Noty i cenzurki za mecz z Cracovią. Najsłabszy Górnik jesienią

Pionek  -  20 grudnia 2017 06:42
0
4362

Jak zagrali piłkarze każdy widział. Niestety jak to mówią, „trafił im się słabszy dzień”. Jednak nie możemy tym razem niczym bronić gry zawodników, ta była kompletnie bez polotu, finezji i potrzebnej kreatywności by strzelić bramkę. Tak naprawdę Górnik nie stworzył sobie nawet klarownej setki, aby powalczyć o wynik. Dlatego skupimy się na minusach poszczególnych pozycji. 

Tomasz Loska: 3 – Puścił cztery bramki, czy koledzy mu w tym pomogli czy też nie, Tomek też zawiódł. Zabrakło komunikacji przy trzeciej straconej bramce między nim a Wieteską. A w ogóle wiecie, co Gienek mówił przed wyjściem z domu na mecz z Cracovią? Wrócę przed piątą!
Ocena czytelników: 4

Maciej Ambrosiewicz: 2 – Pierwsze 15 minut to było najgorsze wydanie Maćka, jakie widzieliśmy w życiu. Później nie było wcale lepiej, piłki bardzo często zagrywane pod nogi przeciwnika, lub wybijane na oślep. Dał się ograć Mihalakowi przy pierwszej bramce, który bez problemu zagrał do Piątka, a Maciek w tym czasie już tylko po boisku szedł.  
Ocena czytelników: 3

Mateusz Wieteska: 2 – Sporo nabroił Mateusz w tym spotkaniu. Pierwsza bramka, dał uderzyć piłkę Piątkowi, trzecia bramka nabija Javiego, który zdobywa przypadkowego gola, gdyby nie wślizg Mateusza, piłka wylądowałaby w rękach Tomka Loski. Wrzutki z rzutów rożnych szły na Mateusza jednak ciężko było z tych piłek coś zrobić. 
Ocena czytelników: 4

Dani Suarez: 2 – Bardzo duży spadek formy w naszej defensywie pod koniec rundy. Dani wyleciał z boiska za dwie żółte kartki. Trzeba przyznać kartki oczywiste. Zabraknie go w Płocku, więc i on i Mateusz Wieteska tam nie zagrają, głupie osłabienie drużyny.  
Ocena czytelników: 3

Meik Karwot: 1 – Spełnił się najgorszy koszmar, Meik zagrał fatalnie, choć trzeba przyznać, że kondycyjnie wyglądał najlepiej spośród wszystkich zawodników. Bramka samobójcza to uderzenie, jakiego nie powstydziłby się rasowy napastnik. Poza tym wszystkie bramki Cracovii padły po jego stronie, co najlepiej podsumowuje jego występ. 
Ocena czytelników: 1

Szymon Matuszek: 3 – Nie zawinił przy żadnej bramce, co już jest jakimś pozytywem patrząc na zespół. Miał najlepsze okazje na bramki, jeśli mówimy w taki sposób o zawodniku defensywnym, to oddaje cały obraz meczu. Również do zarzucenia sporo niedokładności. 
Ocena czytelników: 4

Szymon Żurkowski: 2 – Biegał, choć nie tak szybko jak zawsze. Mecz do zapomnienia, jeśli już brał się za uderzenia z dystansu, to były one szalenie niecelne. Podobnie jak u Matuszka, sporo niedokładności, także podań do rywali. On asekurował Ambrosiewicza w walce z Mihalikiem przy pierwszej bramce i również pojedynek z nim przegrał. 
Ocena czytelników: 5

Damian Kądzior: 4 – Po meczu Michał Probierz powiedział, że był to najlepszy zawodnik Górnika w tym meczu. Marne pocieszenie. Choć przyznajemy, że jeśli chodzi o zamieszanie z przodu to Damian sprawiał go najwięcej. To on najczęściej dośrodkowywał piłkę spośród wszystkich naszych graczy. Rzuty rożne bite przez Damiana do zapomnienia, zbyt odchodzące, prawie na 16m przed bramką Wilka. 
Ocena czytelników: 4

Rafał Kurzawa: 2 – Tak słabego występu po Rafale się nie spodziewaliśmy, nie licząc dobrze bitych stałych fragmentów gry, nic dobrego o jego występie również powiedzieć nie można. Na klatę musi przyjąć również nie upilnowanie Finka przy pierwszej bramce, bo mógł go uprzedzić gdyby się rozejrzał na boisku. Po Rafale najbardziej było widać brak sił. 
Ocena czytelników: 4

Łukasz Wolsztyński: 2 – Po 10 minutach tego spotkania równie dobrze jakby zszedł i zajął się porządkami świątecznymi, nie da się przez całe spotkanie znaleźć jakiegoś pozytywu gry Łukasza. Tracił piłki, przegrywał pojedynki, nie wyróżnił się kompletnie niczym. Był taki zawodnik na placu gry, ale niewiele dał powodów do tego abyśmy zapamiętali jakieś jego zagranie. 
Ocena czytelników: 3

Igor Angulo: 1 – Czy Igor był na boisku? Przez cały mecz jego kontakty z piłką można spokojnie policzyć na palcach obu rąk. O ile na początku pierwszej części, próbował jeszcze kilka razy rozgrywać piłkę z partnerami, o tyle w drugiej zniknął z pola widzenia całkowicie. Jedna – na dodatek zablokowana – próba uderzenia…i to chyba tyle. 
Ocena czytelników: 3

Zmiany:
Krzysztof Kiklaisz (w miejsce Łukasza Wolsztyńskiego w 65’): NS – Zagrał dokładnie 12 minut. Wielka szkoda tego młodego zawodnika, bo widać było, że sam był załamany tym, co się stało. Oby nie spełnił się najgorszy scenariusz i nie były to więzadła w kolanach. Krzysiek wyglądał na zdruzgotanego. Mimo fatalnego stanu, chciał jeszcze uczestniczyć w ostatniej akcji, lecz zwyczajnie nie mógł. Wracaj do zdrowia chłopie! 

Dominik Lasik (w miejsce Krzysztofa Kiklaisza w 77’): NS – Zagrał ledwie 13 minut i nic nie zyskał tym, że pojawił się na boisku. Kontaktów z piłką mało, a wszedł, gdy było już po meczu, więc na pewno nie jest winny sytuacji, jaka panowała na murawie.

Kogut meczu: Brak

Nasz komentarz: Jak powiedział trener po meczu, wynik bardzo nas boli. Tym bardziej, że było to ostatnie spotkanie w tym roku i mieliśmy nadzieje na fajny prezent od drużyny na święta. Tymczasem zawiedliśmy się i to bardzo. Dobrze, że rozgrywki w tym roku już się skończyły i mamy przerwę, ponieważ widać po zawodnikach zjazd formy w ostatnich 4 spotkaniach. Teraz trzeba poświęcić czas na odbudowę zarówno fizyczną jak i mentalną. Niech nikt nie mówi, że zawodnicy przegrali to spotkanie i już się nie nadają, bo to oczywiście nie jest prawda. Lecz widać, że przerwa dobrze im zrobi. Oby po tym pokazie nieudolności wrócili silniejsi i już w lutym zaczęli grać na miarę swoich aspiracji.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments