Mateusz Wieteska to jeden z bohaterów zwycięskiego boju w Poznaniu. Bramka, walka na całej długości i szerokości boiska – tak wyglądał w meczu z Lechem prawy obrońca Górnika. Mateusz ukarany został również żółtą kartką, a tak opisywał całe zdarzenie
– Piłkarz Lecha Vujadinović został trochę sprowokowany, zagotował się i przyłożył głowę do mojej. Arbiter pokazał nam obu żółte kartki, chociaż nie wiem dlaczego ja dostałem to „żółtko” – tyle, nieco zaskoczony tą sytuacją Wieteska.
W pierwszej połowie „Kolejorz” grał bardzo dobrze, szybko operował piłką, rozrzucał ją. Z tego wynikało duże zagrożenie pod bramką zabrzan, ale to Górnik strzelał bramki. Po zmianie stron obraz gry już nieco bardziej się wyrównał, a nawet to „Trójkolorowi” w pewnym stopniu kontrolowali jego losy i wciąż byli zabójczo skuteczni.
– Mieliśmy nakreślony plan i w 100 procentach go realizowaliśmy. Lech stwarzał sobie co prawda spora sytuacji, ale w tym miejscu należy pochwalić Tomka Loskę. W drugiej połowie mieliśmy już większą kontrolę nad spotkaniem, udało się strzelić kolejne bramki i dowieźć zwycięstwo do końca – zakończył defensor Górnika.
Źródło: Canal+/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl