Górnik Zabrze zremisował w Gdańsku z Lechią 1:1. Teoretycznie remis na trudnym terenie powinien cieszyć, jednakże oglądając spotkanie ma się wrażenie, że zwycięstwo Trójkolorowych było możliwe. Gdyby wykorzystaliśmy swoje okazje, powrót z Gdańska mógłby odbywać się w dużo lepszych humorach. Niestety, rzeczywistość jest inna. Punkt też jest ogromnie ważny, lecz zwycięstwo pozytywnie wpłynęłoby zarówno na sam zespół, jak i kibiców. W końcu, ostatni, wygrany mecz w Ekstraklasie był pod koniec sierpnia. Konieczne jest przełamanie takiej, złej passy, ponieważ rywale nie śpią!
- Martin Chudy – 8 – Jeden z najlepszych zawodników Górnika. Nie udało się wprawdzie zachować czystego konta, lecz znakomite interwencje w 15, 18, 70 czy 85 minucie, to prawdziwy popis Martina. Trzeba przyznać, że Chudy stając oko w oko z napastnikami doskonale odczytywał ich intencje i ochronił nas przed porażką.
- Erik Janża – 6 – Można napisać jak zwykle, bardzo aktywny w ofensywie, solidny w obronie. Groźne dośrodkowania i precyzyjne ( w większości) ze stałych fragmentów gry.
- Paweł Bochniewicz – 5 – Gra Bochena nie była zła. W pierwszej połowie skutecznie blokował strzały gospodarzy, a także często wygrywał pojedynki powietrzne z Sobiechem. Niestety, ratując sytuację po błędzie Wiśni, Paweł popełnił faul w polu karnym, co skutkowało jedenastką i bramką dla Lechii. Ponadto, chwilę potem zagrał ręką, za co inny arbiter mógłby ponownie użyć gwizdka. Właśnie z tego powodu musimy nieznacznie obniżyć ocenę.
- Przemysław Wiśniewski – 4 – Przemek grał naprawdę solidne zawody. Jednakże, jeden błąd okazał się katastrofalny w skutkach. Mimo to, trzeba przyznać, że Wiśnia w powietrzu czy wyścigach biegowych był lepszy.
- Boris Sekulić – 5 – To był przeciętny mecz Borisa. Brakowało większego zaangażowania w grę ofensywną, w obronie raczej bez większych wtop. Można powiedzieć „jałowy” występ.
- Szymon Matuszek – 5 – Bez większych wpadek, za to z wielkim zaangażowaniem, aczkolwiek w poprzednich meczach było nieco lepiej.
- Mateusz Matras – 5 – Dobry w defensywie, niestety gorzej wyglądało to przy próbach inicjowania akcji, jak choćby w 20. min, kiedy powinien lepiej zagrać do Janży
- Jesus Jimenez – 4 – Ostatni kwadrans widzieliśmy Jimeneza, którego chcemy oglądać. Aktywny, skuteczny i strzelający bramki. Jednakże, mecz trwa 90 minut, a wtedy całokształt nie jest już taki kolorowy. Sporo strat i złych decyzji. Stąd mieliśmy problemy, aby sprawiedliwie ocenić Jesusa.
- Juan Bauza – 6 – Argentyńczyk rozgrywał dobre zawody. Aktywny, wchodził w dryblingi i je wygrywał. Około 40. minuty dostarczył w fenomenalny sposób piłkę do Igora i powinien mieć w tym przepadku asystę przy bramce. Niestety, tak nie było. Bauza nie pojawił się już na murawie w drugich czterdziestu pięciu minutach, co odrobinę zdziwiło. Mamy nadzieję, że nie było to spowodowane żadnym urazem.
- David Kopacz – 4 – Mamy tutaj mały dylemat. David jest aktywny, stara się zarówno pokazywać do gry, jak i próbować indywidualnych akcji. Brakuje jednak przełożenia na konkrety (czytaj liczby), a już tych tych minut w rundzie jesiennej DK ma.
- Igor Angulo – 4 – Niestety, Igor był kompletnie niewidoczny w spotkaniu z Lechią. W pierwszej połowie miał dwie doskonałe okazje, lecz raz zablokował go Fila, a następnie przestrzelił metr od bramki. Angulo musi takie sytuacje wykorzystywać, ponieważ decydują one o wyniku spotkania.
Zmiennicy:
- Łukasz Wolsztyński (od 46′ za Juana Bauze) – 6 – Łukasz wszedł za Bauzę i godnie go zastąpił. Aktywny, dobrze rozgrywał futbolówkę z Ścisłym. Wolsztyn notuje kolejną asystę na swoim koncie.
- Daniel Ściślak (od 71′ za Davida Kopacza) – 6 – Daniel pokazywał się do gry i wchodząc na boisko zrobił różnicę. Mecz na plus.
- Kamil Zapolnik (od 71′ za Mateusza Matrasa) – 5 – Kamila zapamiętamy z przewrotki, gdyby to weszło, wówczas mielibyśmy bramkę kolejki i komplet punktów… no właśnie gdyby.
Kogut meczu: Martin Chudy. Tutaj wątpliwości nie było, gdyby nie słowacki bramkarz nie wywieźlibyśmy nawet punktu z Gdańska. Cała runda w wykonaniu Martina jest więcej niż poprawna, w sobotni wieczór bramkarz Górnika wielokrotnie poddany był ciężkim próbom, z których wychodził zwycięsko. Do tego skromny, mało mówił o sobie, podkreślał za to, ofiarną grę w defensywie całej drużyny.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl