Trzynasta z rzędu wyjazdowa potyczka bez wygranej stała się faktem. Podopieczni Marcina Brosza wyruszyli do stolicy Wielkopolski podbudowani ostatnim zwycięstwem, pełni nadziei na odniesienie pierwszego w sezonie 2019/2020 wyjazdowego triumfu. Zamiast tego drużyna do Zabrza powraca w kiepskich nastrojach z bagażem czterech straconych goli i wynikiem, który zupełnie nie odzwierciedla obrazu gry.
Dziennik Zachodni
Fatalna seria wciąż trwa
Górnik Zabrze nie zagrał w Poznaniu złego meczu, ale zszedł z boiska pokonany i to bardzo wysoko. Wynik starcia z Lechem oznacza, że seria wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa zespołu Marcina Brosza wzrosła do 13. Lech wygrał ten mecz zasłużenie, pokazując jednocześnie Górnikowi jak kosztowna może się okazać sprzedaż Borisa Sekulicia.
Sport
„Kolejorz” gromi Górnika
Było nieźle do przerwy, ale w drugiej połowy Lech zupełnie rozmontował bezradnych zabrzan. Górnik, niespodziewanie grający bez Igora Angulo, a z Piotrem Krawczykiem na szpicy od pierwszej minuty, jak było to w niedawnym meczu ze Śląskiem, zaczął właśnie jak we Wrocławiu, a więc od bardzo szybkiej straty gola. Tak było do czasu, bo potem to zabrzanie przejęli kontrolę na boiskowymi wydarzeniami. Górnik w końcu wyrównał! Piłka trafiła do Łukasza Wolsztyńskiego, który dobrze wrzucił w pole karne, a swoją premierową bramkę w ekstraklasie zdobył Krawczyk. W 53 minucie celnie z kilkunastu metrów przymierzył Jóźwiak. W 80 minucie było po meczu. Rezerwowy Jakub Moder zagrał do Gytkjaera, a ten – po słabszym ostatnio dla siebie okresie – ponownie wpisał się na listę strzelców. Kilka minut później Duńczyk ponownie wpisał się na listę strzelców.
Przegląd Sportowy
Lech wysoko wygrywa z Górnikiem
Bramki Christiana Gytkjaera przypieczętowały wysoką wygraną Kolejorza, na którą jednak przez długi czas się wcale nie zanosiło. Lech objął co prawda szybko prowadzenie za sprawą gola Daniego Ramireza, ale później wyraźnie spuścił z tonu i oddał głos Górnikowi, który radził sobie świetnie nawet bez Igora Angulo na boisku. Hiszpan pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie, zmieniając autora jedynego trafienia dla zabrzan Piotra Krawczyka, dla którego był to debiutancki gol w ekstraklasie. Gdy Angulo wchodził na boisko, zabrzanie już jednak już przegrywali, bo dziesięć minut po zmianie stron drugi raz prowadzenie w meczu dał Kolejorzowi Kamil Jóźwiak. 36-latek w historii swoich występów przeciwko Lechowi miał na koncie cztery gole, ale tym razem musiał obejść się smakiem i losów spotkania nie odwrócił.
Ekstraklasa.org
Efektowny Kolejorz
Bardzo okazałą wygraną zanotował Lech Poznań mierząc się we wtorkowy wieczór z Górnikiem Zabrze. Piłkarze Kolejorza pokonali rywala ze Śląska aż 4:1 (1:1). Poznaniacy rozpoczęli pojedynek fantastycznie, bo od pierwszego trafienia Daniego Ramireza w ich barwach – Hiszpan wpisał się na listę strzelców już w 3. minucie. Do przerwy był jednak remis, a to za sprawą debiutackiej bramki Piotra Krawczyka w Ekstraklasie. Po zmianie stron boiska cieszył się już jednak tylko jeden zespół i był to Kolejorz. Najpierw gospodarzy na ponowne prowadzenie wyprowadził Kamil Jóźwiak, a w samej końcówce dwukrotnie Martina Chudego zaskoczył Christian Gytkjaer. Tym samym Lech zwyciężył 4:1.
Gol24.pl
Otwarta gra w Poznaniu. Lech wysoko ograł Górnika
Kibice zgromadzeni przy Bułgarskiej nie narzekali dzisiaj na brak emocji. Mecz należał do otwartych. Zwłaszcza w pierwszej połowie Górnik potrafił odgryzać się Lechowi, czego potwierdzeniem jest nie tylko bramka, ale i kilka innych dogodnych sytuacji.
Sportowe Fakty
Efektowna wygrana „Kolejorza”, wreszcie doskakuje do czołówki
Wynik zamazuje przebieg tej potyczki, bo Górnik nie wypadł w Poznaniu źle. Lechici pokazali jednak, że mają więcej indywidualnych atutów i znacznie lepiej korzystali ze swoich okazji. Ekipa Dariusza Żurawia kontynuuje dobre wiosenne występy i gromadzi już 41 pkt. – o siedem mniej niż liderująca Legia Warszawa. Do szczytu tabeli jeszcze daleko, ale walka o podium to bardzo realny cel „Kolejorza”.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl