Najważniejsze było pierwsze trafienie, a potem już poszło

Kris  -  19 marca 2023 10:48
9
3726

W lutym, po trzech latach, do Górnika Zabrze wrócił Boris Sekulić. Doświadczony obrońca przed tygodniem odnotował ponowny debiut wchodząc w Białystoku na ostatnie pół godziny. W piątek Sekulić pojawił się już wyjściowym składzie. Górnik pokonał rywali         z Płocka, choć do przerwy był pod ścianą. – Po pierwszej części nie wyglądało to dobrze, jednak taka jest piłka. W szatni nie było nerwowo. Pierwsze dziesięć minut w naszym wykonaniu było dobre, stworzyliśmy dużo szans. Po stracie gola graliśmy słabo i o tym rozmawialiśmy z trenerem. Wiedzieliśmy, co chcieliśmy grać po przerwie. Najważniejsze było pierwsze trafienie, a potem już poszło, ale to jest tylko jeden mecz, teraz musimy jechać dalej.

W piątkowym spotkaniu Sekulić opuścił murawę w 70 minucie. W czasie spotkania wydawało się przez moment, że mógł doznać jakiegoś urazu. – Miałem problem z „achillesem” po starciu ze Śpiączką, ale jest ok. Fizycznie wytrzymałem i myślę, że            z każdym spotkaniem będzie lepiej. – uspokajał defensor zabrzan.

Rozmowa z Borisem odbyła się tuż po pojedynku z Wisłą. Nie mogło zabraknąć pytania       o sytuację z zamieszaniem wokół trenera (byłego już) Bartoscha Gaula. Sam zawodnik nie chciał jednak rozwodzić się na całą sytuacją. – Jestem tutaj 2-3 tygodnie i nie wiem jak to wyglądało wcześniej. Nie chcę komentować tej sytuacji. To był ważny mecz nie tylko dla trenera, ale dla wszystkich. To było szalone spotkanie, lecz jesteśmy zadowoleni                z rezultatu.

Poprzedni pobyt w Górniku 31-latka również stał pod znakiem walki zespołu o pozostanie    w lidze. Wówczas zabrzanie potrafili wyjść z tarapatów.– Ostatnio sytuacja była podobna, ale potem graliśmy lepiej, punktowaliśmy, pięliśmy się do góry i mam, że teraz też tak będzie.
 
 

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Kurde, sam już teraz nie wiem, jak na to wszystko patrzeć. Gdyby trenera Gaula zwolnili po Jagieloni, to bym to jeszcze zrozumiał ale teraz ? Po takim meczu ? Przegrywać 0:2 i wyciagnąc na 3:2 to nie lada sztuka. Wcześniej też byłem za zwolnieniem Gaula a teraz jest mi go trochę szkoda, bo po takim fajnym zwycięstwie, chłopaki może faktycznie poszli by do przodu i może byłoby już dobrze. A tak teraz Urban znów coś poprzestawia i znów może być jakiś zastój. Chociaż ja nic nie mam do Urbana, broń Boże, bo Górnik wogole go niepotrzebnie zwolnił w tamtym roku i wogole, Górnik wyszedł teraz na pośmiewisko i to na całą Polskę. I na dodatek Podolski się wypowiedział, że chyba już nie przedłuży kontraktu, bo chce mieć trochę spokojniejsze życie. A więc dużo powiedział i wiadomo o co chodzi i po drugie Faul to przecież jego kolega jest

Podpisuja się pod tym

Dokładnie , takie same mam odczucia. Ludzie zawiadujący Górnikiem traktują ludzi zero, nic , powietrze. Też byłem za Urbanem , ale po takim meczu szkoda Gaula. Tak się nie robi, śmieją się z nas wszędzie i mają rację.

Gaul, przepraszam

Za co Gaula przepraszasz? Przez niego jesteśmy tam gdzie jesteśmy a jeden mecz jaskółki nie czyni.Ale fakt akurat został zwolniony po najlepszym meczu Górnika od pół roku .Dopóki MMSz będzie rządzić Górnikiem to tak to będzie wygladac

Jaki to był najlepszy mecz Górnika po prostu pic jakich mało i nieudolność Wisły Płock.Ciekawe teraz co zrobi Poldi . Pewnie się zawinie do Arabii lub MLS.A jak chciał Rządzic wszystkim to niech sobie kupi Górnika wtedy znowu sprowadź słupa na trenera bo teraz ostatnio tak było.

Zacząłem chodzić na szpile od meczu w pucharach z Rangersami i zawsze mieliśmy chłopaków z jajami,teraz z Podolskim i tym z Płocka też kilku można by się doszukać więc nie rozumiem dlaczego mamy taką fatalną sytuację w tabeli…czyżby gra w poprzek boiska nie wystarczała na ten moment być w czubie tabeli.Po przrwie kurczaki…pamiętam na „Maji”Górnik II z nimi w B klasie😄

Pamiętam grę na Maji… też tam grałem tylko wtedy był WIELKI GÓRNIK lata 80te

Gaul ten mecz też by przegrał gdyby nie Rasak Podolski i Janża nie było żadnego schematu w rozgrywaniu akcji żadnego pomysłu na stałe fragmenty determinacja rasaka pomogła zdobyć kontakt a mistrz Podolski załatwił resztę a Gaul miał sraczke w oczach nie potrafi dobrać pozycji i taktyki pod zawodnika najpierw się tłumaczył ze ma nowych zawodników ze potrzebuje czasu potem że obserwuje patrzy bo musi być gotowy przespał zimę i przygotowania nowi zawodnicy lepiej fizycznie wyglądają jak ci których przygotował Gaul najgorszy trener w historii klubu