Mateusz Zachara? W czwartek jeszcze był…

kesera  -  29 sierpnia 2014 09:57
0
851

Dankowski_1314
– Nie będziemy się biczować i szukać problemów, skoro od sześciu meczów nikt nas nie potrafił pokonać, ale… okienko transferowe zamyka się za kilkadziesiąt godzin –
mówi w wywiadzie dla „Sportu” Józef Dankowski, trener Górnika Zabrze.

Co was martwi kilkadziesiąt godzin przed meczem ze Śląskiem?

– Nie będziemy się biczować i szukać problemów, skoro od sześciu meczów nikt nas nie potrafił pokonać, ale… okienko transferowe zamyka się ostatniego dnia sierpnia. Rozmawiamy w czwartek o 15.00 i nie wiemy, czy kiedy gazeta będzie w kioskach, Mateusz Zachara wciąż będzie naszym zawodnikiem. To nie jest komfortowa sytuacja. I dla niego, i dla nas. Rozumiem, że też tym żyje
, bo ma szansę na awans sportowy i finansowy. Ale trzeba przygotować się do kolejnego meczu. Bardzo trudnego meczu, a sytuacja może się zmienić w każdej chwili.

Szykujecie wariant „B”?

– Trenowaliśmy cały tydzień z Mateuszem w składzie. Trudno robić inaczej, skoro z nami był. Zdradzę, że jeżeli nic nieprzewidywalnego się nie wydarzy, to nie będziemy zmieniać składu. Ta grupa ludzi wygrała trzy mecze do zera. Nie ma co „mieszać”.

Z Łęczną wygraliście 2:0, ale to był słabszy mecz Górnika. Żadnych obaw?

– Pierwsza połowa faktycznie nie zachwyciła, ale potem nasza gra wróciła na właściwe tory. To nie jest automat, który wystarczy zaprogramować. Raz będzie dobrze, raz nieco słabiej, a wtedy sobie trzeba też umieć radzić. Jak my przed tygodniem.

Śląsk jest bliżej Lecha, czy Jagiellonii i Łęcznej?

– Na pewno Lecha. W składzie ma kilku byłych mistrzów Polski i reprezentantów. Szczególnie u siebie są groźni, ale skoro nie przegraliśmy na Legii, to na pewno pojedziemy tam grać „naszą” piłkę.

Źródło: Sport
Fot.: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments