Noty i cenzurki po meczu z Jagiellonią. Zagubieni pod własną bramką

Kibic  -  19 sierpnia 2019 09:14
0
3768

Co można napisać po meczu, w którym długimi fragmentami Górnik nie był gorszy od gospodarzy, ba w drugiej połowie (do utraty trzeciego gola) nawet zdominował Jagiellonię. Zabrzanie mecz przegrali z dwóch powodów. Raz, nie byli w stanie wykorzystać swoich sytuacji, a kilka ich stworzyli. Podobać się mogła gra pressingiem, co mocno zaskoczyło rywali i już w pierwszej minucie zabrzanie mogli objąć prowadzenie. W ciągu pierwszego tylko kwadransa Jagiellonia pięciokrotnie traciła w środkowych rejonach futbolówkę, będąc naciskana przez piłkarzy Górnika. Niestety, brakowało nam w tych sytuacjach kreatywności i skuteczności hiszpańskiego duetu. W poprzednim sezonie w dużej mierze to na tej dwójce opierało się wykończenie akcji pod bramką przeciwników. W obecnym, obaj na razie w dużej mierze zawodzą.

Drugi czynnik, który zadecydował o porażce w Białymstoku, to niezrozumiałe zachowanie defensywy zabrzan, kiedy piłka znajdowała się w szesnastce Górnika. Nad Pawłem Bochniewiczem znęcać się nie będziemy (więcej przy opisie not), ale jego postawa była takim papierkiem lakmusowym reakcji (a właściwie braku) piłkarzy w sytuacjach Jagiellonii. A pamiętać należy, że gospodarze wcale tych okazji wielu nie stworzyli. Piłkarze Mamrota byli po prostu skuteczni pod bramką, gdzie nikt im życia nie utrudniał.

  • Martin Chudy – 6 – Pomimo puszczenia trzech goli, trudno przyczepić się o coś do słowackiego bramkarza. Co mógł to bronił. Po raz kolejny pokazał, że nawet najtrudniejszych strzałów nie wypluwa. Przytomnie zachował się też po przerwie, kiedy dalekim wyjściem na przedpole ubiegł rywala.
  • Erik Janża – 5 – Ponownie po jego zagraniu piłka za moment ląduje w bramce rywali. Dużo dawał w grze do przodu, natomiast i on momentami gubił się we własnym polu karnym. Przy drugim golu dla Jagiellonii spóźnił się za Arsenićem , który zdołał oddać strzał z bliskiej odległości (Chudy zdołał jeszcze to odbić).
  • Paweł Bochniewicz – 2 – Jeden plus występu Pawła jest taki, że gorszego w tym sezonie już nie będzie. Zamieszany przy co najmniej dwóch bramkach dla rywali. Bochen o mało też nie zaliczył „asysty”, kiedy zbyt lekko odgrywał do Chudego. Kilka razy bardzo łatwo dał się ograć (m.in. gol numer trzy) w polu karnym. 
  • Przemysław Wiśniewski – 5 – Słaba komunikacja we własnym polu karnym, czego przykładem trzeci gol dla gospodarzy (zupełnie nie pokryty Imaz). Poza tym, Wiśnia mógł się podobać. Odważnie wychodził do przodu, jak chociażby w 7 min. Stoper Górnika wyłuskał piłkę w okolicach własnej szesnastki, a został dopiero powstrzymany – nieprzepisowo –  tuż przed polem karnym rywali.
  • Boris Sekulić – 4 – Prawy obrońca Górnika zaliczył nie najlepsze spotkanie. Miał sporo problemów w defensywie z rywalami. Wyraźnie przyspał kiedy Bida z bliskiej odległości pakował piłkę do bramki. Lepiej w sumie prezentował się pod bramką rywali, gdzie tradycyjnie zdołał kilka wykonać dośrodkowanie.
  • Jesus Jimenez – 3 – Hiszpan ciągle pod formą. Przy dobrym pressingu partnerów, brakuje kreatywności Jesusa. Wiele złych decyzji, prostych strat. Jego występ podsumowuje dobrze, pudło z końcówki meczu, kiedy Jimenez był niepilnowany na 14 metrze, a posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką.
  • Mateusz Matras – 5 – Na początku spotkania przydarzyła mu się poważna strata piłki w środku pola. Później sam dobrze radził sobie w przechwytach. Próbował też więcej, niż w poprzednich meczach dać w ofensywie. Świetnie dwukrotnie dogrywał, najpierw do Wolsztyna, który znalazł się oko w oko z bramkarzem Jagi, ale arbiter słusznie odgwizdał wówczas spalonego. Następnie do Zapolnika, ten jednak skiksował z 12 metrów.
  • Daniel Ściślak – 5 – W początkowych fragmentach meczu mało widoczny, jakby nieco schowany. Z czasem starał się coraz więcej kreować grę.
  • David Kopacz – 4 – Na pewno dużo lepsze zawody Davida, niż przed tygodniem. Już w pierwszej minucie Kopacz poradził sobie nawet z czterema obrońcami, ale na drodze do zdobycia bramki stanął kolejny defensor Jagi. Była też sytuacja, gdy ładnie nawinął w szesnastce zawodnika gospodarzy, ale uderzenie skrzydłowego Górnika zostało zablokowane.
  • Łukasz Wolsztyński – 5 – Łukasz wreszcie zdobył gola i chociaż było to trafienie nieco przypadkowe, to nie zmienia faktu, że Wolsztyn na nie zasłużył. Niezłe spotkanie w wykonaniu napastnika.
  • Igor Angulo – 3 – Skoro Igor nie strzela gola Jagiellonii, to musi być już kiepsko. Angulo nie ma ostatnio dobrej passy, otrzymuje mało piłek, sam też niewiele kreuje. W sytuacji kiedy pędził na bramkę Węglorza, obrońca zdołał go dogonić i wybić piłkę wślizgiem. W sytuacji bramkowej dla Górnika, to właśnie Bask przeprowadził futbolówkę na lewą stronę do Janży, ale to za mało, by ocenić występ pozytywnie.

Zmiennicy:

  • Kamil Zapolnik (od 46′ za Davida Kopacza) – 5 – Dobra zmiana Zapolnika. Wniósł trochę ożywienia na prawej stronie. Zaraz na początku po trójkowej akcji ze Ściślakiem i Sekulićem oddał strzał na bramkę. Doszedł również do dośrodkowania, kiedy zamykał akcję uderzeniem głową. Na minus sytuacja po znakomitym zagraniu Matrasa, kiedy Kamil po prostu skiksował.
  • Alasana Manneh (od 71′ za Daniela Ściślaka) – 4 – Po wejściu próbował rozgrywać szybko piłkę, ale ogólnie niczym szczególnym w tym czasie nie zdołał się wyróżnić.
  • Piotr Krawczyk (od 88′ za Łukasza Wolsztyńskiego) – NS – Grał zbyt krótko.

Kogut meczu: Brak

Skala not:

1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

 

 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments