Mecz w Zdzieszowicach pod znakiem powrotów

Kaszpir  -  11 kwietnia 2017 09:34
0
3633

Druga drużyna Górnika w sobotę grała swój mecz w Zdzieszowicach. Z wyjazdu na teren wicelidera 3 grupy III ligi, zabrzanie zdołali przywieźć punkt.

Przeciwstawili się oni gospodarzom wielką ambicją i zaangażowaniem, co podkreślał po meczu trener Józef Dankowski. – Chłopcy na murawie zostawili dużo zdrowia. Chciałbym tym samym podkreślić po raz kolejny ich charakter. Tak właśnie chcemy ich kształtować, żeby na boisku pokazywali charakter, ponieważ to był, jest i będzie Górnik Zabrze – wyjaśnia Dankowski.

W Zdzieszowicach od pierwszej minuty oglądaliśmy Aleksandra Kwieka, który na pewnym etapie zimowych przygotowań zniknął z pola widzenia. Jak zaprezentował się doświadczony zawodnik w swoim pierwszym wiosennym meczu? – Jestem zadowolony z postawy Olka w tym spotkaniu. Dobrze wywiązał się z powierzonych zadań zarówno w defensywie, jak i przy konstruowaniu akcji. Jego formę fizyczną oraz sportową oceniam pozytywnie – mówi szkoleniowiec drugiej drużyny.

Na ostanie dwa kwadranse, szansę pokazania się po ciężkiej kontuzji otrzymał Konrad Nowak. Oczywiście dla młodego pomocnika, bardziej niż pokazanie piłkarskich umiejętności, liczyło się, by po tylu miesiącach przerwy znów poczuć radość z grania w piłkę. Można było obawiać się o to jak po tak długim czasie kontuzji „Kondziu” mentalnie wejdzie do rywalizacji. Wszelkie niepokoje z tym związane rozwiewa Dankowski – Konrad potrzebował dziesięciu minut na wejście w grę. Potem pokazał, że jest już dobrze przygotowany piłkarsko. Wykazywał wielkie chęci do gry i nie ma śladu w jego głowie po tym co było. Jest pełen energii i głodny gry – uspokaja 57-letni trener, który zna się na swojej profesji.

Niestety, w sobotnim meczu grający całe 90 minut Oleksandr Szeweluchin nabawił się urazu mięśnia dwugłowego. – Oleksandra czeka teraz kilka dni przerwy w treningach – mówi Bartłomiej Spałek, fizjoterapeuta Górnika.

Przed meczem drużyny rezerw pojawiały się głosy o kolejnym powrocie. Chodziło o Meika Karwota, który nabawił się urazu tuż przed startem rundy wiosennej rezerw. – Meik brał udział w zajęciach z drugim zespołem, jednak na jego występ było jeszcze za wcześnie. Wkrótce powinniśmy go zobaczyć w meczu ligowym – zakończył trener Dankowski.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments