Noty i cenzurki za mecz z Podbeskidziem. Mateusz Zachara do kadry! „Zapisz to, faken!”

kamres  -  24 listopada 2013 22:00
0
810

nakoulma_2_gornik_podbeskidzie_1314
Na trybunach wypatrzyliśmy sztab szkoleniowy reprezentacji Polski, który niedawno zasiadał jeszcze na ławce trenerskiej zabrzan. Gra „Trójkolorowych” nie była idealna, ale niektóre akcje indywidualne i zespołowe mogły się podobać. Zawodnikiem meczu według Roosevelta81.pl został Mateusz Zachara. Jego forma może niebawem przynieść kolejne powołanie do reprezentacji Polski w szeregach „Trójkolorowych”. Selekcjonerze: „Zapisz to, faken!”

Steinbors: 7 – Na początku spotkania wybronił strzał Malinowskiego, który był praktycznie sam na sam z naszym bramkarzem. W 41. minucie minął się z piłką w powietrzu, na szczęście obyło się bez większych konsekwencji. Chwilę później zrehabilitował się za nie udaną interwencję i wybronił kolejny groźny strzał piłkarza Podbeskidzia. W drugiej połowie skutecznie interweniował w pojedynku z Pawelą. Miał sporo pracy i trzeba docenić, że zachował czyste konto.

Olkowski: 6 – Jak zwykle często uczestniczył w akcjach ofensywnych, jednak w obronie miał trochę kłopotów. Mimo to, zagrał bardzo poprawnie. Szkoda tylko, że nie zanotował asysty, czy nawet gola, bo miał ku temu okazję.

Wełnicki: 6 – Trochę ryzykował w pojedynkach z szybkim Malinowskim. Gdyby Piotr wykazał się większym sprytem, losy spotkania mogłyby się potoczyć inaczej. Mimo wszystko jego gra wygląda pewnie. Oby zdrowie dopisywało.

Łukasiewicz: 5 – Popełnił kilka błędów i zasłużenie zobaczył żółtą kartkę, która wyklucza go z występu w derbach z Piastem Gliwice. Czegoś mu brakuje i nie zanosi się na to, aby był podporą naszej defensywy.

Kosznik: 6 – W 6. minucie meczu nie upilnował rywala, przez co ten znalazł się w dogodnej sytuacji podbramkowej. Na nasze szczęście zawodnik gości z bliskiej odległości nie trafił w bramkę. Prawie pół godziny później zawodnik oddał strzał, niestety Zajac był na posterunku. Mecz zakończył pechowo uderzając w słupek, a z boiska zszedł z założonym kompresem na kolanie. Więcej o jego kontuzji w piszemy tym miejscu.

(Małkowski 59′): NS – Wszedł na lewą obronę i zagrał przyzwoicie. Po meczu przyznał, że był przygotowywany do gry na tej nietypowej dla siebie pozycji.

Nakoulma: 7 – Asystował przy pierwszej bramce strzelonej przez Górnika. Po koniec pierwszej połowy, zawodnik ponownie przypomniał się zabrzańskiej publiczności i oddał groźny strzał na bramkę Zajaca, lecz bramkarz „Górali” zdołał go go obronić.

Sobolewski: 6 – Oddał pierwszy strzał dla Górnika w 16. minucie spotkania. Kwadrans później popisał się bardzo dobrym zagraniem do Madeja, lecz ten nie zdołał zdobyć bramki na 2:0. W pierwszej połowie spotkania zaliczył kilka strat w środku pola, jednak patrząc przez pryzmat całego spotkania, „Sobol” wykonał ciężką górniczą robotę.

(Łuczak 89′): NS

Mączyński: 6 – Przyzwyczaił nas już do swoich dobrych podań otwierających drogę do bramki kolegom z zespołu. Na początku drugiej odsłony spotkania oddał groźny, lecz niecelny strzał na bramkę Zajaca. Jego występ w meczu z Podbeskidziem można zaliczyć do udanych. Widać, że z upływem czasu staje się dojrzalszy.

Madej: 6 – W 21. minucie spotkania niecelnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Zachary, a szkoda, bo Mateusz stanąłby „oko w oko” z Zajacem. Początek drugiej połowy to piękna akcja do spółki z Nakoulmą, którzy efektownie wymieniali ze sobą podania. Niestety te ostatnie Madej zagrał „na pamięć”, a piłkę przejęli rywale. Był aktywny i szkoda, że nie przełożyło się to na jego statystyki.

Przybylski: 4 – Słaby występ naszego piłkarza, który podczas meczu był niewidoczny. Mariusz zaliczył tylko 22 kontakty z piłką, a jego słabsza dyspozycja spowodowana była kontuzją. Po przerwie zmienił go Bartosz Iwan.

(46′ Iwan): 6 – Swoje wejście na boisko rozpoczął od niecelnego strzału z 10 metrów. Zanotował jednak bardzo udaną połowę. Miał kilka udanych podań, a co najważniejsze, strzelił drugiego gola!

Zachara: 7 – I tym razem jego snajperski nos nie zawiódł. Strzelec pierwszej bramki dla „Trójkolorowych”. Trzy minuty później efektownie „zakręcił” obrońcą Podbeskidzia, niestety nikt nie zamykał akcji z drugiej strony, a piłka przeleciała wzdłuż bramki. Kolejna groźna akcja, w której uczestniczył Mateusz, miała miejsce w 67. minucie meczu. Po błędzie piłkarza „Górali”, Zachara niepotrzebnie podawał do Madeja, a piłka zaplątała się między nogami zawodników. Napastnik mógł sam wykończyć tę akcję.

———————————————————————————————————

„Kogut” meczu – To drugi z rzędu tytuł piłkarza meczu dla Zachary. Kapitalny gol w stylu rasowego snajpera. Mateusz nie czekał na piłkę, tylko w pełnym biegu zaatakował i delikatnie dołożył stopę, po czym piłka wylądowała w siatce. Widać, że nabrał pewności siebie i nawet zaprezentował bardzo udany drybling! Myśleliśmy, że tego nie potrafi, a jednak! Czym prędzej trzeba podpisać z nim nowy kontrakt. Ma 9. goli na koncie i jest jednym z głównych kandydatów do korony króla strzelców. Kwestią czasu wydaje się sprawdzenie go w kadrze narodowej.

Nasz komentarz: – Spotkanie było niezwykle trudne, ale najważniejsze są trzy punkty. Były przebłyski bardzo dobrej gry, ale cały czas brakuje stabilizacji. Trudno jednak o niej mówić, skoro znów nie kończymy meczu w linii obrony w takim samym zestawieniu, jak zaczęliśmy. Można narzekać, że Podbeskidzie miało wiele okazji do gola, ale bielszczanie naprawdę grają z meczu na mecz coraz lepiej. Nie zdziwi nas, jak w następnej kolejce zapunktują z Legią Warszawa. W poczynaniach „Trójkolorowych” było momentami widać zbyt dużą nerwowość. Sytuacji pod bramką rywali jednak nie brakowało, co się nie zmienia i oby tak dalej. Cieszy cały czas ogromne zaangażowanie i oby tak było w każdym spotkaniu. Do końca rundy pozostało niewiele spotkań i trzeba pozbierać jak najwięcej punktów. Pozycja wyjściowa przed wiosną może być naprawdę wyśmienita.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments