Noty i cenzurki po meczu z Lechią Gdańsk: Jest dobrze i tego się trzymajmy

Kaszpir  -  14 września 2020 21:08
0
4965

Trzy mecze, trzy zwycięstwa i komplet punktów. To dorobek „Trójkolorowych” na starcie sezonu. Cieszą nie tylko punkty, ale także to, że pomimo znaczących ubytków drużyna, jako całość, nie traci na jakości. W tym miejscu należy podkreślić i docenić pracę Marcina Brosza. Najpierw udało się załatać wyrwę po Angulo, poprzez rozłożenie akcentów ofensywnych na większą liczbę zawodników. W tym miejscu wystarczy popatrzeć na klasyfikację kanadyjską, gdzie aż jedenastu piłkarzy już punktowało (a przecież nie uwzględniamy tam, asyst II stopnia, czy piłkarzy, którzy wywalczyli rzuty karne). Kolejna dziura powstała w defensywie, po odejściu Pawła Bochniewicza. W meczu przeciwko Lechii, obrona zagrała na zero, doceniamy to, choć o jednoznaczne wnioski jeszcze za wcześnie. Reasumując – jest dobrze i tego się trzymajmy.

  • Martin Chudy – 6 – Już w 3. min musiał wykazać się czujnością, kiedy wyłuskał piłkę „pałętającą” się w polu bramkowym. Sporo wyjść poza szesnastkę, wszystkie w odpowiednim momencie, przez co próby zgubienia w ten sposób naszej defensywy, były kasowane.
  • Przemysław Wiśniewski – 6 – Przerywał akcje rywali, twardo z nimi walczył. Czasami przeciwnicy uciekali Przemkowi, wtedy musiał włączać szósty bieg. Do tego dobra gra w powietrzu, bliski zdobycia gola w 89. min.
  • Michał Koj – 6 – Początek mógł być fatalny dla Michała, to łapanie rywala za koszulkę kilka metrów dalej i … Koju zastąpił w tym meczu Pawła Bochniewicza i wywiązał się z tej roli generalnie bardzo dobrze. Nie było większych nieporozumień z partnerami z zespołu, a przecież zabrzanie wciąż „docierają” to ustawienie.
  • Adrian Gryszkiewicz – 6 – To przy jego wyskoku do piłki obrońca Lechii zagrał piłkę ręką w polu karnym. Czasami pozwalał na zbyt dużo w swojej strefie, ale kilka razy z wielką determinacją powstrzymywał gdańszczan.
  • Erik Janża – 6 – Słoweniec tradycyjnie bardzo aktywny po swojej stronie, aczkolwiek wiele jego dograń pozostawiało sporo do życzenia. Dośrodkowania były mało precyzyjne i szybowały zbyt głęboko, bądź zatrzymywały się na pierwszym obrońcy. Z czasem wyglądało to lepiej, podobnie jak gra Erika.
  • Giannis Masouras  – 5 – Kilka razy pokazał się w ofensywie, ale do Vasila jeszcze brakuje. Grekowi z pewnością potrzeba czasu, na pokazanie potencjału. Z Lechią było nieźle, przyglądamy się zatem dalej.
  • Bartosz Nowak – 6 – Przez dłuższy czas mniej widoczny. Uaktywniał się z upływającym czasem. Akcja przy pierwszym golu rozpoczęła się od rzutu rożnego, który wyglądał na nieco dziwnie rozegrany, ale koniec końców piłka dotarła do będącego w polu karnym gości Gryszkiewicza, a finał już znamy. Próba Nowaka z rzutu wolnego (40. min) niezbyt udana. Za to Bartosz świetnie wykorzystał błąd Gajosa, minął jeszcze obronę rywali i wpakował piłkę do siatki rywala.
  • Roman Prochazka – 6 – Widać doświadczenie u tego zawodnika. Potrafi łatwo balansem ciała zgubić przeciwnika, zmienić ciężar gry. Asekurował zarówno przedpole Górnika, jak i rywala. Pokusił się też o dobre uderzenia. Przytrafiały się też straty i tego Roman musi się zdecydowanie bardziej wystrzegać.
  • Alasana Manneh – 8 – Bramki, czy asysty w meczu z Lechią nie było, ale w niczym to nie umniejsza znakomitej postawy Mannego. Swobodne operowanie piłką, to już raczej norma, niemniej jednak przyjemnie się patrzy na swobodę Alasany. Mieliśmy też często wrażenie, że jeśli jakiś piłkarz Górnika nie bardzo wiedział co ma zrobić z futbolówką, to odgrywał do Gambijczyka.
  • Jesus Jimenez – 8 – Od początku uwaga obrońców Lechii, była mocno skoncentrowana na osobie Jimeneza. Hiszpan nawet zmuszony często do cofania się po piłkę. Z czasem jednak Jesus z coraz większą swobodą operował piłką, pomimo asysty rywali. Karny wykonany perfekcyjnie.
  • Alex Sobczyk – 6 – Niezłe zawody Alexa, wiele okazji nie miał, ale potrafił podciągnąć z piłką i zakończyć akcję strzałem (26. min). Tuż po zmianie stron uderzał z ostrego kąta i Kuciak został zmuszony do wysiłku.

Zmiennicy:

  • Piotr Krawczyk (od 54′ za Sobczyka ) – 5 – Po raz kolejny Piotrek wchodzi na boisko i jest widoczny. Kilka razy fajnie pograł z Jesusem, w 75. min stanął przed szansą na gola, ale w dogodnej sytuacji uderzył niecelnie.
  • Krzysztof Kubica  (od 71′ za Prochazkę) – 4 – Trudny do oceny, ale z pewnością pokazał się korzystniej, niż podczas test-meczu z Freiburgiem. Po tamtym spotkaniu poddany sporej krytyce przez kibiców, przez 20. min niedzielnego meczu ambicji nie brakowało.
  •  Daniel Ściślak (od 71′ za Nowaka) – 6 – Najkrócej mówiąc, wrócił Ścisły sprzed roku. Wierzymy, że będzie to tendencja stała, a nie jednorazowy wyskok. Pokazywał się odważnie partnerom, dogrywał dobre piłki, ogólnie iwdąć, że czuł się pewnie. No i ten gol… przypuszczamy, że trafienie Ściślak może kandydować do miana bramki kolejki.

Kogut meczu: Jesus Jimenez

Mieliśmy tu nie lada orzech do zgryzienia, mianowicie wybór pomiędzy Alasaną a Jesusem. Obaj pokazali dużo jakości na murawie, wyróżniali się na tle, dobrze przecież grających, partnerów z zespołu. Ostatecznie na korzyść Hiszpana przeważył, pewnie wykonany – przy bezbramkowym wyniku – rzut karny. A to zawsze duża odpowiedzialność.

 

Skala not:

1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments