Górnik Zabrze przywiózł z Gliwic jednopunktową zdobycz. Ten wynik należy docenić, ponieważ Piast, to aktualny Mistrz Polski i wicelider tabeli. Momentami mieliśmy wrażenie, że drużyny wielkiej krzywdy zrobić sobie nie chciały. Być może oba zespoły „łapały trochę oddechu” przed ostatnią kolejką, a po dwóch intensywnych spotkaniach, szczególnie w wykonaniu podopiecznych Marcina Brosza (średni przebiegnięty dystans 124 km). Przy Okrzei piłkarze Górnika przebiegli już „tylko” 117 km. Niemniej jednak zabrzanie nie pozwolili przeciwnikom na zdobycie gola i w tym miejscu trzeba pochwalić defensywę. Przede wszystkim chcemy wyróżnić Martina Chudego oraz dwójkę stoperów. Czyste konto i solidna postawa w tyłach, będzie z pewnością ważnym czynnikiem psychologicznym przed niedzielnym pojedynkiem z warszawską Legią.
- Martin Chudy – 8 – Kolejny bardzo dobry występ słowackiego bramkarza. Bronił pewnie i z wyczuciem przez całe spotkanie. Czasem dopisywało też szczęście, jak po strzale… Jimeneza, kiedy piłka trafiła w poprzeczkę.
- Adrian Gryszkiewicz – 4 – Adrian stanął przed nie lada trudnym zadaniem wypełnienia luki po wykartkowanym Janży. Zadanie nie było łatwe, tym bardziej, że Gryszkiewicz po w tym sezonie zagrał po raz pierwszy, co było widoczne. W 32. źle obliczył lot piłki we własnym polu karnym, łatwo też dał się ograć Konczkowskiemu. W drugiej części kilka razy zagrał pod nogi rywali. Miał też pozytywne momenty, choćby wówczas, gdy znakomicie dośrodkował na głowę Giakoumakisa. Nie grał bojaźliwie, starał się dać też coś zespołowi z przodu.
- Paweł Bochniewicz – 7 – Pewny w obronie, zdecydowany w swoich interwencjach, zarówno w powietrzu, jak i bliżej murawy. W 81. min doskonale asekuracja po interwencji Chudego.
- Przemysław Wiśniewski – 7 – Dobrze się ustawiał, wspólnie z Bochenem, w Gliwicach tworzyli bardzo solidną zaporę dla było, nie było dla mistrzów Polski i aktualnych wiceliderów naszej ligi.
- Stavros Vasilantonopoulos – 5 – Mniej widoczny w ofensywie, zresztą cały zespół był bardziej skoncentrowany na grze obronnej. Raz zostawił zbyt dużo miejsca Parzyszkowi, którego uderzenie z głowy znakomitą interwencją zatrzymał Chudy. Poza tym Grek zostawił sporo zdrowia na murawie.
- Alasana Manneh – 5 – Dobra pierwsza połowa, choć nie był aż tak aktywny w ofensywie, jak podczas meczu z Lechią. Po zmianie stron zupełnie zgasł i został zmieniony w 70 min.
- Roman Prochazka – 6 – Zaczął od straty, która mogła mieć groźne konsekwencje, ale potem było już ok. Znakomity odbiór piłki rywalom i wypuszczenie w bój Angulo, to sytuacja z 39 min spotkania. Widać było, że Roman w Gliwicach, przy założeniu bardziej defensywnej gry Górnika czuł się bardzo dobrze. Dobrze zabezpieczał przedpole i potrafił przenieść ciężar gry w odpowiednim momencie. My patrzymy na Słowaka trochę przez pryzmat wypełnienia luki po Gvili, ale Prochazka jest innym typem pomocnika i ma inne walory, które w niezłym stopniu zademonstrował w meczu z Piastem.
- Jesus Jimenez – 2 – Jesus nie jest sobą po restarcie ligowych zmagań. Wiemy, że Hiszpan zawsze potrzebował trochę czasu na wskoczenie na odpowiednie tory. Niemniej jednak, mecz w Gliwicach potwierdził, że do optymalnej formy daleko.
- Erik Jirka – 3 – W 57 min Jirka zgubił balansem ciała Czerwińskiego i oddał niecelny strzał. Właściwie tyle zapamiętaliśmy z jego występu, poza tym zupełnie niewidoczny. Było to chyba spowodowane poprzednimi występami Erika, który i przeciwko ŁKS i Lechii sporo się naharował.
- Georgios Giakoumakis – 4 – Najbardziej aktywny piłkarz Górnika w przednich formacjach. Wszędzie go było pełno, nie szło to jednak w parze z jakością. Sporo za to było przewinień po stronie Greka, wynikających często z niemocy w walce z rywalami.
- Igor Angulo – 3 – W kolejnym spotkaniu wniósł niewiele do gry. Starał się absorbować uwagę obrońców, ale do dyspozycji sprzed ligowej przerwy daleko.
Zmiennicy:
- Filip Bainović (od 70′ za Manneha) – 5 – Wszedł na 20 min przed końcem i zdążył pokazać się w kilku akcjach z dobrej strony. Szczególnie mogło zaimponować jego świetne, prostopadłe zagranie z własnej połowy do Jimeneza.
- Adam Ryczkowski (od 85′ za Jirkę) – NS – Adam wszedł na murawę na kilka i nie miął specjalnie okazji, przy zachowawczo grającym zespole, na pokazanie czegoś. W jego przypadku najważniejsze jest, że wrócił do ligowej piłki po dłuższym rozbracie.
- David Kopacz (od 87′ za Jimeneza) – NS – Grał zbyt krótko.
Kogut meczu: Martin Chudy
Słowacki bramkarz w Gliwicach był najlepszym zawodnikiem Górnika. Może miał mniej pracy, niż w pojedynku przeciwko Lechii, ale we wtorek także pokazał, że jest w wysokiej dyspozycji.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl