz, Ameyaw, Kaput, Reiner, Kostadinov, Katranis
Trener: Waldemar Fornalik
Górnik Zabrze: Bielica – Gryszkiewicz, Janicki, Wiśniewski [c], Janża, Manneh, Kubica (62′ Stalmach), Pawłowski, Dadok, Nowak (62′ Cholewiak), Krawczyk
Rezerwowi: Sandomierski – Cholewiak, Dziedzic, Szymański, Stalmach, Mvondo
Trener: Jan Urban
Żółte kartki: Kostadinov – Pawłowski
Widzów: 4747
Foto: Roosevelta81.pl
Emocje jak na grzybobraniu… Europa, XXI wiek a boisko (kartoflisko) jak na B-klasie, to cud że nikt nie odniósł tam żadnej poważnej kontuzji. Gliwice to ścisła czołówka najgorszych boisk na szczeblu centralnym, nawet śmierdziele mają lepsze warunki do kopania – mniejsze kartoflisko 😉
Mecz padaka ale remis nie jest taki zły.