Napastnik Górnika Zabrze, Maciej Korzym znalazł się na celowniku jednego z zagranicznych klubów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem kluczowy zawodnik Górnika podpisze kontakt, który zostanie uprawomocniony przy najbliższym okienku transferowym.
Maciej Korzym do Górnika przyszedł jako „wolny” zawodnik po rozwiązaniu kontraktu z Podbeskidziem. Mimo, że na początku wydawało się to mało realne zabrzanie na tym transferze mogą sporo zarobić, czym poreperują sobie budżet na przyszły sezon. Trener Jan Żurek dementuje informacje twierdząc, że Korzym w ostatnich dniach nabawił się choroby, ale nieoficjalnie mówi się, że przebywał na testach medycznych w swoim nowym klubie. Nie ma mowy, by działacze Górnika zgodzili się na wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, bo na 27-letnim piłkarzu można jeszcze sporo zarobić. Oba kluby uzgadniają ostatnie szczegóły, dlatego latem Korzyma w Zabrzu prawdopodobnie już nie będzie. W Zabrzu zdecydowano, że zawodnik będzie przede wszystkim trenował, aby maksymalnie zniwelować ryzyko kontuzji. Kibice swojego ulubionego piłkarza oglądać będą mogli tylko okazyjnie w meczach rezerw, aby ten podtrzymał rytm meczowy.
Sam Korzym jest gotowy na wyjazd, i chce w końcu spróbować swoich sił poza granicami kraju. Przypomnijmy, że w latach juniorskich Korzym przebywał już na testach w słynnej Chelsea Londyn, gdzie zaprezentował się na tyle dobrze, że trafił do notesów angielskich skautów. Napastnik Górnika obserwowany był już od dłuższego czasu, dlatego trener Żurek stara się budować się linie napadu bez Korzyma. To okazało się trudnym wyzwaniem, bo skuteczność zabrzan w dalszym ciągu zawodzi, a Kante i Skrzypczak nie strzelają goli. Nie wykluczone, że były napastnik Korony i Podbeskidzia dostanie swoją szansę w kluczowych meczach Górnika w grupie spadkowej, aby zapewnić Górnikowi utrzymanie po czym odejdzie do silniejszego klubu.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl